7 lat temu

Mama na obiad?

Bycie matką nie jest łatwe, ale niektóre samice z królestwa zwierząt poświęcają się znacznie bardziej, niż mogłoby się wydawać.

 

Żarłoczne kałany morskie

Co roku samica kałana marskiego opiekuje się 1-2 potomkami przez 6 miesięcy. Aby przetrwać, powinna jeść równowartość 20-25% swojej masy każdego dnia. Gdy potomek ma pół roku, matka musi niemal podwoić swoją codzienną porcję. Co gorsza, czasami młode wykradają jej jedzenie.

 

Samotna, głodująca matka

Około 2 miesięcy po porodzie samica niedźwiedzia polarnego wchodzi do swojej jaskini i zostaje w niej od 4 do 8 miesięcy bez jedzenia i picia. Młode po urodzeniu ważą tylko pół kilo, ale szybko rosną, żywiąc się odżywczym mlekiem matki. Gdy już są dość duże, matka prowadzi je prosto do morza, żeby mogła wreszcie najeść się sama.

Osłonięta odchodami

Niektóre gatunki azjatyckich dzioborożców mają ciekawą metodę budowy gniazd: aby chronić jaja przed drapieżnikami, matka barykaduje się wewnątrz drzewa przy pomocy połączenia błota, odchodów i zwymiotowanych owoców. Zostawia sobie tylko małą dziurkę, przez którą samiec karmi ją przez 4 miesiące, aż matka i potomstwo są gotowe, aby wyjść na zewnątrz.

Bezsenne noce bez końca

Dzieci są znane z tego, że budzą swoje mamy płaczem, ale samice orki czy delfina nie śpią ani sekundy przez co najmniej miesiąc po porodzie. W przeciwieństwie do niemowlaków młode orki i delfiny nie potrzebują snu po przyjściu na świat.

 


Na obiad jest mama

Jak napisali naukowcy w 2013 w PLOS ONE, młode płaza bez kończyn Microcaecilia dermatophaga żywią się skórą swojej matki. W najnowszym numerze Science New Susan Milius opisała jeszcze bardziej odrzucający przypadek: samica pająka Stegodyphus lineatus żywi młode zwymiotowanym szlamem z ostatnich posiłków w jej życiu i własnych wnętrzności.

„Gdy ciecz wylewa się z twarzy matki, młode rozpychają się w walce o miejsce, pokrywając jej głowę niczym siatka z karmelowych koralików. To jej jedyne potomstwo, a samica wymiotuje 40% swojej masy ciała, aby je wykarmić”.

 

Źródło