Iluzje zakończone prawdziwą tragedią
Widzieliście nieszczęsny występ iluzjonisty – Pana Ząbka w Pytaniu na Śniadanie? Nieudany (lub może ustawiony?) trik zakończył się obrażeniami Marzeny Rogalskiej, która nadziała swoją dłoń na pokaźny gwóźdź.
Po tym incydencie w sieci rozgorzał dyskusja o profesjonalizmie iluzjonistów i jakości prezentowanych przez nich trików.
Niestety nieudane sztuczki zdarzały w historii występów. Przeważnie jednak kończyły się tragicznie dla samego performera a nie zaangażowanych przez niego ochotników.
1. Charles Rowen
Charles Rowen (?-1930) znany jako „Tajemniczy Karr” lub „Magik Karr” był południowoafrykańskim magikiem i specjalistą od pokazów uwalniania się z kaftanów bezpieczeństwa w niebezpiecznych sytuacjach.
Zabrakło mu jednak zdolności podczas wykonywania swojego triku w Springfontein (RPA) 1930 roku. W czasie pokazu Rowen miał uwolnić się z kaftanu i uciec przed pędzącym na niego z prędkością 70 km na godzinę samochodem. Mężczyznę dzieliło od pojazdu 180 metrów. Można więc wyliczyć, że miał na uwolnienie się i ucieczkę z pasa jakieś 10-15 sekund.
Niestety magik okazał się zbyt powolny i w efekcie został przejechany prze samochód, który niemal odciął mu nogę. Całe wydarzenie dokonało się na oczach wielu widzów w tym dzieci. Przed śmiercią Karr uwolnił z odpowiedzialności kierowcę, aby nie ponosił kary za tragedię.
2. Madame DeLinsky
Trik z pistoletem polega na tym, że iluzjonista prosi o strzelenie w swoim kierunku. Nie dochodzi jednak do obrażeń, ponieważ magik wydaje się łapać lub zatrzymywać przed sobą pocisk. Jest jeden z najniebezpieczniejszych trików znajdujących się w repertuarze iluzjonistów.
Sam wystrzał jest złudzeniem, lecz nadal stawia magika w niebezpiecznej sytuacji. Oczywiście z broni nie są wystrzeliwane pociski, gdyż ich złapanie lub zatrzymanie jest absolutną niemożliwością. Mimo to w historii zanotowanych jest 15 przypadków śmierci podczas wykonywania tego triku.
Jednym z najbardziej drastycznych przypadków to śmierć polskiej iluzjonistki Madame DeLinsky, występującej w 1820 roku przez księciem Shwarznberg-Sonderhausen. W swojej wersji triku Madame miała stanąć przed sześcioosobowym plutonem egzekucyjnym, zatrzymując wszystkie 6 kul. DeLinksy poprosiła żołnierzy o umieszczenie w lufach ślepych naboi. Jeden z nich pomylił się i załadował broń ostrą amunicją. Madame została postrzelona w brzuch i zmarła w przeciągu dwóch dni.
3. Benjamin Rucker „Black Herman”
Ten przypadek jest ciekawym wyjątkiem – artysta nie tyle bowiem zmarł w wyniku triku lecz z naturalnych przyczyn, ale nikt w to nie uwierzył.
Benjamin Rucker (1889-1934) znany jako „czarny Herman” był jednym z najpopularniejszych afroamerykańskich iluzjonistów przełomu XIX i XX wieku. Ze względu na panujące w tych czasach przepisy, mógł wykonywać swoje show wyłącznie przed czarnoskórą publicznością. Jednym z jego popisowych numerów był trik wykonywany jako zapowiedź swoich występów – był chowany żywcem i ekshumowany po trzech dniach po czym rozpoczynał występ.
Z tego powodu nikt nie uwierzył, kiedy Herman dostał zawału na jednym ze swoich występów w 1934 roku. Wykorzystując ten dramatyczny fakt agenci Czarnego Hermana zbierali dodatkowe opłaty od widzów za udział w pogrzebie artysty, aby móc przekonać się, że faktycznie jest on martwy.
