Życie na innej planecie jest coraz bardziej możliwe
Naukowcy NASA opracowali nową metodę, która pomoże skuteczniej szukać oznak życia na innych planetach. To dla mieszkańców Ziemi niezwykle ważne, by odkryć planetę, na której znajdują się żywe komórki.
Na Ziemi żyje coraz więcej ludzi. Według prognoz naukowców już za kilkaset lat może dojść do sytuacji, w której po prostu nie zmieścimy się na naszej planecie. Dlatego tak intensywnie poszukujemy miejsca, gdzie znajdują się żywe komórki – mogłaby to być alternatywa dla mieszkania na Ziemi.
Ludzie mogliby w przyszłości przenieść się na inną planetę.
Nowa metoda, którą udoskonalają naukowcy NASA w Kalifornii nazywa się elektroferezą kapilarną. W dużym uproszczeniu polega na wykrywaniu aminokwasów, które są strukturalnym budulcem życia na Ziemi. Technika jest nawet dziesięć tysięcy razy bardziej skuteczna, niż wykorzystanie łazika Curiosity. NASA sprawdzała próbki, które łazik zbierał na Marsie, badając je pod kątem aktywności życiowej.
Nowa metoda pozwala wykryć aminokwasy nawet w wyjątkowo niesprzyjających warunkach, jak na przykład na planecie Europa, która pokryta jest prawie w całości oceanem. Technika badaczy wykorzystuje laser, który naświetla ciekłe próbki. Pozwala to na obserwację specyficznych cząsteczek i oddzielanie ich przy pomocy pól elektrycznych.
Naukowcy NASA wypróbowali metodę na jeziorze w Kalifornii, którego zasadowa zawartość nie jest zbyt sprzyjająca dla rozwijających się tam form życia i przypomina strukturą słoną wodę na Marsie i Europie. Próba powiodła się, a naukowcy nie mają wątpliwości, że powtórzenie jej na innej planecie, nie będzie trudne i jest tylko kwestią czasu.
Być może za kilkadziesiąt lat pierwsi ludzie będą mogli spędzić kilka próbnych dni na innej planecie.