Cierpisz na astmę lub katar sienny? Podziękuj neandertalczykom za ten prezent…

Każdy alergik wie, jakie niebezpieczeństwo niesie ze sobą pozornie zwyczajny, wiosenny spacer. Wycierając załzawione oczy zapewne wielu alergików zastanawiało się, skąd pochodzą alergie – przecież jako element ekosystemu powinniśmy być przyzwyczajeni do otaczających nas roślin?

Pośród wielu teorii wyjaśniających tę paradoksalną zależność, pojawiła się ostatnio jedna, która winą obarcza seksualny popęd naszych przodków. Prawdopodobnie to nawiązywanie kontaktów seksualnych między pradawnym ludźmi a neandertalczykami stoi za rozwijaniem się alergii.

Jak to jest możliwe? Ludzki układ odpornościowy zawiera trzy geny, które prawdopodobnie pochodzą od neandertalczyków. Geny te zapewniają nam lepsze „uzbrojenie” przed grypą i innymi zarazkami.

Naukowcy z Instytutu Maxa Plancka w Lipsku doszli do tego wniosku analizując ludzkie DNA systemu immunologicznego, które zawierało fragmenty genów korespondujących z DNA znalezionym w kościach neandertalczyków.

Rezultat? Ludzie zamieszkujący rejony poza Afryką często posiadali dwa „geny odpornościowe”, które zostały przekazane drogą płciową od neandertalczyków, a w efekcie również współczesnym ludziom.

DNA współczesnego człowieka zawiera od 1 do 6 procent genów neandertalczyków. Nowe odkrycia wskazują jednak, że dzięki tym nowym genom zyskał głownie nasz system immunologiczny. Istnieje jednak ciemna strona – neandertalskie geny uczyniły ludzki system odpornościowy nad aktywnym w sytuacji kontaktu z pyłkiem lub trawą.

Mówiąc w skrócie kontakty seksualne naszych przodków zaowocowały prawdopodobnie alergiami, katarem siennym i astmą u współczesnych ludzi. Jak zwykle więc całe zło wynika z rozwiązłości seksualnej.