Wnętrze kościoła jak sceneria filmu akcji
Czasami najprostsze pomysły okazują się najlepsze, w tym opuszczonym kościele w Filadelfii stworzono modernistyczną instalację przy pomocy niebieskiego sznurka. Efekt wygląda jak z filmów akcji.
Pochodzący z Brooklynu artysta Aaron Asis rozwinął ponad 2 tysiące metrów niebieskiej linki pomiędzy drewnianymi stallami w prezbiterium kolegiaty św. Andrzeja w zachodniej Filadelfii. Układ linek odzwierciedla naturalny sposób wpadania promieni słonecznych do neogotyckiego wnętrza przez witrażowe okna. Kościół od przeszło 20 lat stoi niewykorzystany i opuszczony, bez ogrzewania ani elektryczności.
Artysta chciał poruszyć temat kościelnej architektury i opuszczonego dziedzictwa.
Delikatna instalacja miała podkreślić znajdujące się w kaplicy elementy architektoniczne oraz zaprezentować ich majestatyczne piękno, podkreślając przy tym formę świątyni.
Zarówno kolor jak i materiał użyty w instalacji zostały bardzo szczegółowo przemyślane by zachęcić zwiedzających do odwiedzin świątyni i interakcji w jej wnętrzu. Niebieski kolor został wybrany, w odpowiedzi na subtelne kolory użyte we wnętrzu budowli, jako pobudzający akcent.
Projekt zatytułowany Ci-Lines był dostępny dla zwiedzających jedynie przez dwa tygodnie w marcu zeszłego roku.
W naszym kraju raczej nie ma opuszczonych kościołów, natomiast w zachodniej Europie, czy Stanach Zjednoczonych, takie przykłady zdarzają się coraz częściej. Jak uważacie lepiej, żeby stały puste, czy żeby zostały zagospodarowane?