Węch ma znaczenie
Wzrok i słuch zdecydowanie dominują w naszym codziennym, świadomym odbiorze rzeczywistości. Tymczasem zmysł powonienia również jest dla nas istotny i, jak dowodzą najnowsze badania, może okazać się przydatny nawet podczas diagnozy choroby Alzheimera i Parkinsona.
Człowiek posiada od sześciu do dziesięciu milionów receptorów czterystu różnych typów, odpowiedzialnych za odbiór zapachów, które razem pozwalają na rozpoznawanie kilkunastu tysięcy najróżniejszych woni. Węch, chociaż często przez nas niedoceniany, odgrywa w naszym życiu naprawdę ważną rolę. Wiąże się z pamięcią, często przywołuje wspomnienia oraz silne emocje, a zaburzenia w powonieniu niejednokrotnie stanowią objaw poważnej choroby. Słowem, nie można zapominać o swoim nosie.
Powąchaj wspomnienia
Wprawdzie człowiek to nie pies i nie może równać się ze swoim czworonożnym przyjacielem w kwestii granicy wyczuwania poszczególnych zapachów, ale jednak swój nos ma i na co dzień z niego korzysta. Chociażby zdarza się, że zapachy, często nieświadomie, wywołują u nas nagłe i silne emocje. To dlatego, że układ węchowy znajduje się niedaleko układu limbicznego zaangażowane w procesy emocjonalne, co ma też pośredni związek ze znanym mechanizmem przywoływania przez zapachy wspomnień. Chyba każdy miał kiedyś taki moment, że nagle nos przypomniał mu o jakimś odległym miejscu, wydarzeniu. Mieszkaniu babci, domu kolegi z dzieciństwa, stołówce w podstawówce. Zapachy są przechowywane w naszej pamięci długotrwałej, pozostając w związku z pamięcią emocjonalną.
Z operującej w podświadomości mocy zapachów i ich emocjonalnego ładunku korzysta zresztą od dawna natura w postaci feromonów, a także kultura z całym przemysłem afrodyzjaków oraz kadzideł ułatwiających wejście w religijne transy. Poza tym, jeśli komuś ciągle mało argumentów za znaczeniem zmysłu powonienia to niech sobie przypomni, ile traci się z przyjemności jedzenia, kiedy przez zatkany nos nie czuć smaku potraw. Nie wspominając już o piciu porannej kawy bez wdychania jej aromatu.
Węch a choroba
Czucie zapachów jest przyjemne, ale i stanowi oznakę zdrowia. Najnowsze badania, o których można przeczytać na łamach Scientific American, wskazują, że problemy ze zmysłem powonienia mają silny związek z chorobą Alzheimera, Parkinsona oraz niektórymi innymi chorobami neurodegeneracyjnymi.
Davangere Devanand z uniwersytetu w Columbii wskazuje, że być może badania problemów z węchem okażą się nawet lepszym predyktorem zmian w zdolnościach kognitywnych niż zaburzenia pamięci. Jest to podkreślane zwłaszcza w kontekście wykrywania postępu w przejściu z MCI w kierunku właśnie choroby Alzheimera. O co chodzi? MCI to tzw. łagodne zaburzenia poznawcza, które diagnozuje się bardzo często u osób starszych (ma je ok. 15-20% osób po 65 roku życia), a które w połowie przypadków przeradzają się w końcu w to poważne schorzenie. Szybka diagnoza, choćby poprzez badanie powonienia, pozwoli na szybkie podjęcie leczenia.
Z Parkinsonem jest podobnie, jeśli chodzi o współwystępowanie choroby z zaburzeniami w powonieniu. Webster Rott z Veterans Affairs Pacific Islands Health Care System mówi wręcz, że w trakcie diagnozy brak problemów z węchem często może być nawet argumentem za wykluczeniem tej choroby z listy podejrzanych. Jednocześnie należy tu podkreślić, że utrata powonienia nie musi być oczywiście automatycznie związane z żadną z tych chorób, gdyż jak podkreśla Richard Doty, założyciel i dyrektor Centrum Zapachu i Smaku na Uniwersytecie w Pensylwanii, połowa populacji Stanów Zjednoczonych pomiędzy 65 a 80 rokiem życia ma tego typu problem, zaś powyżej 80 lat jest to już 75%.
Dlatego też badania węchu powinny być integralną częścią diagnozy wspominanych chorób (chociażby ze względu na czynnik ekonomiczny – są stosunkowo tanie), ale rzecz jasna z uwzględnieniem całej historii pacjenta. Poza tym związek pomiędzy chorobami neurodegeneracyjnymi a utratą zdolności rozpoznawania zapachów, wciąż jest jeszcze niejasny i stanowi obszar dalszych, intensywnych badań.