Warto dodać, że bohaterem podobnej historii stał się inny magik Tommy Cooper, którego atak serca na scenie został zinterpretowany jako część przedstawienia. W jego przypadku jednak nikt nie pobierał opłat za przybycie na pogrzeb.
4. Vivian Hensley
Najgorsze wypadki w historii iluzji, mają miejsce, gdy za wykonywanie niebezpiecznych trików biorą się amatorzy. Jednym z takich przykładów jest historia czterdziestotrzyletniego dentysty doktora Vivian Hensleyego (1895-1938), który postanowił wykonać wymyśloną przez siebie iluzję połykania zardzewiałej brzytwy.
Trik polegał na pozornym wsunięciu ostrza do gardła chowając go w rzeczywistości w powłokach surduta. Wykonując swój pokaz 6 lipca 1938 roku poślizgał się i nieszczęśliwie upadł, wbijając sobie ostrze w gardło. Żona udzielając pierwszej pomocy kazała połykać magikowi kawałki waty. Mimo dwóch operacji i prześwietlenia pacjenta lekarze nie był w stanie zlokalizować ostrza. W efekcie mężczyzna zmarł dwa dni później.
5. Janaka Basnayake
Kolejną tragiczną historią jest opowieść o zaledwie 24 letnim obywatelu Sri Lanki Janaka Basnayake (1988-2012), który chciał pobić rekord Guinnessa w kategorii „pochowany żywcem”.
W wykonaniu magików jest to trik polegający wyłącznie na wprawnym uwolnieniu się spod ziemi – iluzjonista nie spędza czasu pod ziemią. Wyjątkiem jest David Blaine, który w 1999 roku faktycznie pozostawał w plastikowej trumnie przez 6 dni, cały czas znajdując się jednak pod czujnym okiem lekarzy.
Basnayake nie był jednak profesjonalnym iluzjonistą, a do swojego triku zaprosił rodzinę, prosząc o zakopanie w liczącej trzy metry głębokości dziurze w ziemi, w której chciał pozostać tak długo aż pobije rekord Blainea.
Po siedmiu godzinach odkopano mężczyznę i stwierdzono zgon. Co najbardziej absurdalne Księga Rekordów Guinnessa nie uznaje tego wyczynu jako kwalifikującego się do księgi rekordów, gdyż uważa sztuczkę za zbyt niebezpieczną do wykonywania. Tragedia odbyła się w marcu 2012 roku.
6. Genesta
Royden Joseph Gilbert Raison de la Genesta (1878-1930) lub po prostu Genesta w skrócie, przez krótki czas był popularnym w Stanach iluzjonistą. Znany był ze swojego triku uwalniana się z beczki wypełnionej wodą. Magik musi uwolnić się zanim utonie.
Nieszczęśliwie w czasie swojego pokazu w 1930 roku okazało się, że beczka w której został zamknięty Genesta była wygięta. Powodowało to, że mężczyzna nie mógł poruszać się w pełni swoich możliwości w jej środku, co uniemożliwiło wyplątanie się z kajdan i doprowadziło do utonięcia.
Jego śmierć wywarła wpływ na całe środowisko magików, czyniąc z pokazów z wodą jeszcze większą atrakcję z powodu ogromnego ryzyka.
7. Jeff Rayburn Hooper
7 lipca 1984 roku młody iluzjonista Jeff Rayburn Hooper (1961-1984) ćwiczył w jeziorze Winona swój występ polegający na uwolnieniu się z kajdanek będąc wrzuconym do wody.
Po zakuciu się w kajdanki wskoczył do jeziora. Znajdując się jakieś 100 metrów od brzegu udało mu się uwolnić z kajdanek, jednak ze względu na silny wiatr nie był w stanie dopłynąć do brzegu z powrotem. Silne podmuchu uniemożliwiały też skuteczną akcję ratunkową. Mężczyzna utonąć w liczącym zaledwie 1,6 m głębokości zbiorniku.
