7 niesamowitych faktów na temat odzieży outdoorowej i obuwia – rewolucje w materiałach
Kurtka wykonana z namiotu
Softshell, hardshell, rain shell, membrany czy hybrydy – współczesne kurtki trekkingowe w małym stopniu przypominają swoich poprzedników. Ale każda uznana dzisiaj marka zaczynała od mniejszych lub większych eksperymentów. Bardzo ciekawa jest historia kultowej firmy Fjällräven.
Jej pierwszy sukces związany jest z wyposażeniem uczestników Skandynawskiej Ekspedycji na Grenlandię w 1966 roku. Ponieważ plecaki i namioty sygnowane logiem z liskiem polarnym zostały wysoko ocenione przez uczestników, to rozgorzała dyskusja nad tym, by stworzyć równie odpowiednią odzież. Założyciel Fjällräven do stworzenia pierwszej kurtki użył materiału, z którego miały być wykonane namioty. Tkanina okazała się zbyt ciężka na namiot, ale odpowiednia na kurtki. W ten właśnie sposób narodził się materiał G-1000, dzisiaj uważany za jeden z najlepszych w odzieży outdoorowej. Kurtka miała swoją premierę w 1968 roku i została nazwana Greenland Jacket. Co ciekawe – ten legendarny model można kupić również dzisiaj, chociaż już w trochę unowocześnionej wersji.
Przypadek, który dał początek najsłynniejszej membranie
Membrany Gore-Tex nie trzeba dzisiaj przedstawiać żadnemu miłośnikowi outdooru. Jest ona standardem w butach trekkingowych i wielu kurtkach. A narodziła się całkowicie przez przypadek – podczas rozciągnięcia osłony do kabli elektrycznych. Firma W.L. Gore & Associates w latach 60. ubiegłego wieku produkowała takie właśnie osłony z teflonu. Pewnego dnia syn właścicieli postanowił podgrzać, a następnie z całej siły rozciągnąć osłonę i przez przypadek odkrył genialny materiał. Membrana Gore-Tex zyskała popularność już w latach 70., m.in. za sprawą znanego himalaisty Reinholda Messnera, który na wyprawę na Mount Everest zabrał namiot wykonany właśnie z Gore-Texu.
Legendarna wytrzymałość, czyli niezniszczalny plecak
O marce Fjällräven była już mowa, ale warto do niej wrócić. Dzisiaj produkty z lisem polarnym są synonimem najbardziej wytrzymałej odzieży i akcesoriów outdoorowych. Czym zasłużyły sobie na takie uznanie? Między innymi tym, że do dnia dzisiejszego można spotkać trekkingowców, którzy noszą plecaki Fjällräven wyprodukowane w latach 60. I wcale nie obchodzą się z nimi jak z eksponatami muzealnymi.
Od korków do gumy samolotowej – przełom w butach wspinaczkowych
Buty górskie z wysoką cholewką, trampki, piłkarskie korki – tego typu obuwie było stosowane przez wspinaczy aż do lat 70. Szczególną sympatię zyskały sobie właśnie buty piłkarskie, które wystarczyło pozbawić korków, by zapewniały przyczepność na ścianie. Przełom nadszedł wraz z marką Boreal. Postanowiła ona bowiem wykorzystać do produkcji podeszwy gumę używaną do bieżnikowania opon samolotowych. Tak narodził się legendarny model butów wspinaczkowych o nazwie Fire.
Skóra stosowana w butach górskich
Producenci prześcigają się w tym, by cholewkę butów trekkingowych wykonywać z jak najmocniejszej skóry. Jak więc można się domyślić – wcale nie jest to zwykła skóra, wykorzystywana do produkcji obuwia innego typu. Za przykład niech posłuży marka Hanwag, która nie dość, że wykorzystuje skórę pochodzącą ze zwierząt hodowanych w rejonach alpejskich, to w dodatku stawia na fragmenty z grzbietu. Dlaczego? Tam skóra jest najbardziej wytrzymała, ponieważ krowy nie wylegują się na grzbiecie. Może nie jest to najbardziej przyjemna historia, ale pokazuje, w jaki sposób marki starają się wybrać najlepsze materiały.
Bieżnik w butach na wzór bieżnika samochodowego
Mówiąc o podeszwach butów trekkingowych używamy słowa bieżnik i jest ono jak najbardziej odpowiednie. Podeszwa Vibram, obecna dzisiaj niemal w każdych dobrych butach górskich i wspinaczkowych, powstała przy współpracy z Leopoldo Pirellim – ówczesnym właścicielem zakładu produkującego słynne opony samochodowe. Sam pomysł wykorzystania w butach bieżnika wzorowanego na oponach pochodzi od Vitale Bramaniego – włoskiego wspinacza, który wymyślił podeszwy Vibram.
Odzież, która odstrasza komary
Na koniec przykład bardzo współczesnego wynalazku, czyli tkaniny, która chroni przed ukąszeniami owadów. Mowa o opatentowanym przez markę Craghoppers materiale NosiLife. Ta antykomarowa tkanina zawiera pewien typ permetryny, czyli substancji, która zniechęca insekty przed siadaniem na materiale. Co więcej – splot materiału jest tak stworzony, by komar nie mógł się przez niego przebić. Według szacunków marki Craghoppers, nosząc antykomarową odzież możemy spodziewać się o ok. 90% mniej ukąszeń.