Zdrowy w społeczeństwie
Czy posiadane przez nas umiejętności społeczne mogą wpływać na nasze zdrowie? Najnowsze badania wskazuję, że tak i to nie tylko na zdrowie psychiczne, ale i fizyczne.
„Jak żyć z innymi?” to jedno z tych pytań, na które Internet zna miliony odpowiedzi w postaci dyskusji na forach, porad specjalistów, wypowiedzi gwiazd, które mają już za sobą wszystkie trudne chwile swojego życia, bądź nagrania mów motywacyjnych przekonujących, że tak naprawdę wszystko zależy od Ciebie, niezależnie od tego, czy chodzi akurat o twoją przyszłą karierę, wstawienie prania, dziurę ozonową czy wynik wyborów prezydenckich w Senegalu. Zresztą niemal wszędzie możemy zapisać się na najróżniejsze kursy interpersonalne mające poprawić nasze zdolności radzenia sobie w społeczeństwie. I pomimo że pewnie z ich efektywnością i realnym wpływem na życie kursantów bywa różnie, to jednak nie bez powodu tak bardzo zwraca się uwagę, jak duży wpływ mają na człowieka relację międzyludzkie. Chociaż na myśl przychodzi tu natychmiast sprane jak dziesięcioletnia bielizna powiedzenie, że człowiek nie jest samotną wyspą, to coś musi być w nim na rzeczy, a tym czymś jest nasze zdrowie.
Zdrowe ciało i zdrowy duch
Mizantropia, czyli niechęć do ludzi nie jest niczym nowym. Zapewne jak świat światem, a społeczeństwo społeczeństwem jednostki mizantropijne były jego istotnym składnikiem. Istotnym, chociażby ze względu na liczbę pisarzy, artystów czy filozofów, których można by określić tym tytułem, oraz który mógł stanowić też jedno ze źródeł ich inspiracji. Wystarczy przywołać tutaj tekst Jacka Kaczmarskiego (którego notabene trudno byłoby tak jednoznacznie przypisać do wspomnianego grona): „nie pisałbym, gdybym nie kochał Człowieka – lecz poza gatunkiem”. Jednocześnie jednak grupa badaczy z Arizony, pod przewodnictwem Chrisa Segrina wskazuje na swoje najnowsze badania, według których permanentne borykanie się z problemami społecznymi może poważnie zwiększać ryzyko ogólnych kłopotów ze zdrowiem.
Na pierwszy rzut oka nie ma w tym nic odkrywczego. Jednak po pierwsze, zawsze warto mieć naukowe potwierdzenie jakiegoś faktu, zwłaszcza jeśli został on udowodniony przez słynnych amerykańskich naukowców. Po drugie od dawna było wiadomo, że trudności w kontaktach społecznych często mają swoje przełożenie w zdrowiu psychicznym, ale te badania po raz pierwszy wskazują na połączenie między społecznymi umiejętnościami a zdrowiem fizycznym. O jakie badania właściwie chodzi?
Nie stresuj się – to tylko ludzie
Spora grupa ponieważ 775 osób w przedziale wiekowym od 18 do 91 lat została poproszona o wypełnienie internetowego kwestionariusza, na podstawie którego badacze doszli do wspomnianych wniosków. Badano w szczególności cztery rodzaje umiejętności społecznych. Umiejętność do zapewniania emocjonalnego wsparcia innym i zdolność do asertywnej odmowy w przypadku irracjonalnych propozycji ze strony otoczenia. Poza tym umiejętność do nawiązywania kontaktów oraz do prezentacji samego siebie.
Znając wyniki, należy zadać pytanie o to, dlaczego tak się dzieje? To znaczy, dlaczego ktoś, kto ma mniejsze umiejętności radzenia sobie w społeczeństwie, ma też statystycznie większe problemy ze swoim stanem fizycznym? Zwłaszcza że skala jest dość poważna, a sam Segrin twierdzi, że można mówić tu o podobnym stopniu zagrożenia jak w przypadku palenia papierosów, otyłości czy złej diety. Odpowiedź jest znów bardzo prosta i brzmi: stres.
To długotrwały stres spowodowany kontaktami z innymi może tak negatywnie wpływać na organizm. Stres kiedyś mógł pełnić ewolucyjną funkcję przystosowawczą w niebezpiecznych sytuacjach, ale w wersji, która praktycznie nigdy się nie kończy, ze względu na stały kontakt z ludźmi, po prostu jest szkodliwy.
Segrin wskazuje też, że omawiane umiejętności społeczne mogą być w pewnym stopniu dziedziczne, ale także wykształcają się w procesie uczenia. Natomiast z pewnością warto pamiętać o tym, żeby zadbać o swoją relację z innymi, bo może to mieć realny wpływ także na nasze własne zdrowie.