Zamki zakonów rycerskich w Polsce
Wojny i zaniedbania uszczupliły nasze zasoby jeśli chodzi o zabytki, ale nadal jest ich wiele do zwiedzania. Szczególnym zainteresowaniem cieszą się zamki, chyba dlatego, że zawsze jest jakaś tajemnica związana z nimi, ciekawa opowieść lub wydarzenia z naszej historii. Na północy i północnym-wschodzie Polski zachowało się wiele zamków, które są pozostałością po państwie krzyżackim utworzonym przez rycerzy zakonników. Jeśli ktoś spędza czas w tamtym rejonie, zawsze w pobliżu będzie mógł zwiedzić jeden z zamków, a czasem nawet kilka.
Już na pierwszy rzut oka zamki krzyżackie różnią się od wielu zamków budowanych w podobnym okresie na terenie Polski, zwłaszcza w Małopolsce. Tamte zamki budowane były głównie z kamienia, którego brakowało w państwie krzyżackim, dlatego krzyżackie zamki budowane były z cegieł. Jednak nie zawsze tak było, ponieważ w początkowym okresie nawet Krzyżacy budowali zamki drewniano-ziemne. Przyczyna tego była prozaiczna – w początkowym okresie cały wysiłek gospodarczy młodego państwa pochłaniała wojna, czyli podbój ziem plemion pruskich. Dopiero kiedy sytuacja się ustabilizowała, osadnictwo okrzepło, lokowane miasta i wsie zaczęły przynosić dochody, wówczas można było pomyśleć o budowaniu trwałych zamków. Wymagało to wielu przygotowań i czasu, ponieważ trzeba było wytworzyć i zgromadzić odpowiednią ilość cegieł, wapna, drewna i wielu innych materiałów budowlanych. Końcowy efekt był znakomity, zamki krzyżackie możemy podziwiać do dzisiaj. Większe zamki krzyżackie, tzw. zamki konwentualne (klasztory) dla kilkunastu braci zakonnych oraz zamki komturów był zazwyczaj budowane z trzema lub czterema skrzydłami otaczającymi dziedziniec. Mniejsze zamki, tzw urzędnicze lub po prostu obronne warownie miały jedno lub dwa skrzydła. Zamki były zazwyczaj otoczone drugim, zewnętrznym murem z szerokim parchamem (miedzymurzem), a jeśli warunki pozwalały zamki otaczano fosą. Parter zamku to zazwyczaj pomieszczenia pomocnicze, pierwsze piętro to pomieszczenia mieszkalne, jadalnia, sala narad, szpital, na ostatniej kondygnacji była zbrojownia i zapasy na czas oblężenia. Do zamku przylegało podzamcze z budynkami pomocniczymi: stajnie, kuźnia, mieszkania służby i podobne. Zamki krzyżackie dzisiaj pełnia funkcję muzeum, hotelu, siedziby instytucji kultury (zobacz mapę zamków krzyżackich – https://discover.pl/mapa-zamkow-krzyzackich-w-polsce/).
Lokalne społeczności starają się turystycznie wykorzystać dostępne zasoby, a w przypadku zamków krzyżackich mogą to być nawet ruiny, które również przyciągają odwiedzających. Korzystajmy z tego posiłkując się mapą i pamiętajmy, że w państwie krzyżackim nie wszystkie zamki należały do zakonników. Zamki budowali również biskupi i kapituły diecezjalne. Wynikało to z warunków, jakie narzucił zakonnikom papież wydając zgodę na utworzenie państwa zakonnego na podbitych terenach. W państwie zakonnym utworzono cztery diecezje, a każdy biskup otrzymywał władzę świecką nad trzecią częścią diecezji. Z kolei z ziem przydzielonych biskupowi wydzielaną trzecią część na utrzymanie kapituły. Stąd zamek biskupów warmińskich w Lidzbarku Warmińskim i zamek kapituły warmińskiej w Olsztynie i kilka innych zamków na Pomorzu, Warmii i Mazurach.
