Czy GMO powróci do łask dzięki nowym sposobom jego kontroli?
Kwestia genetycznie modyfikowanych organizmów (GMO) nie jest niczym nowym i nieraz doprowadziła już do burzliwych dyskusji często kończących się bez konsensusu. Choć w ostatnim czasie sprawa zdążyła ucichnąć w mediach, to być może za jakiś czas powróci za sprawą nowatorskich pomysłów.
Obecnie GMO w wielu krajach świata objęte są rygorystycznymi przepisami prawnymi. W Polsce sprawa ta jest dość skomplikowana. Można jednak wykorzystywać genetycznie zmodyfikowane organizmy po otrzymaniu odpowiedniego zezwolenia, aczkolwiek wiąże się to z szeregiem obostrzeń prawnych. Sytuacji nie pomaga fakt słabej wiedzy społeczeństwa na ten temat, powodowany głównie brakiem powszechnego dostępu do rzetelnych informacji.
Strach Gigantyczne Ma Oczy
GMO kojarzone zazwyczaj ze sztuczną żywnością w rzeczywistości pomóc mogą także w usuwaniu zanieczyszczeń ze środowiska, produkcji paliwa oraz leków czy leczeniu nowotworów. W wielu z tych przypadków wykorzystuje się nie tylko rośliny, ale także bakterie. Niezależnie od tego, czy nam się to podoba, czy nie współczesna biologia mocno opiera się na genetycznych modyfikacjach.
Należy pamiętać, że praca z GMO to chleb powszedni wielu placówek badawczych. Dzieje się tak, ponieważ badania nad przykładowo nowym lekiem często wymagają eksperymentów na genetycznie modyfikowanych organizmach. Skomplikowane ograniczenia prawne mogą więc uprzykrzać życie pracującym na uniwersytetach naukowcom i pośrednio przyczyniać się do spowolnienia rozwoju nauk biologiczno-medycznych na tle innych krajów.
Sprawa genetycznie modyfikowanych organizmów budzi przede wszystkim obawy dotyczące ochrony środowiska oraz naszego zdrowia. O ile potencjalny, negatywny wpływ GMO na nasze zdrowie jest bardzo dyskusyjny, o tyle obawy dotyczące ich wpływu na środowisko już nie. Istnieje bowiem możliwość, że zmodyfikowane genetycznie osobniki będą znacznie silniejsze od gatunków rodzimych, przez co wyprą je, w konsekwencji wprowadzając niepożądane zmiany w ekosystemie.
Nowa nadzieja dla GMO?
Dla osób świadomych niewątpliwych korzyści płynących z kontrolowanych zmian w genach ważne stało się rozwiązanie obaw sceptyków zarówno tych w społeczeństwie, jak i sprawujących władzę ustawodawczą. Powstały więc dwie główne koncepcje na uniemożliwienie niekontrolowanego rozprzestrzeniania się genetycznie zmodyfikowanych organizmów. Pierwsza nazywana „włącznikiem samobójstwa” (ang. suicide switch) zakłada ich zaprogramowaną śmierć po osiągnięciu pewnego etapu rozwoju. Druga bazuje na uzależnieniu ich od składników pokarmowych niewystępujących w przyrodzie.
Właśnie za tą drugą wzięli się badacze z Uniwersytetu Hiroshima w Japonii, tworząc zmodyfikowane Pałeczki okrężnicy (Escherichia coli). Te popularne w wielu eksperymentach bakterie, jak większość podobnych im organizmów żywych czerpią niezbędny do życia fosfor z powszechnie występujących w naturze fosforanów. Naukowcy umieścili w nich geny znalezione u innych bakterii z rodzaju Ralstonia pozwalające na pozyskiwanie tego pierwiastka z fosforynów.
Sęk w tym, że związki te nie występują w naturze, co daje możliwość zapobiegania niekontrolowanemu rozprzestrzenianiu się zmodyfikowanych organizmów. Co więcej, aby uniemożliwić bakteriom korzystanie z występujących w przyrodzie fosforanów, naukowcy metodami genetycznymi wyłączyli mechanizmy odpowiadające za ich pobieranie. Następnie przeprowadzili hodowlę Pałeczki na dwóch pożywkach zawierających różne źródła fosforu.
Zgodnie z przewidywaniami zmodyfikowane bakterie nie rozwijały się na pożywce zawierającej fosforany, ale rosły na tej, która bogata była w fosforyny. Dzięki temu, naukowcom udało się stworzyć organizmy, które nawet w razie przypadkowego rozprzestrzenienia nie przetrwałyby kilku tygodni z powodu „fosforowego głodu”. Idea polegałaby więc na tym, aby genetycznie zmodyfikowane w określonym celu bakterie lub inne stworzenia dodatkowo uzależnić od konkretnego pokarmu.
Nie są to pierwsze badania tego typu, ale ich zaletą na tle dotychczasowych prac jest względna prostata wykonania. Mimo wszystko nie wiadomo czy to podejście przyniesie jakiś przełom. Daje jednak nadzieję tym, którzy w stosowaniu GMO widzą rozwiązanie wielu aktualnych problemów naszej cywilizacji.