9 lat temu

Medyczne kuriozum – człowiek, który żył bez mózgu nawet o tym nie wiedząc

dn12301-1_750

Ten niezwykły medyczny przypadek został zdiagnozowany przez lekarzy w 2007 roku – liczący 44 lata francuz okazał się absolutnie normalnie żyć bez większości mózgu!

Badania przeprowadzone na mężczyźnie były absolutnym szokiem dla środowiska naukowego. Jak się okazało brak blisko 70% masy mózgu nie przeszkodził mu zupełnie w prowadzeniu normalnego życia. Mężczyzna – zwyczajny pracownik biurowy – miał żonę oraz dzieci. Co dziwne ten ogromny ubytek wydawał się nie wpływać w żaden odczuwalny sposób na jego życie. Naukowcy stwierdzili u mężczyzny jedynie niewielkie obniżenie się poziomu IQ, poza tym wszystkie funkcje organizmu działały normalnie.

Mężczyzna dowiedział się o swojej niezwykłej „przypadłości” przez przypadek. Zgłosił się do lekarza uskarżając się na delikatną słabość w lewej nodze. Leczenie nogi zupełnie nie związane z neurologią, doprowadziło do zaskakującej diagnozy. Naukowcy stwierdzili, że ubytek masy mózgu wynosił u mężczyzny od 50% do 75%.

Lekarze, zafascynowani niezwykłym przypadkiem, natychmiast zaczęli poszukiwać źródeł tego fenomenu. Finalnie ustalili, że u mężczyzny wystąpiło wodogłowie, gdy ten miał 6 miesięcy. Wodogłowie powstaje, gdy nadmiar płynu rdzeniowo-mózgowego gromadzi się zagłębieniach mózgu, na szczęście dla dziecka lekarze szybko wykryli problem.

Lekarze zastosowali u dziecka rodzaj medycznego zaworu (układ zastawkowy), który miał zapewniać prawidłowe odsączanie się płynu. Czternaści lat później usunięto zawory, myśląc, że problem został rozwiązany. Nie mogli się jednak bardziej mylić. Przez kolejnych 30 lat płyn stopniowo namnażał się w układzie komorowym mózgowia, powodując skraplanie się materii wewnętrznej mózgu, powodując pozostanie tylko zewnętrznej przy czaszkowej materii.

Fakt, że mężczyzna był w stanie normalnie funkcjonować mając rozpuszczoną większość mózgu jest fenomenem, którego do dziś naukowcy nie są w stanie zrozumieć. Części mózgu odpowiedzialne za ruch, mowę, wzrok, funkcje poznawcze i emocje były bowiem znacznie zredukowane, ale działały jak wszystkie inne, nienaruszone części mózgu.

Jedna z hipotez medycznych sugeruje, że być może „jeśli proces rozciągnięty jest w czasie, to różne części mózgu mogą przejmować funkcje normalnie wykonywane przez zanikające partie”. Zasadniczo nie ma innego wyjaśnienia, jak stwierdzenie, że ludzki mózg ma niezwykle rozwinięte możliwości adaptacyjne.

Naukowcy wskazują również, że ubytek dotyczył głownie substancji białej, natomiast substancja szara wydawała się być nietknięta. Być może więc, mózg do prawidłowego funkcjonowania nie potrzebuje aż tyle substancji białej.

Bez względu na wyjaśnienia, fakt życia bez świadomości zaniku mózgu jest absolutnie niezwykłym przypadkiem. Pytanie czy możliwe jest, że wśród nas żyje więcej osób z podobnym schorzeniem – nieświadomych swojego stanu.

Na razie mężczyzna jest żywym przykładem, który przeciwstawnia się całej naszej dotychczasowej wiedzy na temat mózgu.