8 lat temu

Najnowsze (i jedne z ostatnich) zdjecia sondy Cassini

Sonda Cassini wykonała  zdjęcia pierścieni Saturna z najbliższego miejsca w historii.  Nowe obrazy ujawniają niespotykany dotąd poziom szczegółowości masywnych pyłów i lodowych cząstek orbitujący wokół planety.

Zdjęcia zostały zarejestrowane podczas ostatniego etapu misji, w którym wykonuje ona serie orbitalnych zanurzeń przechodząc po zewnętrznej krawędzi układu pierścieni Saturna.  Będzie to ostatni etap trwającej prawie 20 lat misji statku kosmicznego,  po to by we wrześniu wejść w przestrzeń gazowego giganta.

Nigdy w historii nie mieliśmy możliwości zrobienia takich zdjęć.  Będą to więc z pewnością jedne z najpiękniejszych obrazów Saturna jakie kiedykolwiek wykonamy.

Nurkowanie pomiędzy pierścienie Saturna rozpoczęło się w listopadzie ubiegłego roku,  sonda jest obecnie w połowie tego zadania.

I choć naukowcy widzieli już niektóre cechy pierścieni wcześniej,  nigdy jeszcze nie mieli okazji oglądać ich w takiej wysokiej rozdzielczości. Najnowsze zdjęcia ujmują szczegóły wielkości 550 m – takiej wysokości są niektóre budynki na Ziemi!

Na poniższym zdjęciu można zobaczyć pierścień A  najbardziej oddalony z dużych,  jasnych pierścieni,  położony około 134.500 km od planety. Pofałdowania to tak zwana “fala gęstości”,  składająca się z cząstek lodu zlewających się w kryształy.  Naukowcy nazywają je potocznie “słomką”.

Sonda weszła w tak małą odległość od kolejnego pierścienia – F, że wirujące w niej małe cząsteczki  uderzały sondę. Wiemy o tym ponieważ naukowy mogli “usłyszeć” cząsteczki w  przesłanych danych.  Były one jednak na tyle małe aby nie uszkodzić statku.

Sonda  znajduje się teraz najbliżej pierścieni od kiedy 13 lat temu doleciała do Saturna.  Uzyskane obecnie zdjęcia są jednak znacznie lepsze niż wcześniejsze.  Po pierwsze dlatego, że przy swoim początkowym przejściu przez pierścienie w 2004 roku Cassini dokonywał go bardzo szybko.  Zdjęcia musiały więc być wykonywane przy krótkiej ekspozycji aby zminimalizować rozmycie.  Pierścienie były wtedy również podświetlone przez Słońce,  powodując ziarnisty obraz.  Najnowsze zdjęcia zostały wykonane przy wydłużonej ekspozycji,  co pozwoliło uzyskać jaśniejsze i bardziej szczegółowe obrazy. Możliwość obserwowania pierścieni zarówno podświetlanych przez Słońce jak i oświetlonych dało wspaniałe surrealistyczne widoki lodowych odłamków,  które grawitacja związała  na stałe z planetą. Kolejne zdjęcia powinny być jeszcze bardziej olśniewające.

Koniec misji rozpocznie się 26 kwietnia, gdy sonda podejdzie najbliżej Saturna i nurkując w szczelinie pomiędzy planetą a pierścieniami zanurzyć się w atmosferę Saturna.  “Spirala śmierci” pozwoli na ostateczne i najgłębsze spenetrowanie pierścieni oraz gazowych chmur planety.  Ostatecznie Cassini wejdzie w górne warstwy atmosfery Saturna 15 września,  by spalić się w jak meteoryt.

Dlaczego NASA  zdecydowało się na śmierć w płomieniach,  zamiast długowieczną wędrówkę w głąb kosmosu lub dalszą eksplorację księżyców Saturna?

Ponieważ 2 z nich – Enceladus i Tytan uważane są za potencjalne siedlisko do podtrzymania życia.  I tylko na wypadek gdyby faktycznie znajdowało się tam coś żywego agencja nie chcę wystawiać tych potencjalnych organizmów na zagrożenie kontaktem z ziemskimi lub kosmicznymi mikrobami,  które mogłyby przetrwać na statku.  Jakkolwiek mało prawdopodobne wydaje się zaistnienie tych dwóch warunków jednocześnie jest to motywacja do  definitywnego zakończenia misji.

Mimo  długiego stażu sondy,  niekwestionowanych odkryć i potencjalnych  możliwości dalszych eksploracji  NASA decyduję się zakończyć misję z najbardziej szczytnych powodów.