Jak żyje się w USA, czyli realia codzienności amerykańskiej
10 milionów – tyle Polaków żyje w Stanach Zjednoczonych. Nie bez powodu aktualny prezydent USA jak i jego kontrkandydat w wyborach robią mniejsze lub większe ukłony wobec Polonii, której głos za oceanem jest szczególnie słyszalny. Dodatkowo ma ona szansę się powiększyć po tym, jak Stany Zjednoczone po latach zrezygnowały z wiz dla Polaków. W tej sytuacji naturalne staje się pytanie o to, jak żyje się w USA, czego się spodziewać i czy wyjazd ma sens.
Rozważając wyjazd do USA – stały lub tymczasowy – warto zwrócić przede wszystkim uwagę na to, które stany amerykańskie są szczególnie popularne w polskim kontekście. Polonia zaczęła za ocean emigrować już od XVII w., ale największa fala nastąpiła między 1890 a 1931 r. Większość osób o polskich korzeniach to właśnie kolejne pokolenia osób, które zdecydowały się na emigrację w tym okresie. Dziś najbardziej “polskie” stany to:
- Nowy Jork – 986 tys.
- Illinois – 932 tys.
- Michigan – 854 tys.
- Pensylwania – 824 tys.
- New Jersey – 576 tys.
- Wisconsin – 497 tys.
- Kalifornia – 491 tys.
- Ohio – 433 tys.
- Floryda – 429 tys.
- Massachusetts – 323 tys.
Dane pochodzą ze spisu powszechnego przeprowadzonego relatywnie dawno – 20 lat temu – ale nadal aktualnego dla wyobrażenia, gdzie za oceanem żyje najwięcej Polaków.
Made in USA, czyli codzienność amerykańska
Jeśli spojrzeć rzeczywistość w USA z polskiej perspektywy, zauważyć można kilka głównych trendów. Na te elementy w większości przypadków zwracają uwagę Polacy – ci, którzy za oceanem są od lat jak i młodsi, np. studenci wyjeżdżający na wymianę:
- powszechne wykorzystanie samochodów – coraz lepiej znane w Polsce drive thru w USA to już standard
- bardzo niski koszt motoryzacji – łatwość wypożyczenia auta i zaskakująco korzystne ceny zakupu
- dominacja na drogach aut, których w Europie bardzo niewiele – to np. Dodge, Chevrolet, Buick
- specyfika zakupów: zbiorcze opakowania oraz podatki naliczane przy kasie, co może budzić wątpliwości cenowe
- powszechna akceptacja zwrotów towarów nawet po kilku tygodniach
wielojęzykowość – ze względu na fakt, że USA zamieszkuje wiele nacji, codziennością bywają napisy po angielsku jak i np. meksykańsku.
Inna z kwestii, która bywa zaskakująca w USA to kwestia adresów – nazewnictwo ulic jest proste, wytyczane w ramach układu sieci ulic z nadawanymi im numerami. W efekcie, planując np. przesyłki do USA nie powinno być większych problemów z prawidłowym zaadresowaniem paczki. To zdecydowanie nie kraje, w których nazwa ulicy może być prawdziwym wyzwaniem słownym – jak np. w Islandii.
Koszty życia w Stanach Zjednoczonych
To szczególnie wrażliwa kwestia. Z jednej strony USA kojarzą się jako powszechnie dobrze znany American Dream – miejsce, gdzie łatwo spełnić swoje marzenia biznesowe i osiągnąć sukces. To jednak tylko jedna strona medalu. Jest i druga – koszty codzienności. Warto zwrócić uwagę na to, jak kształtują się:
- wysokość wynagrodzenia
- opieka medyczna
- zabezpieczenie emerytalne
- zakup lub wynajem nieruchomości
- ogólna edukacja dla dzieci.
W przeciwieństwie do polskiej rzeczywistości, opieka medyczna czy nauka dzieci kosztuje – i to sporo. Widać to na przykładzie manii Amerykanów: imponującej dbałości o jakość uzębienia. Z jednej strony mieszkańcy USA są gotowi na nadwagę czy przeciętne ubrania, ale krystalicznie biały uśmiech to swoisty znak rozpoznawczy. Idą za tym wydatki, które trudno porównywać do kosztów zadbania o zęby chociażby w Polsce. Stąd tak często zdarza się, że np. Polacy odwiedzający rodzinę nad Wisłą, w pakiecie z lotem do rodzinnego kraju zamawiają od razu kompleksowe wizyty stomatologiczne.
Podobnie jest z edukacją: ta w USA jest prawdziwym wyzwaniem, na które – dla dzieci – odkładają dziadkowie i rodzice. Rozwiązaniem bywają krajowe czy stanowe stypendia np. dla wyróżniających się sportowców. Niezależnie od tego, system nauczania w USA trudno porównywać do polskich realiów.