Jak to się dzieje, że zawsze na zdjęciach wyglądasz źle?
Wydaje ci się, że jesteś kompletnie niefotogeniczny? Nie znosisz oglądać siebie na zdjęciach? Jak się okazuje, nie jest to tylko kwestia gustu i nadmiernej samokrytyki. Zobacz, co ma do powiedzenia na ten temat nauka.
Czy ty również należysz do grona osób, które na zdjęciach wyglądają zawsze niekorzystnie? Nie żebyście byli jacyś wyjątkowo szkaradni – przecież w lustrze wyglądacie dobrze! To, jak widzicie się w odbiciu witryny lub zerkając przypadkowo w lusterko, nie jest tym koszmarem, który pojawia się na fotografiach.
Jak więc wyjaśnić fakt, że kamera cię nie kocha?
Wrażenie, że wygląda się zawsze źle na fotografiach, związane jest z tzw. zjawiskiem częstej ekspozycji. Pojęcie, zaproponowane przez amerykańskiego psychologa (polskiego pochodzenia) Roberta Zajonca, mówi, że ludzie mają w naturze tendencje reagować bardziej pozytywnie na rzeczy, które już wcześniej widzieli.
Ludowa mądrość inżyniera Mamonia, że „mnie się podobają te melodie, które już raz słyszałem” doczekała się więc naukowego potwierdzenia.
Psycholog badał zasadę na różnych przykładach – począwszy od wizerunków twarzy, na nonsensownych słowach kończąc. Wniosek – najczęściej widzimy samego siebie, spoglądając w lustro – jest to więc najlepiej znany nam wizerunek nas samych, a do tego przeważnie korzystny. Według zasady częstej ekspozycji, kiedy aparat wyolbrzymia więc naszą asymetrię twarzy, postrzegamy ten wizerunek jako niekorzystną wersję nas samych.
Tak więc lustro kłamie! Skoro tak, to być może jesteśmy piękniejsi, niż nam się wydaje?
Dokładnie w ten sposób myśli większość z nas – badania przeprowadzone w 2008 roku wykazały, że ludzie mają tendencję do myślenia o sobie, że są bardziej atrakcyjni, niż jest to w rzeczywistości.
W eksperymencie naukowcy zmodyfikowali zdjęcia uczestników, tworząc po kilka wizerunków danej osoby. Kolejne zdjęcia miały stanowić kontinuum – od najbardziej do najmniej atrakcyjnej wersji.
Następnie zmieszali zdjęcie danego uczestnika z fotografiami innych osób. W kolejnym kroku poproszono, aby uczestnicy ze zbieraniny zdjęć, wyjęli swoje. Wyniki pokazały, że uczestnicy szybciej wybierali swoje zdjęcie z kupki, kiedy fotografie pokazywały ich w tej lepszej wersji – tak jakby lepiej rozpoznawali samych siebie w bardziej atrakcyjnych wersjach!
Tak więc prócz zjawiska częstej ekspozycji, zdjęcia, na których się sobie nie podobamy, dodatkowo nie przystają do naszej wysokiej samooceny.
Co jeszcze ciekawsze, wyniki tego eksperymentu stoją w sprzeczności z innymi badaniami, które wykazały, że większość z nas, ma gorsze mniemanie o swoim ciele (sylwetce), niż jest to w rzeczywistości. Któż zrozumie zawiłości ludzkiego umysłu…