8 lat temu

Jaka jest przyszłość naszego wszechświata?

Przewidywany rozwój wypadków jest dość przygnębiający.

Galaktyka Andromedy. Źródło: NASA

Galaktyka Andromedy. Źródło: NASA

Jaka przyszłość czeka wszechświat?

Andromeda i Mleczna Droga na skutek działania siły grawitacji połączą się w jedną nową galaktykę, dla której naukowcy już zaproponowali nazwę Milkdromeda.

Wielkie skupiska gwiazd – galaktyki oddziałują swoją potężną masą ściągając się nawzajem i prowadząc do łączenia się. Gdyby wszechświat był niezmienny, ten mechanizm spowodowałby, że wszystkie galaktyki w końcu połączyły by się ze sobą.

Jak jednak wiemy dzięki odkryciom Edwina Hubble’a z 1929, wszechświat nie jest niezmienny ale rozszerza się, przez co galaktyki, które nie oddziałują na siebie silami grawitacji, oddalają się od siebie.

Przez większość XX wieku naukowcy zadawali sobie pytanie, czy jest w kosmosie wystarczająco dużo masy aby grawitacja mogła powstrzymać to rozszerzanie się? Albo czy odległe galaktyki będą w dalszym ciągu oddalać się, spowolnią kiedyś czy może w końcu nawet zatrzymają się?

W 1998 roku dokonano kolejnego istotnego i nieprzewidzianego odkrycia – prędkość rozszerzania się wszechświata nie zwalnia, jak zakładały dotychczasowe teorie, lecz wręcz przyspiesza.

Teraz już wiemy, że 70% energii we wszechświecie znajduje się w pustej przestrzeni, nie rozumiemy jednak dlaczego tak się dzieje. Ta ciemna energia działa jak antygrawitacja – pusta przestrzeń wydaje się wywierać siłę, która odpycha od siebie całą materię. I to właśnie te dwie przeciwstawne siły, mają kluczowy wpływ na ekspansję wszechświata od czasu wielkiego wybuchu.

Ale w miarę rozszerzania się wszechświata gęstość materii zmniejsza się, podczas gdy ilość ciemnej energii pozostaje stała. 

Jeśli ciemna energia nadal będzie dominującą siłą, prawdopodobny scenariusz dla naszego wszechświata jest najbardziej ponurym z możliwych. Obecna ekspansja będzie postępować w nieskończoność, nabierając takiego przyspieszenia, że wszystkie galaktyki będące obecnie w zasięgu naszych obserwacji znajdą się tak daleko, że nie będziemy mogli ich już zobaczyć.

Droga mleczna, lub w przyszłości Milkdromeda, wraz z kilkoma innymi galaktykami trzymającymi się w grawitacyjnym uścisku (czyli tzw. grupa lokalna) pozostaną jedynymi możliwymi dla nas do zaobserwowania strukturami w kosmosie.

Wszystko inne oddali się tak bardzo, że niewielkie ilości docierających do nas fotonów będą niemożliwe do wykrycia. Żadna informacja spoza naszej grupy lokalnej nie będzie w stanie do nas dotrzeć. Pozostaniemy sami w bezgranicznej i ciągle powiększającej się pustce.

Te depresyjne przewidywania bazują jednak na naszej dość skromnej wiedzy na temat ciemnej materii, być może jeśli w końcu zrozumiemy jej naturę wyłoni się nowy scenariusz. Wszechświat kryje jeszcze wiele tajemnic.