Eksplodująca binarna gwiazda rozświetli niebo 2022 roku!
Kolizje gwiezdne są niezwykle rzadkim fenomenem. Według szacunków w naszej galaktyce dochodzi do nich raz na 10 000 lat. Za sprawą najnowszej technologii, astronomowie są w stanie od niedawna obserwować zachodzącą po zderzeniu fuzję gwiazd.
Nikt jednak do tej pory nie zaobserwował samego zderzenia gwiazd. Naukowcy przewidują jednak, że do tego rodzaju eksplozji dojdzie w 2022 roku.
Będzie to przełomowy dla nauki moment, gdyż pozwoli obserwować samo zderzenie po raz pierwszy w historii. Co więcej astronomowie twierdzą, że wybuch będzie widoczny z ziemi gołym okiem!
Takie prognozy, przedstawił na forum Amerykańskiego Towarzystwa Astronomicznego, zespół profesora Lawrence’a Molnara. Jak twierdzą naukowcy, binarny układ gwiazd będzie scalał się przez około 6 lat. To spowoduje tak jasny wybuch światła, że stanie się on najjaśniejszym obiektem na nocnym niebie.
Ten podwójny system gwiezdny, znany jako KIC 9832227, był monitorowany od 2013. Wzbudził zainteresowanie naukowców, ponieważ zaobserwowano zmiany w jasności gwiazd. Ta anomalia zrodziła pytanie o naturę systemu – czy był to pulsar czy dwie gwiazdy?
Po obserwacjach zespół profesora Molnara doszedł do wniosku, że są to gwiazdy w klasie binarnej – czyli znajdujące się na tyle blisko, że współdzielą atmosfery. To odkrycie przywołało skojarzenia z innym binarnym systemem gwiazd znanym jako V1309 Scorpii.
Ta para również współdzieliła atmosferę, z biegiem czasu ich orbity zaczęły się skracać, aż w 2008 roku niespodziewanie zderzyły się i eksplodowały. Wierząc, że KIC 9832227 spotka podobny los, naukowcy zaczęli testy, by stwierdzić czy ten układ wykazuje się takim samym zachowaniem. W pierwszej fazie chciano wykluczyć obecność gwiazdy towarzyszącej.
“Musieliśmy wykluczyć obecność trzeciej gwiazdy – to mógł być “przypadkowy przechodzień” – dość nudne wytłumaczenie. Okazało się jednak, analizując dane z teleskopu, że nie ma sygnału trzeciej gwiazdy. Wiedzieliśmy, że patrzymy na układ binarny” komentuje Cara Alexander współautorka badania.
Następnym krokiem było zmierzenie orbit gwiazd, co pozwoliło wykazać, że w miarę upływu czasu zbliżają się one do siebie.
W 2015 roku naukowcy ustalili, że gwiazdy w końcu zderzą się, wywołując eksplozję znaną jako „Czerwona Nova„. Początkowe szacunki zakładały, że do eksplozji dojdzie między 2018 a 2020 rokiem. Ostatecznie ogłoszono, że wydarzy się to w 2022 roku.
Ponadto przewiduje się, że wygenerowany w ten sposób impuls światła spowoduje jasność widoczną z Ziemi, jako gwiazda w konstelacji Łabędzia, stając się częścią układu Północnego Krzyża.
To że naukowcy są w stanie ustalić datę przyszłej kolizji jest fenomen astronomicznym.
Odkrycie jest istotne również z tego względu, że zrywa z tradycyjnym procesem dokonywania obserwacji astronomicznych. Badanie zostało przeprowadzone przez niewielki zespół – profesora i studentów na Calvin College.
„Większość dużych projektów naukowych realizowanych jest w ogromnych grupach tysięcy osób i miliardów dolarów. Ten projekt jest dokładnym przeciwieństwem. Obserwacja została dokonana przy użyciu małego teleskopu, przez jednego profesora i kilku studentów. Nikt nigdy nie przewidział do tej pory wybuchu. Po co więc płacić komuś za szukanie czegoś tak nieprawdopodobnego? To inwestycja wysokiego ryzyka. Ale na uniwersytecie to tylko moje ryzyko” komentuje Molnar.
Wydarzenie z pewnością będzie jedynym tego rodzaju, jakie będziemy mogli doświadczyć w naszym życiu. Warto pamiętać i obserwować doniesienia na temat zbliżającej się eksplozji.