Dlaczego stajemy się wredni, gdy jesteśmy głodni?
Każdy z nas zna tę sytuację, wracasz do domu wygłodniały po pracy, a twoja druga połówka pyta „jak minął ci dzień?” Nic nie może być teraz bardziej denerwujące. Według badań naukowych głód jest jednym z powodów, dla których nasze emocje wariują.
Oto dlaczego brak jedzenia wzmaga agresję.
Niski poziom cukru sprawia, że się denerwujemy
Niedawne badanie przeprowadzone przez naukowców z Ohio State University wykazało, że poziom glukozy we krwi jest dla naszego mózgu wyznacznikiem stopnia zagrożenia życia. Nasz mózg jest niezwykle zależny od glukozy. W miarę upływu czasu między posiłkami, gdy spada jej poziom, mózg powoli przestaje normalnie funkcjonować. Gdy jesteśmy głodni można zauważyć, że wszystko staje się dla nas jakby trudniejsze, czynności, które zrobiliśmy tysiące razy, nagle sprawiają kłopot.
Kolejną rzeczą, która się zmienia, gdy jesteśmy głodni, to nasz stan emocjonalny. Im bardziej jesteśmy głodni, tym trudniej nam zachowywać się w społecznie akceptowany sposób. Zaczynamy naskakiwać na ludzi, najczęściej tych najbliższych. Nasz głodny mózg po prostu atakuje innych.
Kolejnym powodem, który wywołuje nerwowość w oczekiwaniu na posiłek, jest nadmierna ilość hormonów, wydzielanych przez wygłodniały mózg do organizmu – a dokładnie hormonów: wzrostu wydzielanego przez przysadkę mózgową i kortyzolu produkowanego przez nadnercza. Obie substancje mają zwiększyć ilość glukozy we krwi ale przy okazji są hormonami stresu, uwalniającymi się w ciele w sytuacjach zagrożenia. To one mobilizują nas do agresywnej odpowiedzi albo ucieczki.
Tak więc gdy poziom glukozy we krwi jest zbyt niski, możesz czuć się tak samo, jak w niezwykle stresującej sytuacji i reagować w analogiczny sposób, stając się nadmiernie walecznym.
Wyraź gniew na laleczce voodo
Kolejnych interesujących wniosków dostarczył eksperyment na temat agresji przeprowadzany przez słynnego psychologa Brada Bushmana.
Badanie przeprowadzono na 107 parach, i każdemu uczestnikowi mierzono poziom glukozy we krwi rano i wieczorem przez 21 dni. Dodatkowo poproszono badanych, aby codziennie zdefiniowali swój poziom zdenerwowania na partnera wbijając odpowiednią liczbę igieł w laleczkę voodoo (od 1 do 51 igieł).
Po trzech tygodniach Bushman i jego koledzy przyjrzeli się maltretowanym lalkom i doszli do niezwykle ciekawych wniosków. Osoby o niższym poziomie glukozy wbijały więcej igieł w lalki niż uczestnicy z wyższym poziomem – a dokładnie dwa razy więcej.
Naukowcy chcieli także wiedzieć, czy pary stawały się bardziej niemiłe wobec siebie nawzajem, gdy ich poziom glukozy spadał. Poprosili uczestników, aby zagrali w grę, w której zwycięzca będzie mógł potraktować małżonka okropnym dźwiękiem gdy wygra.
Autor eksperymentu Brad Bushman wyjaśnia: „nagrany dźwięk był mieszanką hałasów, których większość ludzi nienawidzi, np. rysowanie paznokciami po tablicach, dźwięk wiertarki stomatologicznej czy syreny. Niezależnie od tego, jak dobry był czyjś związek, gdy uczestnicy byli głodni, stawali się bardziej źli – wtykali więcej szpilek w lalki i byli bardziej agresywni, dając swojemu partnerowi głośniejsze i dłuższe wybuchy hałasu.
Możemy więc stwierdzić, że glukoza jest pokarmem dla mózgu, który jest konieczny do samokontroli. Gdy poziom glukozy jest zbyt niski, tracimy samokontrolę”.
Wyniki eksperymentu wskazują na duże zapotrzebowanie mózgu na glukozę w celu utrzymania samokontroli.
Gdy jesteśmy głodni jest nam po prostu trudniej się opanować. Dlatego należy odkładać ważne rozmowy i podejmowanie decyzji na moment, w którym będziemy czuć się komfortowo i przede wszystkim będziemy najedzeni.