Oprócz Krzyżaków, z większych zakonów rycerskich na naszych ziemiach byli obecni Templariusze i Joannici, ale jeśli chodzi o zamki, to możemy zwiedzić jedynie kilka zamków Joannitów. Najsilniejszą jednostka organizacyjną działająca na terenie dzisiejszej Polski był Baliwat Brandenburski. Jest to jednostka niższa w hierarchii od przeoratu, zrzeszająca kilka lub kilkanaście komandorii. Baliwat Brandenburski zyskał na znaczeniu po przejęciu części majątku Templariuszy, zlikwidowanych w 1312 roku. Pomimo tego, że Joannici nie przejęli całości majątku Templum (taka była wola papieża, ale zwykle było inaczej), to przejęta część pozwoliła na rozkwit Baliwatu Brandenburskiego, początkowo pod nieformalnym patronatem Margrabiów, a od 1382 roku związki Joannitów z władcami były bardziej formalne i ścisłe. Joannici z Baliwatu Brandenburskiego w XVI wieku przyjęli wyznanie protestanckie, w ślad za władcami Brandenburgii. Co ciekawe, nie zerwali związków z katolickim przeoratem, są dowody, że przez długi czas łożyli pewne sumy na katolicką „centralę” zakonu (więcej o Joannitach- https://discover.pl/zakon-maltanski-joannici/).
Poza zamkami czasowo użytkowanych przez Joannitów, zachowały się w zasadzie trzy zamki budowane przez nich. Najlepiej zachowany jest zamek w Łagowie Lubuskim (znana miejscowość turystyczna), budowany od 1350 roku i rozbudowywany przez wieki. Zbudowany w miejscu, które miało naturalne walory obronne, więc był trudny do zdobycia. W wojnach zbyt wiele nie ucierpiał, obecnie użytkowany jako hotel (więcej o zamku w Łagowie – https://discover.pl/zamek-joannitow-w-lagowie/). W 1426 roku Joannici kupili majątek rycerski wraz z dworem obronnym w Słońsku, z przeznaczeniem na siedzibę Baliwatu Brandenburskiego. Dwór rycerski naprędce przebudowali dostosowując go do potrzeb zakonu, a właściwy zamek zbudowano praktycznie od nowa w połowie XVI wieku, na miejscu starego. Po zniszczeniu przez Szwedów zamek odbudowano w drugiej połowie XVII wieku, ale jako barokowa rezydencję. Miała ona pewne cechy obronne, ponieważ zachowano fosę i mury obronne, które zlikwidowano pod koniec XVIII wieku. Zamek przetrwał wojny, chociaż został rozszabrowany, a w 1975 roku spłonął i od tego czasu jest w ruinie. Trzeci zamek godny uwagi Joannici zbudowali w Swobnicy, nad jeziorem, które zasiliło fosę. Była to dość duża warownia na planie kwadratu 50mx50m z dużym podzamczem. Założenie zamkowe obejmowało duży budynek mieszkalny, kaplicę i wieżę wpisane w mur obwodowy. Po wojnie trzydziestoletniej Joannici opuścili zamek, który nowi właściciele przebudowali na barokowa rezydencję. Zamek w Swobnicy opuszczony został na przełomie wieku XIX i XX, dzisiaj jest w znacznym stopniu zrujnowany.
Obydwa zakony rycerskie, Joannici i Krzyżacy, uznawane są przez nas za obce, tym bardziej że zakon krzyżacki nie przyjmował członków spoza niemieckiej grupy językowej. Tym niemniej są historia naszych ziem, warto poznawać ich dzieje. Trzeba również pamiętać o tym, że prawdziwy wizerunek Krzyżaków jest inny niż ten, który poznaliśmy za sprawą powieści Sienkiewicza i wielu filmów.