6 lat temu

Zakynthos — kosmiczna ziemia Odyseusza

Zakynthos należy do archipelagu Wysp Jońskich. Ziemia, która według Homera należała do państwa Odyseusza, dziś oferuje turyście bogactwo atrakcji i niezapomnianych widoków. Najwspanialsze są jednak te, które przygotowała dla nas sama natura.

Zakynthos dysponuje wszystkimi elementami, za które kochamy najpiękniejsze rejony Morza Śródziemnego. Tutejsza woda jest tak błękitna, że zastanawiamy się, czy nie trafiliśmy przypadkiem do jakiejś komputerowej symulacji. Lokalna kuchnia sprawia, że z każdym kolejnym daniem składamy sobie przyrzeczenie, że wrócimy tutaj za rok. Historia jest kwintesencją historycznych przemian i zawieruch od czasów starożytnych, po najnowsze. Turyści odhaczają na swoich „must see” listach siarkowe SPA, Zatokę Wraku, rajskie plaże i bajkowe jaskinie. Tymczasem tym, na co każdy przyjezdny powinien zwrócić szczególną uwagę – zachowując przy tym należny szacunek i ograniczając swoją ingerencję do samej obserwacji – jest natura.

Żółwi rytuał

Wśród licznych cudów, jakie oferuje przyjezdnemu Zakynthos, znajduje się jeden szczególny, który można nazwać cudem życia. Niektóre z tamtejszych plaż stały się bowiem miejscami, gdzie każdego roku przybywają majestatyczne żółwie morskie z gatunku Karetta, by składać jaja. Turyści, którzy mieli przyjemność obserwować ten niezwykły rytuał natury, przyznają, że pozostanie on z nimi do końca życia. Plaże, na których można oglądać niebywałe zjawisko to Marathonisi, Sekania, Pelouzo, Geraka i Lagana. Należy jednak pamiętać, o zachowaniu odpowiedniego dystansu i szczególnej ostrożności – żółwie te należą bowiem do chronionego, wymierającego gatunku.

Pocztówka z innej planety

Błękitne Groty nie są być może atrakcją, o której milczy większość przewodników, jednak nie sposób pominąć ich w tym zestawieniu. Po nieziemskim doświadczeniu, jakim była obserwacja zwyczajów morskich żółwi, te niesamowite formacje skalne utrzymają nas w przekonaniu, że wylądowaliśmy się na jakiejś rajskiej planecie. Błękitne Groty są paradoksem natury. Wyglądają jak niezwykła katedra, zaprojektowana przez kosmicznego architekta i wyrzeźbiona ręką szalonego artysty, jednak stanowią tak naprawdę efekt niszczycielskiej siły natury. Woda przez tysiąclecia żłobiła sobie drogę w skałach wapiennych, miejscami formując je na kształt nieziemskiej katedry, co czyni tutejsze jaskinie scenografią najdroższego filmu science fiction w dziejach. Wrażenie potęguje turkusowa woda kontrastująca z jasnymi skałami wapiennymi. Zakynthos to inna planeta, nie ma co do tego wątpliwości.

Do większości Błękitnych Grot można wpłynąć łodzią. Warto jednak zejść na ląd, zaopatrzyć się w maskę i rurkę do nurkowania, a następnie dać śmiałego nura w przejrzystą wodę wokół jaskiń. Należy jednak być przygotowanym na nielichy szok, bowiem widoczność pod krystalicznie czystą wodą sięga nawet 30 metrów!

Siła natury

Wrak przemytniczego statku, który rozbił się na Zakynthos niespełna czterdzieści lat temu na pozór mało ma wspólnego z cudami natury, jakie spotkać możemy na tej cudownej wyspie. Przyroda ma jednak to do siebie, że potrafi przygarnąć i zasymilować nawet najbardziej obce jej rzeczy. Tak właśnie stało się z rzeczonym statkiem, który pozostawiony na plaży (zwanej dziś Shipwreck Beach) z powodów czysto ekonomicznych, dziś stanowi integralną część zatoki. Natura przyjęła go i poddała swojemu działaniu, wtapiając w krajobraz wyspy. Słońce, piasek i woda morska sprawiają, że korozja postępuje o wiele szybciej, niż działoby się to w innych warunkach, wobec czego możemy się spodziewać, że za jakiś – nie tak odległy – czas, ze statku pozostanie jedynie kupka rdzy. Na razie jednak pozostałości po statku stanowią lokalną atrakcję i prawdziwa ozdobę zatoki. Turyści przybywają tu, by poleżeć w cieniu wraku i rzecz jasna robić sobie zdjęcia na jego tle. Instagram czeka.

Żeby w pełni poczuć klimat Shipwreck Bay, trzeba jednak zmusić się do małego wysiłku i wejść na pobliskie klify, z których roztacza się widok przekraczający wszelkie wyobrażenia. Aż trudno uwierzyć, że niespełna dwa i pół tysiąca kilometrów od Warszawy znajduje się tak niezwykłe miejsce. Usiadłszy wygodnie nad Zatoką Wraku, doświadczamy prawdziwej siły natury. Wysokie skały, błękitne morze, piasek i resztki, dosłownie resztki wielkiego statku, który służył kiedyś ludziom, a dziś pożerany jest przez plażę — oto prawdziwa moc Matki Ziemi.

Naturalne spa

Xigia różni się od pozostałych plaż przede wszystkim… zapachem. Tak jest, powietrze w tej części Zakynthos ma dość intensywny aromat, którego źródłem są podwodne źródła siarczanowe. Z tego powodu podróż do Xigii zaleca się najczęściej alergikom, astmatykom i osobom uskarżającym się na bóle stawów. Mało tego, kąpiele w miejscowych wodach podobno zbawiennie działają na skórę, wygładzając ją i odmładzając. Przekonani? Całkiem niedaleko naturalnego spa znajduje się tak zwany Oreganowy Zakręt, gdzie – zgodnie z jego nazwą – rośnie oregano, ale też np. tymianek. I znów zapachy. Obfite występowanie ziół sprawia, że czujemy się tam jak w ogromnym sklepie z przyprawami.

Urlop na Zakynthos z biurem podróży TUI jest doskonałą okazją, aby doświadczyć natury, poczuć jej siłę, która uzmysławia nam, jak malutcy jesteśmy wobec cudów przyrody. Najlepiej jednak korzystać z uroków najpiękniejszych miejsc na Ziemi, ograniczając swoją ingerencję do absolutnego minimum i zachowując największy dystans tam, gdzie jest to konieczne. Tylko to pozwoli nam rozkoszować się tak cudownymi miejscami, jak Zakynthos jeszcze przez wiele, wiele lat.