Szokująca hipoteza – ludzie nie wyewoluowali na Ziemi!
Czy życie przybyło z kosmosu? Coraz częściej słyszy się o koncepcji organizmów przyniesionych na ziemię przez meteor. A może przybyliśmy już jako rozwinięta cywilizacja?
Poniżej znajdziecie całą gamę argumentów wspierających tę teorię.
Autorem teorii jest Ellis Silver, ekolog zajmujący się ekosystemami oceanów. Zastanawiając się nad pochodzeniem człowieka napisał książkę „Humans are not from earth”, w której przedstawia argumenty na pozaziemskie pochodzenie człowieka. Swoją teorię buduje na nietypowych, jego zdaniem, jak dla ziemskich stworzeń, cechach naszej fizjologii.
„Ziemia zaspokaja nasze potrzeby jako gatunku, jednak może nie w aż takim stopniu jak sądził ten, kto nas tu sprowadził” skomentował autor w rozmowie dla Yahoo.
„Ludzie wydają się najbardziej rozwiniętym gatunkiem na naszej planecie, jednak z drugiej strony jesteśmy zaskakująco niedoposażeni przez naturę i nieprzystosowani do środowiska Ziemi. Podatni na poparzenia słoneczne, nieprzystosowani do spożywania większości naturalnie występujących roślin oraz niesamowicie chorowici.”
To tylko niektóre z argumentów siejących wątpliwość.
1. Przebywając zbyt długo na słońcu po prostu umrzemy
To dziwne, ponieważ większość zwierząt nie ma takiego problemu. Niektóre z nich mogą wręcz całymi tygodniami wylegiwać się na słońcu jak np. jaszczurki, bez żadnego uszczerbku na zdrowiu.
2. Być może ewoluowaliśmy w środowisku o mniejszej grawitacji – to mogłoby wyjaśniać nasz nie tak do końca korzystny spionizowany układ ciała, powodujący schorzenia.
3. Kolejnym argumentem jest sposób wydawania na świat potomstwa
Tylko u człowieka występuje tak duża dysproporcja między głową noworodka a rozmiarem kanału rodnego. Nienaturalne, w porównaniu z innymi zwierzętami, rozmiary głowy noworodka, przez wieki powodował wysoką śmiertelność zarówno kobiet, jak i dzieci w czasie porodu.
4. Silver zwraca również uwagę na dodatkowe 223 geny człowieka nie występujące w żadnym innym gatunku oraz brak „ogniwa” bezpośrednio łączącego nas z wcześniejszymi gatunkami hominidów żyjących na Ziemi.
5. Czy skoro wyewoluowaliśmy na ziemi, nie powinniśmy być nieco lepiej przystosowani do tego środowiska?
„Wszyscy jesteśmy na coś chorzy – pokażcie mi osobę, która będzie całkowicie zdrowa i nie będzie cierpieć na żadne choroby ani zaburzenia. Byłbym zaskoczony – do tej pory nie spotkałem na swojej drodze takiego człowieka”.
„Wierzę, że wiele z naszych problemów wynika z faktu, że nasz biologiczny zegar przystosowany jest do doby liczącej 25, a nie 24 godziny (zostało to udowodnione przez naukowców). Nie jest to jakaś ewolucyjna zmiana środowiska. To tak jakbyśmy rozpaczliwie próbowali ukryć fakt, że nie pasujemy do przyrody, w której próbujemy się dopasować”.
6. Historia naszej obecności na Ziemi jest również powodem do spekulacji.
Po pojawieniu się na Ziemi Homo sapiens, w błyskawicznym tempie wyginęły inne gatunki hominidów, w tym neandertalczycy, z którymi przez jakiś czas nawiązywaliśmy kontakty.
Ponadto szybki i ciągły wzrost populacji wygląda jak istna inwazja na ekosystemie, który nieustannie podbijamy i niszczymy, zamiast rozwijać się razem z nim. Nasza nadrzędna pozycja w łańcuchu pokarmowym i brak naturalnych wrogów w środowisku wygląda, jakbyśmy dosłownie pojawili się w pewnym momencie znikąd.
7. Jednak jednym z najważniejszych argumentów wysuwanych przez autora jest fakt, że w porównaniu z innymi stworzeniami żyjącymi na ziemi, jesteśmy nieporównywalnie rozwinięci.
Jeśli mówimy o inteligentnych gatunkach zwierząt, to ich zdolności intelektualne ograniczają się co najwyżej do rozpoznania samych siebie w lustrze (którego, z drugiej strony, zwierzęta te nigdy nie byłyby w stanie wymyślić). Przepaść cywilizacyjna dzieląca nas od wszystkich ziemskich gatunków może sugerować, że przybyliśmy na ziemię, mając już jakąś wiedzę.
„Te wszystkie argumenty przemawiają moim zdaniem za tym, że ewoluowaliśmy na innej planecie, a na ziemię zostaliśmy dostarczeni już jako wysoko rozwinięty gatunek”.
Zdaniem Silvera wszystkie te argumenty kierują nas w stronę jednego rozwiązania. Przybyliśmy na ziemię z Marsa.
Czy to możliwe? Coraz więcej informacji na temat naszej sąsiedniej planety wskazuje na to, że zanim zamieniła się ona w pustynię, możliwe było na niej życie.
„Mars jest jedyną planetą w Układzie Słonecznym, której dzień liczy 25 godzin, znajduje się dalej od Słońca niż Ziemia i ma słabszą grawitację. Okazuje się również, że Mars miał niegdyś duże zasoby wody”.
Być może jakiś rodzaj katastrofy zachwiał ekosystemem planety, zmuszając nas do przesiedlenia?
„Moja teza zakłada, że człowiek nie wyewoluował od żadnego konkretnego gatunku, lecz rozwijał się osobno gdzieś indziej i został przetransportowany na ziemię (jako w pełni rozwinięty gatunek homo sapiens), gdzieś pomiędzy 60 a 200 tysięcy lat temu”.
Takie rozwiązanie wpisuje się w istniejące w większości mitologii opowieści o „zejściu na ziemię” lub „upadku z nieba” i zakończeniu tym samym złotej ery ludzkości, która była niegdyś lepiej rozwinięta niż współcześnie.
Czy którykolwiek z tych argumentów przemawia do was?