Dermatolodzy protestują – negatywny bohater nie może mieć problemów skórnych
Kolejny życiowy problem wygenerowany przez Hollywood…
Często negatywnych bohaterów w filmach możemy z łatwością rozpoznać, patrząc na ich skórę. Złoczyńcy mają przeważnie podkrążone oczy, blizny czy niezdrowy kolor cery. Amerykańscy dermatolodzy postanowili walczyć z popularną w Hollywood tendencją do przypisywania złym ludziom różnych chorób skórnych. Jak twierdzą, może to pogłębiać negatywne stereotypy na temat osób z problemami dermatologicznymi.
W zrealizowanym badaniu naukowcy przeanalizowali cechy dermatologiczne 10 klasycznych złoczyńców i porównali je z wyglądem skóry 10 pozytywnych bohaterów. Jak można się domyślić większość “czarnych charakterów” miała problemy w tej kwestii, w przeciwieństwie do ratujących świat bohaterów.
Wybrali 10 postaci z listy największych złoczyńców oraz najlepszych bohaterów Amerykańskiego Instytutu Filmowego, w tym między innymi, jako negatywne postacie:
dr Hannibal Lecter („Milczenie owiec„, 1991), Darth Vader („Imperium kontratakuje„, 1980), Zła Królowa („Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków„, 1937), Regan MacNeil („Egzorcysta„, 1973) i Czarownica Zachodnia („Czarnoksiężnik z Oz„, 1939). Bohaterami byli zaś Atticus Finch („Zabić drozda„, 1962), Indiana Jones („Poszukiwacze zaginionej Arki„, 1981), James Bond („Dr No„, 1962) i Rocky Balboa („Rocky„, 1976).
Jeśli bohater pojawiał się w czarno-białym filmie poszukiwano jego kolorowej wersji, a jeśli taka była niedostępna, do analizy wyglądu skóry wykorzystywano plakat filmu.
Wśród złoczyńców najczęściej występowały następujące problemy dermatologiczne:
- Alopecja (wypadanie włosów) u trójki złoczyńców
- Nadmierna pigmentacja obszaru wokół oczu (cienie pod oczami) u trójki złoczyńców
- Głębokie zmarszczki na twarzy u dwójki złoczyńców
- Blizny na twarzy u dwójki złoczyńców
- Verruca vulgaris (brodawki) na twarzy u dwójki złoczyńców
- Rhinophyma (bulwiasty lub zaczerwieniony nos) u jednego złoczyńcy.
Tymczasem pozytywni bohaterowie, poza subtelnymi bliznami na twarzy (u dwojga z dziesięciu analizowanych postaci), nie posiadali żadnych problemy dermatologicznych. Żaden z nich nie był również albinosem. Co ciekawe jak wskazują szersze badania, w 68 filmach zrealizowanych pomiędzy rokiem 1960 a 2006 pojawiła się postać “złego albinosa”.
“Badanie pokazuje, że od wielu lat Hollywood ma tendencję do ukazywania chorób skóry w negatywnym kontekście, co implikuje efekty również poza światem filmu i przyczynia się do nieporozumień na temat chorób skórnych wśród ogółu społeczeństwa” podsumowali oburzeni dermatolodzy.
Twórcy filmowi charakteryzowali negatywne postaci poprzez wygląd zewnętrzny, a szczególnie nieatrakcyjny wygląd skóry twarzy, już w epoce niemego kina. Od jakiegoś czasu budzi to jednak sprzeciw osób borykających się z problemami zdrowotnymi. W minionych latach Narodowa Organizacja Albinizmu i Hipopigmentacji protestowała przeciwko wprowadzaniu do filmów bohatera albinosa, jako negatywnej postaci, w tym między innymi podając przykład złego albinosa z “Kodu da Vinci” z 2006 roku.
Jak podkreślają lekarze z Uniwersytetu w Teksasie, łączenie problemów skórnych ze złymi cechami charakteru “może sprzyjać uprzedzeniom skierowanym w stronę osób borykających się z takimi problemami”.