Teleskop Hubble’a sfotografował najstarszą galaktykę, jaką do tej pory zaobserwowano
Spójrzmy w przeszłość na galaktykę oddaloną o 13,4 miliarda lat świetlnych.
Stary, dobry Teleskop Hubble’a od 25 lat wytrwale i niezmordowanie spogląda w przestrzeń kosmiczną i zagłębiając się w nią coraz bardziej, wciąż przechodzi sam siebie. NASA i ESA ogłosili najnowsze odkrycie teleskopu – zdjęcie najstarszej galaktyki, jaką dotąd zarejestrowano, umożliwiające oglądającemu dosłowne spojrzenie w przeszłość.
Tę „nową” galaktykę, nazwano GN-z11, a oddalona jest od Ziemii o 13.4 miliarda lat świetlnych. Oznacza to, że galaktyka istniała już zaledwie 400 milionów lat po Wielkim Wybuchu.
Naukowcy obliczyli odległość na podstawie tzw. przesunięcia ku czerwieni. Gdy obiekt oddala się coraz dalej i dalej, emitowane przez niego światło widzialne rozciąga się i zmienia spektrum bardziej w kierunku czerwieni. Badacze wykorzystują te zmiany w długości fali światła w stosunku do tego, jakie światło byłoby dla stacjonarnego źródła, aby dowiedzieć się, jak daleko jest galaktyka – wszystko to w oparciu o teorię Edwina Hubble’a, mówiącą, że wszechświat rozszerza się ze stałą prędkością.
Znalezisko przekroczyło najśmielsze oczekiwania naukowców, dotyczące teleskopu, będącego w przestrzeni kosmicznej, od 1990 r.
„Zbliżamy się, do pierwszych galaktyk, które uformowały wszechświat,” opisuje NASA w swoim oświadczeniu. Wygląda na to, że ta galaktyka jest około 25 razy mniejsza niż Droga Mleczna.
GN-z11 jest zdumiewająco stara, ale istnieje jeszcze jeden powód do ekscytacji: jej jasność. Naukowcy nie zdawali sobie sprawy, że takie duże, wypełnione gwiazdami galaktyki mogły istnieć aż tak dawno. Mają nadzieję na kolejne odkrycia podobnych galaktyk, zarówno za pomocą teleskopu Hubble’a, jak i supermocnego Teleskopu Kosmicznego Jamesa Webba, który ma być wystrzelony w 2018 r.
Co jeszcze o początkach wszechświata powie nam ta świeżo odkryta odległa galaktyka? Czas pokaże, a tymczasem można do woli napawać oczy widokiem zamierzchłej przeszłości.