8 lat temu

Google tworzy własną sztuczną inteligencję!

 

Oprócz dominacji w branży internetowej Google jest również pionierem w rozwoju projektów sztucznej inteligencji. Ich słynna sieć neuronowa DeepMind potrafi już „marzyć” oraz rozumieć zalety zdrady. Jest również lepsza w Go, tradycyjną chińską grę, niż jakikolwiek człowiek.

 

Podczas konferencji Google I / O 2017 dyrektor generalny Sundar Pichai udostępnił szczegóły projektu AutoML, sztucznej inteligencji, która może pomóc w tworzeniu innych systemów AI. Poprzez automatyzację niektórych procesów, AutoML może dobudowywać kolejne warstwy algorytmów, aby uczyć się o swoim własnym systemie. Dzięki temu może usprawnić proces “uczenia się” programów i urządzeń.

 

Obecnie kodując program każda z warstw – poszczególne segmenty i algorytmy sztucznej inteligencji – muszą zostać zaprojektowane przez ludzi,  a to wymaga czasu. Google wpadł na pomysł, aby wykorzystać swoje dotychczasowe osiągnięcia w zakresie sztucznej inteligencji, do projektowania własnych kodów. Jak się okazuje, system robi to szybciej i bardziej skutecznie niż jakikolwiek człowiek. Tym sposobem sztuczna inteligencja projektuje się sama!

 

Twórcy porównują AutoML do dziecka – wzorowanego na pierwotnym projekcie sztucznej inteligencji Google. Kontrolująca proces sieć neuronowa może zaproponować model “dziecka”, który następnie będzie szkolony i oceniany pod kątem jakości konkretnych zadań.  Każde zadanie jest monitorowane przez kontrolującą sieć neuronową, a następnie otrzymany feedback używany jest do usprawnienia projektu “dziecko”.

 

Pomysł opiera się na procesie “pogłębionego nauczania” (deep learning), który polega na przetwarzaniu danych przez kolejne warstwy sieci neuronowej. Stworzenie tych warstw jest jednak skomplikowane. Ideą Google było, aby sieć sama je sobie stworzyła.

Procedura AutoML została na razie wykorzystana do rozpoznawania obrazów i modelowania języka. Zaprojektowana przez ludzi, jak i przez samą siebie sieć neuronowa, wykazuje wiele podobieństw w kodowaniu, ale istnieją kluczowe różnice. W projektach tworzonych przez AI pojawiły się małe podprogramy, nieużywane przez ludzkich koderów.

 

Google sugeruje, że ta umiejętność samo kodowania mogłaby pozwolić na oddanie technologii w ręce zwykłych ludzi. Pracując z bazową siecią neuronową, która potrafi samodzielnie napisać kod, każdy z nas mógłby rozwijać sieć w zależności od własnych potrzeb, wprowadzając do systemu zaledwie podstawowe komendy. Otrzymując bazowe wytyczne, sieć mogłaby następnie samoczynnie ewoluować, przekształcając się do pożądanego przez klienta kształtu.

 

Tak “skrojona” sztuczna inteligencja mogłaby mieć ogromny wpływ na nasze codzienne życie, już nie tylko w zakresie telefonów, lecz również systemów opieki medycznej, finansów, rolnictwa i innych dziedzin. Wykorzystując sztuczną inteligencję do udoskonalenia dotychczasowych technologii, możemy doprowadzić do postępu kierowanego tym razem przez zaawansowane maszyny, tworzące lepsze narzędzia pracy dla człowieka.