Czy człowiek potrzebuje snu?
Potrzeba snu to coś więcej niż konieczność zregenerowania mięśni. Nasz mózg wykorzystuje ten czas do oczyszczenia się z toksycznych produktów ubocznych aktywności neuronalnej, powstałych po całym dniu pracy.
Co jednak zaskakujące, ten sam proces oczyszczania pojawia się w sytuacji chronicznego braku snu, z tą różnicą, że przybiera na swojej intensywności. Niedobory snu powodują, że mózg zaczyna pozbywać się znacznej ilości neuronów i połączeń synaptycznych, dosłownie zjadając połączenia, których możemy nie być później w stanie odbudować.
Zespół naukowców z Università Politecnica delle Marche we Włoszech badał odpowiedzi mózgu na zaburzenia snu na przykładzie myszy.
Neurony, podobnie jak wszystkie inne komórki ciała, wymagają stałego odświeżania. Zajmują się tym dwa typy komórek glejowych, tworzące system podtrzymujący komórki. Komórki mikrogleju są odpowiedzialne za usuwanie starych komórek za pomocą procesu zwanego fagocytozą. A zadaniem astrocytów jest odcięcie niepotrzebnych połączeń w mózgu (synaps) w celu odświeżenia całości układu.
Wiemy, że procesy te zachodzą, gdy śpimy, by oczyścić mózg z neurologicznych pozostałości dnia. Wydaje się jednak, że to samo dzieje się, gdy pojawiają się niedobory snu. Zamiast dobroczynnego działania, mózg zaczyna przekraczać zdrowe granice. Skalę można porównać do następującej sytuacji – zdrowy sen jest jak regularne wynoszenie śmieci, natomiast po kilku nieprzespanych nocach umysł zachowuje się, jak byśmy wyrzucili śmieci, telewizor, lodówkę i psa na raz.
“Z powodu utraty snu astrocyty dosłownie zjadają część synaps” komentuje wyniki Bellesi Andy Coghlan.
Badania na myszach
Aby to stwierdzić, badanie przeprowadzono na czterech grupach myszy. Pierwsza spała od 6 do 8 godzin (dobrze wypoczęte zwierzęta), drugą grupę okresowo wybudzano ze snu. Trzecia została pozbawiona snu na dodatkowe 8 godzin, podczas gdy ostatnia była utrzymywana bez snu przez 5 dni (chroniczne niedobory).
Porównując aktywność astrocytów w każdej z grup, naukowcy stwierdzili, że w synapsach wypoczętych myszy działały one na poziomie 5,7% i 7,3% w drugiej grupie.
U zwierząt pozbawionych snu oraz chronicznie niedospanych naukowcy zaobserwowali coś innego – astrocyty zwiększyły aktywność w celu już nie tylko odcięcia połączeń synaptycznych, lecz “zjedzenia” ich, tak jak komórki mikrogleju spożywają neuronowe odpady.
U myszy pozbawionych snu stwierdzono aktywność astrocytów na poziomie 8,4%, a u chronicznie niewyspanych aż 13,5%. Jest to niebezpieczne, ponieważ niekontrolowana aktywność komórek mikrogleju jest związana z takimi chorobami mózgu jak Alzheimer lub inne formy neurodegradacji.
Chroniczny brak snu aktywuje więc komórki mikrogleju do bardziej intensywnej pracy, co może predysponować mózg do różnego rodzaju uszkodzeń. Nie bagatelizujmy zatem potrzeb naszego organizmu.