Tak pracuje mózg pod wpływem LSD
Po raz pierwszy udało się przeprowadzić zaawansowane badania nad działaniem środka. Przełom w podejściu do halucynogenów?
Stosowanie środków psychodelicznych, takich jak grzyby czy LSD, ma wpływ na głębokie, „otwierające jaźń” oraz duchowe doświadczenia. Substancje uwielbiane przez niektórych, fascynują też naukowców, którzy od dawna poszukiwali sposobu na zbadanie tego, co pod wpływem substancji dzieje się w naszym umyśle.
Odkrycie LSD było kwestią przypadku. W 1938 roku chemik Albert Hoffman próbował wyodrębnić substancję pobudzającą krążenie krwi z grzyba będącego pasożytem zboża. Naukowiec przetestował środek sam na sobie. Zdumiony jego działaniem, przypuszczał, że będzie pomocne przy leczeniu ostrych stanów depresyjnych.
Badania nad substancją przez długi czas, do roku 1973, finansował rząd Stanów Zjednoczonych. Później zakazano zarówno produkcji, jak i stosowania tego popularnego wśród dzieci kwiatów halucynogenu.
Dopiero ostatnio, po wielu latach udało się wznowić badania. Naukowcy dysponując już dużo bardziej zaawansowanym sprzętem, po raz pierwszy w historii przeprowadzili badanie mózgu rezonansem magnetycznym u osób pod wpływem LSD. W czasie eksperymentu, pod kierownictwem profesora psychofarmakologii Davida Nutta, grupa 20 uczestników spróbowała 75 mikrogramów LSD. Podczas drugiego dnia uczestnikom podano placebo i również skanowano ich mózgi.
Dostarczone zdjęcia pozwoliły zobaczyć naukowcom, które obszary mózgu były aktywowane przez substancję. Zaobserwowano również, że poszczególne partie mózgu, które zwykle pracują osobno, zaczęły wysyłać do siebie sygnały, jako odpowiedz na działanie środka.
Jednym z najbardziej zaskakujących wniosków było to, że uczestnicy eksperymentu byli w stanie postrzegać rzeczywistość w zupełnie inny sposób niż w normalnie. Obróbka obrazu widzialnego angażowała u nich nie tylko korę mózgową, lecz również wiele innych obszarów.
W efekcie uczestnicy „widzieli” nawet przy zamkniętych oczach.
„Zmiany, które zasugerowali nasi uczestnicy pokryły się z wynikami naszych pomiarów, chociaż zamiast widzieć rzeczywistość uczestnicy widzieli obraz powstawały raczej w ich wyobraźni” wyjaśnia Robin Carhart-Harris członek zespołu badawczego. „Nie mniej jednak do przetwarzania informacji wizualnych zaangażowanych zostało o wiele więcej obszarów mózgu niż zwykle, nawet wtedy, gdy uczestnicy mieli zamknięte oczy”.
Poniżej znajdziecie zdjęcia porównujące aktywność mózgu pod wypływem LSD oraz placebo.
Naukowcy wyjaśniają, że pod wpływem środka, nasz mózg zaczyna działać według odmiennych niż zazwyczaj zasad – części, które nie komunikują się ze sobą nawiązują kontakt, a te które zwykle kooperują zrywają łączność.
Może to wyjaśniać, dlaczego LSD wywołuje poczucie wyjścia poza ciało i za razem jedności z innymi ludźmi i wszechświatem. W ekstremalnych wypadach przybiera ono postać dezorientacji osobowej i poczucia utraty tożsamości.
„Pod wpływem LSD odrębność różnych sieci neurologicznych załamuje się, zamiast tego widzimy bardziej zintegrowany i ujednolicony umysł” komentuje Carhart-Harris. Jak skomentował kierownik badań „neurolodzy od kilkudziesięciu lat czekali na tę chwilę”. Wyniki opublikowane w Proceedings of the National Academy of Sciences to kolejny krok na rzecz ruchu badań nad psychodelikami.
„To jest Bozon Higgsa w świecie neurologii. Środowisko z jednej strony miało obawy, z drugiej nieodpartą chęć, aby przezwyciężyć wszelkie przeszkody i w końcu to zrobić”.
Badania nad LSD mają o wiele większe znaczeni niż może się wydawać – naukowcy od dawna chcą zgłębić terapeutyczne możliwości substancji w walce z takimi zaburzeniami jak depresja, lęki czy leczenie ciężkich uzależnień. Zrozumienie tego, w jaki sposób LSD działa na umysł jest kluczem w zastosowaniu leczniczym.
„W końcu udało nam się ujawnić mechanizmy mózgowe leżące u podstaw nie tylko terapeutycznego potencjału LSD lecz również zrozumienia samej świadomości” skomentowała wyniki Amanda Feilding z fundacji Berkley, która sfinansowała badanie.
To nie pierwszy przypadek, kiedy substancje uznawane za narkotyki i objęte społecznym tabu okazują się mieć lecznicze zastosowanie. Marihuanę już teraz, stosuje się w wielu krajach. Niedawno pisaliśmy też o MDMA, które ma pomóc w leczeniu objawów potraumatycznych.