8. Joseph Burrus
Życiowym marzeniem 32 letniego „Niesamowitego Joe” – Josepha Burrusa, było stać się bardziej popularnym od Houdiniego. W noc Halloween 1992, w rocznicę śmierci Houdiniego, niesamowity Joe chciał dokonać nieudanego triku swojego mistrza – ucieczki z grobu.
90 lat wcześniej trik ten nieomal kosztował życie Houdiniego i finalnie iluzjonista musiał być wyciągany spod ziemi przez swojego asystenta. Niesamowity Joe skuł się kajdankami, położył w domowej roboty trumnie zakopanej na głębokość dwóch metrów i przysypany został siedmioma tonami ziemi i cementu.
Co najbardziej niesamowite nikt nie był w stanie przekonać mężczyzny, że jest to niemożliwe do przetrwania i konieczne jest zastosowanie jakiegoś triku aby wyjść z próby cało. Mimo to występ został dokonany. Finalnie cement przywalił swoim ciężarem trumnę i zgniótł mężczyznę zanim ten zaczął cokolwiek robić w kierunku wydostania się.
9. Chung Ling Soo
William Elsworth Robinson (1861-1918), znany również jako Chung Ling Soo, był amerykańskim magikiem, który wcielił się w role chińskiego maga. Na scenie nigdy nie mówił po angielsku, a udzielając wywiadów zawsze korzystał z pomocy tłumaczy. W momencie swojej śmierci w 1918 roku był jednym z najsłynniejszych magików na świecie.
Nieszczęśliwy wypadek przydarzył się podczas występu w Londynie, gdzie prezentował swoją wersję triku z zatrzymywaniem kuli pistoletu. Niestety mężczyzna nie doczyścił prawidłowo broni po poprzednim pokazie, co spowodowało nagromadzenie się prochu w rurce, który przyspieszył pocisku do prędkości śmiertelnego zranienia.
Był to pierwszy raz kiedy wypowiedział się na scenie po angielsku mówiąc „o mój Boże! spuście kurtynę, coś jest nie tak”. Zmarł następnego dnia w szpitalu.
10. Wielki Lafayette
Sigmund Neuberger (1871-1911), inaczej znany jako Wielki Lafayette, był niemieckim iluzjonistą, najlepiej opłacanym „czarodziejem” swoich czasów.
Wielki Lafayette kochał zwierzęta, a najbardziej swojego teriera Beauty. Beauty była darem od Harryego Houdiniego, który był wielbicielem Wielkiego Lafayettea. Jednak pięć dni przed rozpoczęciem swojego tournée w Edynburgu pies zdechł. Mistrz umówił się z władzami miasta na pochowanie pupila na miejskim cmentarzu, gdzie planował spocząć w przyszłości również sam Lafayette.
9 maja 1911 roku rozpoczęły się jego pokazy. Niestety tego dnia w Teatrze Empire Palace wybuchł pożar. Lafayette miał akurat zaprezentować swój popisowy trik z lwami, osobiście upewnił się więc aby awaryjne drzwi na scenę zostały zamknięte, aby zwierzęta nie pouciekały. Artyście udało się wydostać z płonącego budynku jednak wrócił się, aby uratować konie, będące również częścią show. Z powodu zamkniętych drzwi nie mógł jednak wydostać się zza kulis, zginał wraz z 10 innymi osobami. Na cmentarzu spoczywa zgodnie ze swoją wolą obok ukochanego psa.
Bonus
W internecie krąży bardzo popularne wideo z rzekomego spektaklu magicznego. Magik Lekubanti wykonywał sztuczkę przecianania na pół. Podczas wykonywania triku coś idzie jednak niezgodnie z planem, na skutek czego ginie asystentka. Film mrozi krew w żyłach. Jest to jednak tylko sztuczka…
.. i zarazem część kampanii reklamowej słowackiego sklepu online. Nikomu na szczęście nic się nie stało.
Źródło: MagicPedia