Pamiętaj, że tylko tchórze zabijają lwy!
Właśnie w tej chwili świat obiega wiadomość „Najsłynniejszy lew Afryki nie żyje. Podstępnie zabił go kłusownik, prywatnie dentysta z USA”. To nie pierwszy taki przypadek. Od jakiegoś czasu regularnie oglądamy zdjęcia ludzi z wielkim uśmiechem, triumfujących nad zwłokami kota. Czy jest się jednak czym chwalić? Zabicie lwa nie ma nic wspólnego z odwagą czy męstwem. Tylko tchórze zabijają lwy.
Na początek cofnijmy się trochę w czasie.
Najpierw mieliśmy Melissę Bachman – amerykańską prezenterkę telewizyjną. W roku 2013 wrzuciła na swojego Facebooka zdjęcie z lwem.
Później była Kendall Jones, która jest ambitnym myśliwym z Teksasu. Miała nawet swój fanpage dotyczący polowania (w chwili obecnej jest on jednak usunięty). W 2014 zamieściła na swoim Facebooku kilka zdjęć.
A teraz stało się to znowu.
Walter Palmer, amerykański dentysta, zapłacił 50 tysięcy dolarów, żeby zabić najbardziej znannego lwa w Afryce – Cecila. Tak, ten lew miał nawet imię.
6 lipca Cecil został zabity. Palmer zapłacił strażnikom parku, by wpuścili go na teren rezerwatu i pozwolili polować. Na łowy wyruszył w nocy. Do samochodu przymocował martwe zwierzę, by wywabić Cecila poza granice parku, dzięki czemu mógł zabić go legalnie. Najpierw postrzelił go z kuszy. Lew przeżył. Palmer wytropił go 40 godzin później i zastrzelił. Następnie obdarł go ze skóry i obciął mu głowę i zostawił na obrzeżach parku. Próbował także usunąć obrożę z GPS-em.
Skąd jednak teza, że tylko tchórze zabijają lwy?
Na zdjęciu poniżej widzimy Beverly i Derecka Joubertów.
Przez ponad 25 lat poświęcili swoje życie poznaniu lwów i ich zwyczajów. Cały ten czas praktycznie żyli z lwami.
Beverly i Dereck nakręcili 22 filmy, napisali 10 książek, 6 publikacji naukowych i mnóstwo artykułów dla National Geographic. Krótko mówiąc – znają się na rzeczy. Według nich, w ciągu ostatnich 75 lat, populacja lwów w Afryce zmalała o 90%. Prawdopodobnie ten gatunek wymrze w ciągu następnych 100 lat.
Powiedzieli jeszcze jedną rzecz – „Polowanie na lwa to jedna z najbardziej tchórzliwych rzeczy jaką można zrobić”.
Kiedy jedziesz na safari oglądać lwy, możesz wziąć ze sobą przewodnika. Zadaniem tego przewodnika jest znaleźć lwa – żebyś Ty mógł go oglądać.
Szukanie lwa bazuje na prostym algorytmie:
1. Znaleźć stado bawołów.
2. Szukać lwa w pobliżu stada bawołów.
Wychodzi na to, że nie trzeba się za bardzo namęczyć, żeby lwa wytropić. Trzeba znaleźć jego pożywienie i odrobinę cienia, gdzie prawdopodobnie się chowa.
Kilka faktów o lwach:
1. Lwy są dosłownie wielkimi kotami. Będą się zachowywać jak koty, bo są kotami.
2. Podobnie jak koty, lwy przez cały dzień leżą lub śpią.
3. Podobnie jak koty, lwy nie zwracają na Ciebie uwagi. Nie ważne jakim autem przyjedziesz je oglądać. One są do tego przyzwyczajone i generalnie mają to gdzieś.
Podsumowując – nie jest żadnym wyczynem podejść do lwa i go zabić. Nie ma w tym żadnego wyzwania. Nie jest to przejaw męstwa czy odwagi. Zabijanie dla własnej przyjemności zwierząt, które są na skraju wyginięcia, nie powinno mieć miejsca.
Poza tym, co trzeba mieć w głowie, żeby zabić zwierzę tylko dlatego, że jest najbardziej znanym lwem w Afryce?!
UPDATE: W chwili obecnej groźby śmierci pod adresem Waltera Palmera liczone są w tysiącach.
UPDATE 2: Walter Palmer prawdopodobnie został zamordowany w Tijuanie w Meksyku.