Nie tylko twarz – znaczenie sylwetki w ocenie osobowości
Czy konkretny rodzaj sylwetki wiąże się z danym typem osobowości? Badania wskazują, że wbrew pozorom jest to czynnik, który odgrywa rolę w naszej ocenie psychiki drugiego człowieka.
O tym, jak wielkie znaczenie ma pierwsze wrażenie, wie chyba każdy. Zaledwie w jedenaście sekund dokonujemy oceny przyjazności i wiarygodności drugiego człowieka. Oceny, która może przez długi czas rzutować na nasze relacje. Zwłaszcza że badania pokazują, iż na podstawie sylwetki drugiej osoby wnioskujemy na temat jej wielu różnych cech osobowości.
Ciało o osobowości
Tradycyjne cztery typy osobowości wprowadzone przez Hipokratesa wiązały się z czterema różnymi płynami ustrojowymi. Choleryk kierowany był żółcią, sangwinik krwią, flegmatyk rzecz jasna flegmą, a melancholik czymś, co starożytni określali „czarną żółcią”. Dziś, chociaż antyczny podział temperamentów wciąż funkcjonuje, zwłaszcza w obiegu potocznym, nikt już raczej nie wiąże ich z jakąś jedną substancją. Oczywiście współcześnie zdajemy sobie sprawę, że osobowość człowieka to pewna wypadkowa genów i środowiska (i jeśli do czegoś ją redukujemy to najszybciej właśnie do zapisu w kodzie genetycznym). Niby każdy wie, że sprawa nie jest taka prosta. Jednak coraz mocniej zdajemy sobie sprawę, że racjonalne wnioski to jedno, a nasze codzienne wnioskowanie to drugie. Wyewoluowaliśmy po to, żeby podejmować szybkie i skuteczne decyzje w oparciu o dostępne, mocno ograniczone informacje. Pierwsza ocena dokonywana jest zatem na podstawie tego, z czym mamy pierwszy kontakt, czyli wygląd i mowa ciała.
Najnowsze badania opublikowane w Psychological Science wskazują, że to kształt ciała jest jednym z istotnych czynników wpływających na naszą ocenę osobowości. Ying Hu, jeden z autorów badania przeprowadzonego na Uniwersytecie w Dallas, wskazuje, że stereotypy związane z budową ciała mają udział w tym, jak oceniamy i w jaką interakcję wchodzimy z drugim człowiekiem. Czy uznajemy go za leniwego, pełnego energii, nerwowego lub irytującego.
Wyniki potwierdzają znane zależności
Do przeprowadzenia badań skonstruowano sto czterdzieści modeli ludzkiego ciała (odpowiednio siedemdziesiąt modeli męskich i siedemdziesiąt żeńskich). Ciała różniły się od siebie zgodnie z określonymi z góry parametrami, dzięki którym można było sprawdzić jaki czynnik, w jaki sposób wpływa na ocenę. Modele poddano ocenie przez siedemdziesięciu sześciu badanych. Musieli oni do każdego ciała przyporządkować odpowiednie, najlepiej opisujące je określenia z dostępnej grupy słów wyświetlanych na ekranie monitora. Nie były to oczywiście przypadkowe słowa. Dotyczyły one tzw. Wielkiej Piątki, czyli powszechnie stosowanego modelu osobowości opartego na pięciu czynnikach (neurotyczności, ekstrawersji, otwartości, ugodowości, sumienności).
Wyniki okazały się niekorzystne dla mocniej zbudowanych ciał, które statystycznie wiązane były z negatywnymi cechami, jak np. lenistwo. Poza tym ciała „klasycznie” męskie i „klasycznie” żeńskie, czyli te o wyraźnie zarysowanych cechach charakterystycznych dla danej płci, odbierano jako należące do osób bardziej otwartych, ekstrawertycznych, ale i kłótliwych i nerwowych. Badacze wskazują, że na podstawie uzyskanych wyników mogliby starać się przewidzieć ocenę osobowości danego człowieka na podstawie cech jego cielesnej budowy.
Z jednej strony badania nie są może specjalnie rewolucyjne. Po prostu potwierdzają i poszerzają naszą wiedzę o znaczeniu pierwszego wrażenia, które jest zresztą coraz powszechniej podkreślane. Można pytać też o możliwość wyciągania wniosków na temat roli czynnika cielesnego w rzeczywistej ocenie na podstawie eksperymentu, w którym badani nie jako byli zmuszeni do przypisania danej sylwetce konkretnych cech psychicznych. Z drugiej strony badania są z pewnością nowatorskie, jeśli chodzi właśnie o podkreślenie roli całego ciała w naszym odbiorze drugiego człowieka. Zwłaszcza że do tej pory skupiano się w tej kwestii przede wszystkim na badaniu odbioru twarzy.