Co tak naprawdę podgrzewa klimat?

Zmiany klimatyczne postępują – globalne temperatury rosną.

Rozszyfrowanie dlaczego tak się dzieje jest oczywiście bardzo trudne, ale dzięki temu interaktywnemu wykresowi możemy zaobserwować korelację między wzrostu temperatury, a skutkami różnych naturalnych i wygenerowanych przez człowieka procesów dokonujących się na ziemi.

Wyniki są bardzo krytyczne w stosunku do ludzkiej działalności.

Część klimatycznych sceptyków wskazuje, że zmiany klimatu są naturalnym procesem zachodzącym od setek tysięcy lat na naszej planecie. Aktywność geologiczna i wulkaniczna, działalność słońca, zmiany w orbicie Ziemi – to wszystko może powodować podnoszenie się temperatury.

Agencja prasowa Bloomberg postanowiła przyjrzeć się wszystkim możliwym przyczynom zmian, jakie zaszły w ostatnim stuleciu.

Do stworzenia interaktywnego diagramu posłużyli się danymi z Instytutu Badań Kosmicznych Goddarda NASA. Tabela analizuję przyczyny wzrostu temperatury o 1,4 stopni Fahrenheita (0,78 stopni Celsjusza) od 1880 roku, gdy rozpoczęto obserwację pogody na ziemi, analizując różne możliwe powody zmian.

Jedną z nich mogą być zmiany w orbicie ziemi, które przyczyniają się do „wsunięcia” lub „wyjścia” niektórych partii planety ze strefy lodu. Kolejną kosmiczną zmienną jest temperatura na Słońcu, która przez tysiące lat powoli się zmienia.

Jak wykazują twórcy wykresu obie te aktywności pozostają jednak względnie stabilne przez ostatni 125 lat, przez co nie mogą tłumaczyć nagłego wzrostu temperatury na ziemi.

Czy za zwiększoną emisję CO2 możemy jednak obwinić naturalne czynniki? Jak np. erupcje wulkanów?

Dane wskazują, że absolutnie nie – podczas erupcji na powierzchnię wydobywa się dwutlenek węgla ale przy okazji także i siarczany, które powodują ochładzanie się klimatu.

A może to wytwarzane przez ludzi gazy cieplarniane? Emisja aerozoli, zniszczenie ozonu, deforestacja?

W jakim stopniu te aktywności przyczyniają się do podnoszenia temperatur na Ziemi? Wyniki nie postawiają żadnych wątpliwości.

Przekonajcie się sami. Więcej wykresów można zobaczyć na stronie Bloomberg.