Upadek kultury minojskiej a legenda o Atlantydzie
Czy legenda o Atlantydzie opisuje upadek minojskiej kultury?
Legenda o Atlantydzie, mieście pod wodą, może być czymś więcej niż tylko mitem. Badania na Krecie sugerują, że jedna z najwcześniejszych europejskich cywilizacji została zniszczona przez gigantyczne tsunami.
3500 lat temu, we wschodniej części Morza Śródziemnego kwitła spektakularna starożytna cywilizacja minojska. Minojczycy budowali pałace, brukowali ulice, posiadali kanalizację i posługiwali się do dzisiaj nie rozszyfrowanym systemem pisma.
Jednak około 1500 roku p.n.e lud, o którym opowiada mit o Minotaurze nagle znika.
Teraz tajemnica ich katastrofalnego końca może w końcu zostać rozwiązana. Grupa naukowców odkryła nowe dowody na to, że w okresie gdy następuje zanik kultury minojskiej przez wyspę przetoczyło się potężne tsunami.
Fala zalewowa
„Geo-archeologiczne zasoby zawierają szereg śladów tsunami” – mówi holenderski geolog profesor Hendrik Bruins z Uniwersytetu Ben Guriona w Negev w Izraelu.
„Minojskie materiały budowlane, ceramika i naczynia wraz z resztkami jedzenia, jak np. kośćmi zwierząt są zmieszane na plażach Krety z kamykami i muszlami mikroskopijnych stworzeń. Te ostatnie mogły zostać zebrane z dna oceanu tylko jedną drogą – przez potężne tsunami, mieszające wszystkie te materiały razem w destrukcyjnym wirze”.
Analizowane materiały zostały zebrane na wysokości 7 metrów nad poziomem morza, czyli daleko poza zasięgiem zwykłych fal sztormowych. Nie była to zwykła śródziemnomorska burza.
Minojczycy byli żeglarzami i kupcami. Większość ich miastami budowana była wzdłuż wybrzeża, co czyniło je szczególnie narażonymi na skutki tsunami.
Jedno z największych znajdowało się w Palaikastro na wschodnim krańcu wyspy, gdzie kanadyjski archeolog Sandy MacGillivray realizuje wykopaliska od 25 lat.
W tym czasie znalazł tu również inne znaki mogące świadczyć o katastrofie – budynki, w których brakuje ścian skierowanych w stronę morza, przy jednoczesnym zachowaniu ścian bocznych, które mogłyby przetrwać gigantyczną falę nienaruszone.
„Nagle wiele z tych źródeł zaczęło mieć sens” mówi MacGillivary. „Mimo, że miasto Palaikastro było portem ciągnęło się setki metrów w głąb lądu, osiągając w najwyższych punktach wysokość 15 metrów nad poziomem morza. Jak widać musiała je zniszczyć wielka fala”.
Jeśli dowody na katastrofalne tsunami są tak oczywiste dlaczego nie odkryto tego wcześniej?
Ekspert ds. tsunami Costas Synolakis z University of Southern California, twierdzi, że badania starożytnych tsunami są dopiero w powijakach. Jak dotąd badacze nie wiedzieli nawet za bardzo na co należy zwrócić uwagę.
Wielu naukowców uważało na przykład, że fale roznosiły materiał na zalanych terenach, ale nie zostawiały po drodze żadnych osadów. Jednak obserwacje tsunami w 2004 roku pozwoliły lepiej zrozumieć ich mechanizm.
„Oglądając te materiały wideo zobaczyć można było tony gruzu porywane przez falę, które były zgromadzone w głębi lądu.”
Costas Synolakis doszedł do wniosku, że fala, która dotarła do Krety mogła być tak potężna jak ta, która zdewastowała wybrzeża Tajlandii i Sri Lanki w 2004 roku, powodując śmierć ponad 250.000 osób.
Skąd tsunami?
Pozostaje jednak pytanie, co spowodowało tak potężne fale?
Badając materiały w naniesionych osadach metodą datowania radiowęglowego okazało się, że tsunami mogło uderzyć w wybrzeże dokładnie w tym samym czasie, gdy doszło do erupcji wulkanu Santorini, na wyspie Thera (Santorini), 70 km na północ od Krety, w połowie drugiego tysiąclecia przed naszą erą.
Dotychczasowe badania wykazały, że wybuch Santorini była do 10 razy silniejszy niż erupcja Krakatau w 1883 roku. Ten drugi wybuch spowodował ogromne anomalie klimatyczne i było go słychać na odległość ponad 3000 mil.
Costas Synolakis uważa, że odłamanie się gigantycznego stożka Santorini było mechanizmem, który wygenerował wystarczająco duże fale, aby zniszczyć nadmorskich Minojczyków.
Nie jest jasne, czy tsunami dotarło w głąb lądu do minojskiej stolicy w Knossos, ale popioły z wulkanu prawdopodobnie i tak wywołały tragiczne konsekwencje dla całej wyspy powodując np. nieurodzaj. Zniszczenie portów i floty handlowej spowodowało, że kultura minojska nigdy nie była w stanie w pełni podnieść się po katastrofie.
Cywilizacja Minojczyków znajdowała się w momencie upadku na wysokim poziomie rozwoju, decentralizacja oraz system lokalnego sprawowania władzy, razem z silną pozycją kobiet, skupienie na handlu a nie obronności, stawiało ją w wyjątkowej, na tamte czasy, pozycji. Była to ówcześnie jedna z najbardziej wolnomyślicielskich i dynamicznie rozwijających się państwowości.
Mit o Atlantydzie, pojawił po raz pierwszy u Platona ponad 2000 lat temu. Autor powołując się na tradycję ustną, napisał: przyszły straszne trzęsienia ziemi i potopy, a wyspa Atlantyda zanurzyła się pod powierzchnię morza i zniknęła.
Być może legenda jest formą ludowej pamięci o pradawnej cywilizacji pochłoniętej przez morze.