Najpiękniejszy sposób, w jaki odwdzięczamy się naszym mamom
Dziecko w łonie matki jest w stanie wytwarzać komórki, które mogą uratować życie kobiety.
Wiadomo, że w czasie ciąży łożysko umożliwia dwukierunkową wymianę komórek immunologicznych między matką a dzieckiem. Niektóre z wymienianych komórek są zdolne do wytwarzania długowiecznych linii komórkowych, które utrzymują się w organizmie matki nawet przez pół wieku (!) od momentu porodu, cały czas pozostając immunologicznie aktywnymi.
Zjawisko to, zwane mikrochimeryzmem, zachodzi, gdy dwie populacje komórek (odrębnych organizmów) pojawiają się w tkance narządu jednego z osobników. Do takiej sytuacji może dość w skutek sztucznej interwencji np. po przetaczaniu krwi lub po przeszczepie szpiku kostnego. Naturalnie zjawisko to zachodzi podczas ciąży. Szacunkowo 50 do 75% matek posiada w swoim ciele komórki immunologiczne płodu i mniej więcej 25 do 35% dzieci posiada materiał odpornościowy matki.
Dwukierunkowy ruch komórek przez łożysko zwany jest „mikrochimeryzmem płodowo-matczynym”. Gdy komórki przekazywane są od płodu do matki określamy go mianem „mikrochimeryzmu płodu”, gdy wymiana następuje w przeciwnym kierunku „mikrochimeryzmem matki.
W ciągu ostatnich 15 lat lekarze skupiali się na tym fenomenie głównie pod kątem negatywnych efektów oddziaływania płodu na organizm matki, które przyczyniało się do występowania chorób autoimmunologicznych. W ostatnim czasie coraz częściej pojawią się hipotezy dotyczące „pozytywnego mikrochimeryzmu”, dostrzegając dobroczynne efekty tej wymiany.
Komórki immunologiczne płodu, zamiast powodować odpowiedź immunologiczną, zapewniają matce źródło odmładzających komórek macierzystych (progenitorowych), które mogą posiadać zdolność do uczestnictwa w procesach naprawy tkanek.
Materiał immunologiczny dziecka może odgrywać znaczącą rolę w tworzeniu odpowiedzi na urazy w organizmie matki, poprzez rozwijanie wieloliniowej odporności. W wielu badaniach opublikowanych m.in. przez American Medical Association naukowcy opisali dowody na to, że komórki mikrochimeryczne męskiego płodu powodują zróżnicowanie w tkankach nabłonkowych matki (m. in. w tarczycy, szyjce macicy, jelicie i pęcherzyku żółciowym), wspierając komórki macierzyste w zakresie naprawy i regeneracji powstających uszkodzeń.
Co więcej mikrochimeryzm płodowy może mieć również zbawienny wpływ dla pacjentek cierpiących na choroby sercowe.
Do takiego wniosku doszli naukowcy obserwując pacjentki z niewydolnością sercową w okresie okołoporodowym (czyli w ostatnim miesiącu ciąży oraz w kilka tygodni po porodzie), które w tym czasie wychodziły z niewydolności. Naukowcy analizując te przypadki starali się odpowiedzieć na pytanie: „czy możliwe, aby komórki dziecka docierały aż do serca matki, powodując zmianę w jej komórkach?”
„Zanotowaliśmy, że komórki płodu selektywnie osiedliły się w uszkodzonym sercu matki, przechodząc zmianę strukturalną na zróżnicowane rodzaje komórek sercowych. Korzystając z fluorescencyjnych białek, którym oznaczono płód, udało nam się zademonstrować wszczepienie się multipotencjalnych komórek płodu w uszkodzonych strefach serca matki”.
To niezwykłe odkrycie pokazuje, że komórki macierzyste płodu są zdolne do różnicowania się (przemiany) na wielu różnych typów komórek, w tym komórek mięśnia sercowego, lecząc tym samym schorzenia matki.
Natura zaprojektowała więc mechanizm umożliwiający nienarodzonemu potomstwu ratowanie życia matki, za pomocą komórek macierzystych, które mogą „wszczepiać się” w tkanki matki (w tym również w szpik kostny), potencjalne zapewniając jej długotrwałe źródło wytwarzania nowych, zdrowych komórek. Nowe komórki mogą zastąpić, te które są już uszkodzone lub dysfunkcyjne.
Czyż nie jest to najpiękniejszy prezent, jaki każdy z nas ofiarował kiedykolwiek swojej mamie?