Budynki w sferze marzeń – projekty, które nigdy nie zostały zrealizowane
Informacje, że w Polsce powstają niezwykłe budynki, bardzo ekscytują opinię publiczną. Jeśli chodzi o galerie handlowe, miasta niemal prześcigają się w budowie największych centrów w Europie. Oczywiście biorąc pod uwagę tempo, zwykle rekord ten utrzymywany jest bardzo krótko. Jednak co z drapaczami chmur i innymi projektami, które mogłyby stać się ewenementem na skalę światową?
Warszawa skromnie się prezentuje na tle zagranicznych metropolii, co oczywiście nie jest wcale wadą. Wrocław ekscytuje wszystkich Polaków słynnym Sky Tower, a marzeniem Krakowian jest zmiana „szkieletora” na gustowny biurowiec lub apartamentowiec. Jednak niewielu naszych krajan zdaje sobie sprawę, że w Polsce miały powstać naprawdę wyjątkowe budowle… Niestety, inwestycje te nie doszły do skutku. A szkoda!
„Teatr mój widzę ogromny”, czyli Akropolis Wyspiańskiego
W Muzeum Narodowym w Krakowie można aktualnie oglądać wystawę poświęconą jednemu z najwybitniejszych i najbardziej wszechstronnie utalentowanych artystów- Stanisławowi Wyspiańskiemu. Wśród fantastycznych zbiorów m.in. możemy podziwiać makietę Krakowskiego Akropolis, która powstała dzięki dokładnemu odtworzeniu ocalałych rysunków. Na początku ubiegłego wieku, dokładnie w latach 1904-1908, Stanisław Wyspiański wraz z architektem Władysławem Ekielskim, zaprojektowali przebudowę wzgórza wawelskiego (Wyspiański z powodu przedwczesnej śmierci nie ujrzał ostatecznego efektu). Wizja, jak to w przypadku geniuszy bywa, jest odważna i naprawdę zachwycająca. Twórcy, przy zakolu Wisły zamierzali umieścić budynki Sejmu oraz Senatu, Kurię Biskupią, gmach Muzeum Narodowego, Akademię Nauk, ale przede wszystkim teatr pod gołym niebem, który miał być dokładnym odwzorowaniem teatru starożytnego. Projekt zakładał również odbudowę zburzonych przez wojska austriackie kościołów św. Jerzego oraz Michała. Wszystko oczywiście inspirowane starożytną Grecją. Niestety na ambitnych planach się skończyło, a do dziś pozostały tylko rysunki i makiety. Mimo późniejszego odzyskania niepodległości I Wojna Światowa przyniosła skutki inne od tych, których spodziewali się mieszkańcy Galicji. Rosja co prawda została wyparta, jednak Niemcy nie pozwolili na realizację koncepcji austro-polskiej i 5 listopada 1916 r., proklamowano Państwo Polskie, z centrum w Warszawie, tym samym grzebiąc ambicje Krakowian na powrót stolicy i stworzenie metropolii na wzór Wiednia czy Budapesztu.
Drapacz Chmur na grubie, czyli jak Tadeusz Łobos, chciał z Katowic Chicago robić
W latach 30. XX wieku Katowice uważane były za miasto niemal rodem z Ameryki. Czuć było tu powiew zachodu bardziej niż w pozostałych wielkich miastach. Do dziś, jeśli odrzucić krzywdzące stereotypy, można znaleźć tam perły międzywojennej i powojennej, brutalistycznej architektury. Katowice są wręcz kopalnią fantastycznych projektów, które z różnych przyczyn nie miały szansy powstać. Wystarczy wspomnieć choćby o neoklasycystycznym ratuszu, zaprojektowanym przez Arnolda Hartmanna, czy Drapaczu Chmur autorstwa Tadeusza Łobosa- twórcy hoteli Katowice i Silesia, a także gmachu Polskiego Radia. Wieżowiec miał być pierwszym spośród wielu, a stolica Śląska miała stać się amerykańskim snem naszego kraju. Budynek miał stanąć tuż przy rynku, lecz do budowy nigdy nie doszło. Wybuch II Wojny Światowej zapewne nie był tu bez znaczenia. Obecnie projekt Łobosa, w porównaniu z drapaczami chmur, jakie teraz są budowane, nie robi aż tak dużego wrażenia Jednak w latach 30., projekt należał niemal do futurystycznych.
