Łzawa broń – pistolet na łzy
Płacz może zabijać. Jak się okazuje, nie chodzi tu tylko o metaforyczną walkę ze złymi emocjami, ale o całkiem dosłowny uszczerbek na zdrowiu fizycznym. Uszczerbek spowodowany postrzeleniem… Wszystko za sprawą prototypu pistoletu na łzy, który zaprezentowano podczas Holenderskiego Tygodnia Dizajnu.
Jak wygląda tego typu broń? Pistolet zbiera łzy, które płyną mosiężnymi rurkami aż do zbiornika, w którym są zamrażane na kule przy pomocy niewielkiej buteleczki suchego lodu. Projektantka tego urządzenia, Yi-Fei Chen podkreślała, że nie jest to oczywiście rzeczywista broń skierowana we wszystkich, którzy akurat nie mają chusteczek higienicznych, żeby wspomóc płaczącą osobę, ale rodzaj wizualnej metafory. Metafory prowadzenia nieustannej walki z samym sobą o mówienie tego, co ma się do powiedzenia, wyrażenia na głos swoich, czasem trudnych, myśli.
Wszystko przez nauczyciela
Skąd wziął się pomysł na tego typu projekt? Oczywiście z łez i płaczu. Studiująca w Holandii Chen nie potrafiła porozumieć się ze swoim tutorem i w końcu w trakcie jednego ze spotkań się rozpłakała. Tak wpadł jej do głowy niecodzienny pomysł na pistolet napędzany łzami. Pomysł szybko został zrealizowany i niewielkie urządzenie katalizujące ludzki smutek było gotowe na konkurs w trakcie tygodnia dizajnu.
A co się stało z nieprzyjemnym nauczycielem? Podczas ceremonii rozdania nagród Chen mogła wymierzyć w niego swą broń, co zresztą zrobiła. Na szczęście nie zanotowano żadnych śladów oraz poważnych urazów, broń okazała się nie być aż tak poważnym, śmiercionośnym narzędziem.
https://vimeo.com/188858189
Śmiercionośne łzy
Jako że pistolet nie jest jednak zbyt groźny, a zwisające z oczu rurki mogą okazać się nieco niewygodne podczas akcji w terenie, na razie żadna armia nie podjęła się produkcji łzawego pistoletu. Nie milkną natomiast komentarze internautów, którzy przekonują, że gdyby mieli do dyspozycji odpowiednią, łzawą piosenkę czy też obejrzeli jeden z „wyciskaczy łez”, to mogliby w mgnieniu załzawionego oka, chociażby wykończyć światowych terrorystów. Gorzej, gdyby Ci przegrywając, również zaczęli płakać.
W ten sposób zbawienne dla człowieka w sensie biologicznym łzy mogłyby szybko przynieść zagładę ludzkości. Pewne jest także, że gdyby jednak pistolet napędzany ludzkim smutkiem trafił do obiegu, to znacząco wzrosłaby ilość przestępstw popełnianych w tzw. afekcie.