Argentavis magnificens – największy na świecie gatunek ptaka
Największy ptak, jaki kiedykolwiek żył na ziemi mierzył prawie 7 metrów rozpiętości skrzydeł i ważył 70 kilogramów. Jak zatem ten olbrzym był w ogóle w stanie latać?
Odkryty kilka dekad temu i szczegółowo opisany w 1980 roku Argentavis magnificens jest największym na świecie znanym latającym ptakiem, który żył sześć milionów lat temu w epoce Miocenu. Zwierzę żyło na terenach dzisiejszej Argentyny.
Po analizie wielkości piór naukowcy doszli do wniosku, że ptak liczył 1,5 metra długości i miał do dwóch metrów wysokości – jego rozmiary można więc porównać do dwuosobowego samolotu treningowego typu Cessna 152.
Mimo iż jego mięśnie były dosyć dobrze rozwinięte, nadal były za słabe, aby unieść zwierzę z powierzchni ziemi, jakim zatem sposobem był on w stanie latać?
To bowiem możliwość wystartowania jest czynnikiem ograniczającym rozmiar ptaków, a Argentawis osiągał górny limit możliwych rozmiarów.
Wspólne badania przeprowadzone przez paleontologów, we współpracy z inżynierami aeronautyki, pozwoliły uzyskać odpowiedź na to pytanie. Dziś już wiemy, że gigant wykorzystywał prądy termiczne do szybowania w powietrzu. Aby przeanalizować możliwości ptaka, naukowcy musieli posłużyć się specjalnym oprogramowaniem do symulacji lotów, aby uzyskać więcej parametrów lotu, bazując w swoich obliczeniach wyłącznie na kościach ptaka. Analiza ta wykazała, że Argentawis magnificens, podobnie jak większość dużych ptaków, był zbyt duży, aby utrzymać aktywny lot, ale mógł efektywnie szybować, osiągając prędkość do 67 km na godzinę w odpowiednich warunkach.
Wszystko wskazuje na to, że Argentavis polegał na andyjskich prądach termicznych, które unosiły się znad nagrzanych klifów.
Prądy pozwalają unosić się małym samolotom, korzystają z nich także duże żyjące współcześnie ptaki, jak kondory, orły i bociany. Prawdopodobnie Argentavis cyrkulował nad prądem, a następnie przenosił się z jednego ciągu powietrza na drugi, szybując tym sposobem na duże odległości – nawet do 300 km dziennie.
Jak jednak to zwierzę mogło w ogóle znaleźć się w powietrzu?
Start był zdecydowanie najtrudniejszym elementem lotu, z pewnością nie był on możliwy w sposób, w jak robią to znane nam ptaki – czyli z pozycji stojącej. Prawdopodobnie Argentavis wykorzystywał podobne techniki jak dzisiejsi piloci szybowców, czyli „jazdę” stromym zboczem. Analiza klimatu regionu z tamtego okresu sugeruje, że odpowiednie warunki do lotów istniały przez większości dni, tak więc ptak prawdopodobnie spędzał większość swojego dnia, ślizgając się w powietrzu i polując na drobne, w porównaniu z nim, zwierzęta, które był w stanie połykać w całości. Mechanizm jego szczęki nie był bowiem przystosowany do rozrywania mięsa na sztuki, jak robią to sępy, orły czy sowy – musiał więc połykać je w całości w locie.
PS.
Największym współcześnie żyjącym i latającym ptakiem jest występujący w Afryce Drop Olbrzymi, którego waga może osiągać do 18 kg oraz Albatros Wędrowny, którego rozpiętość skrzydeł osiąga ponad 3 metry.