Naukowcy wydrukująw technice 3D prawdziwe ludzkie ucho!
Wszystko zaczęło się od Vacanti Mouse – genetycznie modyfikowanej myszy z uchem wyrastającym na plecach. Eksperyment przeprowadzony przeszło 20 lat temu zszokował środowisko medyczne oraz opinię publiczną, ukazując jednocześnie niezwykłe możliwości genetyki.
Zespół naukowców ze Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii zainspirowany tym osiągnięciem, postanowił opracować technikę wzrost ludzkiego ucha, wykorzystując własne komórki pacjentów, którzy stracili ucho na przykład w efekcie nowotworu.
Do laboratoryjnego wytworzenia prawdziwego ludzkiego ucha, przydatna okazała się też technologia druku 3D. W polimerową formę ucha wszczepiono komórki macierzyste pozyskane z tkanki tłuszczowej pacjenta. Komórki macierzyste różnicują się następnie tworząc chrząstki, a polimerowe rusztowanie zanika, pozostawiając w efekcie w pełni organiczne ucho z dojrzałych chrząstek.
Chirurdzy opracowali technikę z myślą o dzieciach chorych na mikrotię – rzadką, wrodzoną deformację ucha, która pozostawia pacjentów z zakrzywionym kawałkiem chrząstki i skóry po jednej lub obu stronach głowy, generując szereg problemów ze słuchem.
Obecnie pacjentom z mikrotią chirurdzy tworzą nowe ucho pobierając chrząstkę z żeber i umieszczając ją pod skórą głowy. Metoda jest jednak skomplikowana i ryzykowna, tworząc ucho, które nie zawsze pasuje pacjentom.
Nowe ucho wyrasta na polimerowej syntetycznej konstrukcji, która jak stwierdzili naukowcy, jest atrakcyjna dla komórek macierzystych, ponieważ mogą się one do niej łatwo przyczepić.
Kluczem do skutecznego procesu jest fakt, że komórki macierzyste pobierane są z tkanki tłuszczowej – ich ekstrakcja jest więc mniej inwazyjna niż pobranie ze szpiku kostnego. Tłuszcz zawiera również najlepszy rodzaj komórek macierzystych do tego rodzaju procesu, ponieważ są one obfite w kształcie i łatwe do wyodrębnienia. Ponadto tkanka tłuszczowa zawiera komórki macierzyste, które mają zdolność do wzrostu na nowej kości, chrząstce, mięśniach i tłuszczu.
Naukowcy podkreślają, że technologia ma potencjał znacznie wykraczający poza leczenie wyłącznie mikrotii. Może być pomocna również pacjentom, którzy utracili słuch na skutek raka, potrzebują innych, nowych części ciała wykonanych z chrząstek np. nosa, nowych stawów kolanowych czy biodrowych.
Technika może nawet przyczyniać się do leczenia pacjentów, którzy mogą potrzebować więcej tkanki tłuszczowej jeśli np. zostali postrzeleni w twarz i stracił kawałek kości policzkowej.