Innowacja – tymczasowy tusz do tatuażu

Amerykańska firma planuje wypuścić produkt na rynek w przyszłym roku.

Tatuaże są coraz bardziej powszechne w naszym społeczeństwie, ale wiele osób nadal ma zastrzeżenia co do ozdabiania ciał czymś, co pozostanie na zawsze. Ilu z was pozostało z tatuażem, który przypomina wam ex lub czasy nie koniecznie roztropnych młodocianych decyzji?

Już niedługo wszystko może się zmienić – firma Ephemeral Tattoos opracowała atrament, który ma po jakimś czasie samodzielnie znikać i być łatwy do usunięcia.

Założyciel firmy, student inżynierii z Uniwersytetu Nowojorskiego, Shin Seung twierdzi, że wpadł na pomysł na efemeryczne tatuaże gdy sam zafundował sobie jeden z tradycyjnych rysunków, co nie przypadło jego rodzinie do gustu.

Rodzice przekonali go by usunął tatuaż, przez co mężczyzna szybko zdał sobie sprawę, że laserowe usuwanie tatuażu, jest nie tylko bolesne ale i kosztowne. To doświadczenie zainspirowało go do zaangażowania kolegów ze studiów, by stworzyć usuwalny atrament do tatuażu.

 

Na czym polega różnica między zwykłym tatuażem, a nową metodą?

Tradycyjny tusz umieszczony zostaje w warstwie skóry pod naskórkiem. Igła nasączona tuszem nakłuwa skórę z częstotliwością 50 do 3000 razy na minutę, za każdym razem powodując mikro ranę, która może być początkiem stanu zapalnego. W efekcie nasz system odpornościowy próbuje pochłonąć truciznę, jednak pewna jego część zostaje wchłonięta przez komórki skóry, pozostając w niej na zawsze.

Na filmie poniżej możecie zobaczyć ten proces w zwolnionym tempie.

Innowacyjny tusz ma działać w oparciu o mniejsze cząsteczki barwnika, zamknięte w kapsułkach z biodegradowalnego materiału, z którym nasz organizm ma sobie w stanie lepiej radzić niż z tradycyjnymi farbami.

Tatuaże wykonane z tego barwnika mają nie tylko samoczynnie znikać po około roku, wcześniej mogą zostać łatwo usunięte przy pomocy specjalnego roztworu wprowadzanego do skóry, który przyspieszać będzie rozpad substancji. Środek ma działa poprzez rozbijanie sferycznych cząsteczek barwnika, pomagając tym samym naszemu systemowi limfatycznemu w naturalny sposób usunąć go z organizmu.

Do tego nowy tusz ma być możliwy do aplikacji przy użyciu tych samych narzędzi co obecnie stosowane tusze, w związku czym zmiana technologii nie będzie wymagać zakupu nowego sprzętu. Twórcy twierdzą również, że nie ma widocznych różnic pomiędzy tatuażem z efemerycznego tuszu a tradycyjnego stałego atramentu.

Na razie tusz przeszedł serie testów próbnych w laboratoriach, sprawdzając m. in. wpływ na żywe komórki odseparowane z organizmu. Ostatnim etapem mają być jednak testy na komórkach żywych organizmów.

Zespół planuje wypuścić na rynek nowy tusz w sierpniu 2017 roku, więc jeśli ktoś z was zawsze marzył o tatuażu, ale nie chciał ponosić dozgonnych konsekwencji, być może będzie niedługo mieć szansę na alternatywne rozwiązanie.

Źródło: ephemeraltattoos.com