Pechowy Daniel Libeskid
Słynny architekt urodzony w Łodzi ma sporego pecha do kraju, z którego pochodzi. Spośród jego „polskich” projektów udało się ukończyć Apartamenty Złota 44, ale kolejne dwa odważne projekty, nie zostały zrealizowane. Jeden to tzw. Brama Miasta, która miała powstać w rodzinnym mieście architekta, a druga to wieżowiec na Polskim Haku w Gdańsku.
Łódź po zamknięciu większości zakładów przemysłowych, bardzo mocno podupadła, a zarządzający miastem nie mieli pomysłów, aby ją reaktywować. Opinia miasta pogarszała się z roku na rok. W końcu zadecydowano, że Łódź postawi na architekturę. Plan zakładał, że to właśnie tym atrybutem miasto na nowo będzie przyciągać. Niestety, obok niezrealizowanego projektu Liebeskida, podobny los podzielił projekt Franka O.Gehrego, Centrum Festiwalowe Camerimage. W wypadku Bramy Miasta, w październiku 2014 roku Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła wyniki kontroli, którą przeprowadziła w związku z projektem. „W ocenie Najwyższej Izby Kontroli działania Urzędu Miasta Łodzi na rzecz przygotowania terenu, pod względem formalnoprawnym, pod budowę tzw. Bramy Miasta, a następnie w trakcie prowadzonego przetargu, prowadzone były nierzetelnie” – można przeczytać w raporcie pokontrolnym NIK. Jeśli zaś chodzi o wieżowiec na Polskim Haku, główny architekt uznał, iż projekt wieżowca nie wpisuje się w architekturę miasta.
Projekt, na który nie stać milionerki! Poznań i Art Station
Założenia były naprawdę imponujące! Właścicielka Starego Browaru, Grażyna Kulczyk, chcąc podzielić się bogactwem swoich prywatnych zbiorów dzieł sztuki, postanowiła wybudować podziemne muzeum, które rozsławiłoby miasto koziołków na cały świat. Projekt został zlecony wybitnemu architektowi Tadao Ando. Niestety, koszty realizacji okazały się zbyt wygórowane nawet jak dla jednej z najbogatszych kobiet w Polsce. Projekt nigdy nie wyszedł z fazy szkiców, a Poznaniakom i miłośnikom sztuki pozostał tylko żal.
Stolica niespełnionych projektów
Warszawa obfituje, w „budynki, których nie ma”- zaczynając od fenomenalnego projektu Świątyni Opatrzności Bożej, który został wymieniony na architektoniczny paszkwil będący dotąd w stanie budowy, poprzez Muzeum Historii Polski przy Trasie Łazienkowskiej, na Muzeum Sztuki Współczesnej kończąc. Jednak dwoma najsłynniejszymi projektami, które nigdy nie doczekały realizacji, są przede wszystkim Lilium Tower wg projektu Zahy Hadid.
Kiedy został zaprojektowany w 2007 roku, zyskał ogromną rzeszę zwolenników i równie dużą liczbę przeciwników. Specyficzny, kojarzący się z kielichem lilii budynek, wg jednych miał wnieść powiew świeżości do nieśmiałej zabudowy stolicy, a słynne na całym świecie nazwisko Hadid, tylko rozsławić nasz kraj za granicą. Przeciwnicy z kolei uważali, że projekt powstał bez wcześniejszego zapoznania się z terenem. Zarzucano również, że zbyt agresywny design nie wpisuje się w panoramę miasta. Wszelkie dywagacje ucichły wraz z nadejściem kryzysu gospodarczego, który skutecznie zablokował inwestycję.
Ostatnim projektem w naszym zestawieniu jest Park Rozrywki Michaela Jacksona. W 1997 w rok po słynnym koncercie na Bemowie Jackson przyleciał do Polski na rekonesans. Inwestycja miała być konkurencją dla paryskiego Disneylandu i miała sprowadzić do Polski miliony turystów z całego świata. Piosenkarzowi zaproponowano tereny w podwarszawskim Powsinie- co nie spodobało się mieszkańcom Wilanowa. W odpowiedzi miasto zaproponowało inną lokalizację- tereny znajdujące się w pobliżu Trasy Siekierkowskiej, jednak artyście przeszkadzały dymiące kominy znajdującej się nieopodal elektrociepłowni. Głowni inwestorzy- Michael Jackson i biznesmeni z Luksemburga, zachwycili się terenami lotniska na Bemowie, należącego do wojska, a nie do miasta, które tym samym nie mogło nimi dysponować. Znużenie poszukiwaniami, sytuacja polityczna w Polsce i zawiłości ekonomiczne, sprawiły, że inwestorzy wycofali swoją propozycję, a światowej sławy park rozrywki, pozostał w sferze marzeń.