Jak śpiewają politycy?
Śpiewanie wyzwala hormony: endorfinę, która powiązana jest z uczuciem przyjemności, oraz oksytocynę, zmniejszającą niepokój oraz stres. I chociaż wg. badań najlepsze efekty dla zdrowia oraz samopoczucia daje śpiewanie w grupie, to jednak nawet samotne śpiewanie daje pozytywne rezultaty – dotlenia, uaktywnia mózg, itd.
Mniej więcej 60% populacji ma problem ze śpiewaniem. Składać się na to mogą 3 czynniki: problem z wysokością dźwięku, umiejętnością odmierzania czasu albo pamięcią nut (w tym ich długości i/lub słów piosenki). Z tymi dwoma ostatnimi ludzie zazwyczaj sobie dobrze radzą niezależnie od wykształcenia muzycznego.
Sean Hutchins z BRAMS (International Laboratory for Brain, Music and Sound Research – Międzynarodowe Laboratorium do Badań Mózgu, Muzyki oraz Dźwięku) spędził 4 lata nad całym problemem i wniosek był taki: winne nie są struny głosowe ani różnice w percepcji dźwięków, ale nasz mózg i jego korekcja błędów – niektórzy z badanych mający odtworzyć puszczony im ton powtarzali go błędnie wielokrotnie, nawet mimo późniejszej asysty komputera (zarówno dźwiękowej jak i wizualnej) – ale błąd ten był zawsze taki sam. Ich mózgi nie były w stanie znaleźć dobrego ułożenia strun głosowych, nawet, jeśli sami słyszeli, że to ułożenie jest błędne. Nazwa tego problemu to imitative deficit – deficyt naśladowczy. Dobra wiadomość? Można „przeprogramować” mózg i to naprawić. Zła wiadomość? Dorosłym może to zająć wiele lat codziennych ćwiczeń.
Poniżej prezentacja różnych poziomów problemów ze śpewaniem.
Polska
Donald Tusk
(zaczyna ok. 3:14)
Młodziutki Donald wokalnie nieco nieciekawy i może za serce nie ujmuje, ale da się go wysłuchać bez bólu głowy; 6/10.
Jarosław Kaczyński
Poza słynną już pomyłką tekstu premier zgubił kompletnie poczucie melodii (w drugiej części filmiku próba jej odtworzenia) i śpiewa bardzo smutno; 3/10.
Janusz Korwin-Mikke
Pan Janusz – jak to ma w zwyczaju – masakruje, w tym wypadku nasze uszy. Można się kłócić, że to wina nagrania, ale prawda jest taka, że jest koszmarnie; 1/10.
Jacek Kurski
Pan Kurski był trochę małym skandalistą, trochę skakał politycznie z kwiatka na kwiatek i chociaż ciągle gdzieś się przewijał, to chyba nigdy nie udało mu się osiągnąć satysfakcji polityczne osiągając coś znaczącego. Śpiewa (i gra) natomiast bardzo przyzwoicie i bez problemu daję 9/10.
Świat
Barack Obama
Jeden wers tuż na początku filmu, który pokazuje potencjał…
…dostrzeżony później na tym filmie, i chociaż znowu dostajemy tylko ochłapy, to jednak znowu brzmią smacznie, czuć w tym śpiewie wrażliwość; 8/10.
Vladimir Putin
Kawał z niego drania i jego angielski akcent wywołuje we mnie niepokój, ale gra, śpiewa, jakoś mu to idzie nawet; 7/10.
Silvio Berlusconi
Stary zboczeniec, który chyba żył dla przekrętów finansowych (skazany prawomocnie za obie rzeczy), ale w młodości pracował jako śpiewak na statkach wycieczkowych, wydał później płytę – i to słychać; 10/10.
Hugo Chavez
Zakończmy czymś żywiołowym – nieżyjący już Hugo Chavez, prezydent Wenezueli, któremu po zastanowieniu dam ocenę 6/10.