Tratwą przez Ocean Spokojny, czyli historia wyprawy Kon–Tiki
To chyba najbardziej epicka historia w historii oceanicznej żeglugi – Thor Heyerdahl, słynny norweski odkrywca i podróżnik pokonał Pacyfik na zbitej z drewna tratwie. Wyprawa zrealizowana w 1947 roku pobudziła wyobraźnię ludzi na całym świecie, wpisując imię „Kon–Tiki” na stałe do kanonu światowej popkultury.
Wszystko zaczęło się od legendy, którą Heyerdahl usłyszał z ust mieszkańców wyspy Fatu Hiva znajdującej się na południowym Pacyfiku. W 1937 roku rozpoczynał on swój roczny pobyt na wyspie w celu badań przyrodniczych. W tym czasie z ust starszych mieszkańców usłyszał opowieść o zamorskich przodkach – założycielach społeczności pacyficznych wysp, którzy przybyli oceanem ze wschodu. Ich przywódcą był zaś mężczyzna o imieniu Tiki.
Imię to skojarzyło się badaczowi z legendą o peruwiańskim królu-słońca Kon–Tiki, który władał ludem Inków, zamieszkujących tereny w pobliżu jeziora Titicaca w Ameryce Południowej. Zauważył również podobieństwa w legendach o przodkach Polinezyjczyków przybyłych zza oceanu oraz opowieściach o masakrze Inków i ocalałych, którzy uciekli w wody oceanu.
To skłoniło go do postawienia hipotezy, że inkaski Kon-tiki mógł być polinezyjskim Tikim, przybyłym na tratwie z Peru wraz z innymi ocalałymi, przeprawiając się przez Ocean Spokojny. Hipoteza zaprowadziła go do wniosku, że wyspy zostały zaludnione przez mieszkańców Ameryki Południowej, a nie jak do tej pory sądzono ludność Azji, która stopniowo przemieszczała się na wyspy około 5 i pół tysiąca lat temu.
Nowa koncepcja została jednak sceptycznie przyjęta przez środowisko naukowe, które jako koronny argument przeciwko teorii zanegowało możliwość przeprawienia się przez ocean na prymitywnej tratwie, biorąc pod uwagę warunki pogodowe na tym akwenie. Dodatkowo kwestionowano możliwości techniczne ówczesnych ludzi, do zbudowania takiej łodzi.
Heyerdahl postanowił udowodnić swoją teorię, przeprawiając się przez ocean i realizując mityczną podróż z Peru na wyspy Polinezji. Z różnych źródeł udało mu się uzbierać 22 tysiące dolarów potrzebnych na wyprawę, następnie przystąpił do poszukiwań załogi, mogącej towarzyszyć mu w przeprawie. Zamieszczone przez niego ogłoszenie miało następującą treść: „Mam zamiar przeprawić się przez Pacyfik na drewnianej tratwie, aby wesprzeć teorię, że Polinezja została zaludniona przez mieszkańców Peru. Dołączysz do mnie?”
W efekcie do Heyerdahla dołączyło 4 Norwegów i jeden Szwed. Następnie cała szóstka wybrała się do Peru, by przystąpić do budowy tratwy w oparciu o materiały i technologie dostępne w prekolumbijskich czasach. Finalnie powstała konstrukcja zbudowana z 9 pni drewna powiązanych ze sobą linami i bambusową kabiną jako schronieniem. Napędzana była żaglem z wymalowaną twarzą mitycznego Kon–Tiki.
Heyerdahl miał trzydzieści dwa lata, kiedy Kon-Tiki opuściła port 28 kwietnia 1947 r. Dołączyło do niego pięciu członków załogi, papuga, kilka przenośnych odbiorników radiowych, generator korbowy, baterie, 275 litrów wody przechowywanej w puszkach, jak również pędy bambusowe oraz zapasy żywności – kokosy, słodkie ziemniaki, a także racje żywnościowe dostarczone przez wojsko Stanów Zjednoczonych. W wyposażeniu znalazło się też dużo sprzętu niezbędnego do udokumentowania podróży.
Mężczyźni kolejne trzy miesiące spędzili, walcząc z niebezpiecznymi wodami oceanu, pogodą oraz rekinami podpływającymi do ich łodzi, które przez całą wyprawę „wiernie towarzyszyły” tratwie. Regularnie wysyłali też raporty na temat postępów podróży i kręcili materiał filmowy.
7 sierpnia 1947 roku po przebyciu ponad 4 tysięcy mil morskich tratwa wylądowała na niezamieszkałej wyspie Raroia w Polinezji Francuskiej. Ląd zobaczyli już tydzień i jakieś 260 mil morskich wcześniej, nie byli jednak w stanie bezpiecznie zbliżyć się do brzegu atolu Agatu. Po trwającej 101 dni podróży Heyerdahl udowodnił, że wodna przeprawa przez Ocean Spokojny jest i jak najbardziej była możliwa do realizacji w oparciu o technologię z czasów prekolumbijskich.
Podróżnik powrócił do Norwegii w chwale, a film z materiałów nakręconych podczas ekspedycji otrzymał w 1951 Oskara dla najlepszego filmu dokumentalnego. Film oraz książka „Wyprawa Kon–Tiki: tratwą przez Ocean Spokojny” została przetłumaczona na 65 języków i sprzedała się w 20 milionach egzemplarzy. Sama wyprawa stała się swego rodzaju kulturowym fenomenem – wkrótce zaczęły pojawiać się bary Kon–Tiki, ubrania oraz podróżnicze gadżety inspirowane wyprawą.
Niestety jak często bywa przy tego rodzaju przedsięwzięciach, ekstremalne wyzwania wpłynęły na życie osobiste podróżnika, który po powrocie rozwiódł się z żoną. Jak wspominał syn Heyerdahla, wyprawa wywołała poważny rozłam między małżonkami, którzy do tej pory wspólnie realizowali badania. Nieobecność podczas wyprawy całkowicie wykluczyła żonę Heyerdahla z uczestnictwa w osiągnięciach naukowych.
Jednak udowodnić, że coś jest możliwe, a udowodnić, że faktycznie to coś się wydarzyło to dwie różne historie. Mimo powodzenia wyprawy teoria o zasiedleniu wysp Polinezji przez Inków nadal była traktowana jako mało prawdopodobna koncepcja. Po zweryfikowaniu argumentu o technologicznej niezdolności do przeprawy przeciwko koncepcji wysunięto teraz argumenty o odmienności językowej i kulturowej pomiędzy ludami Polinezji a Inkami.
Nowe światło w kwestii zasiedlania wysp Pacyfiku dostarczył dopiero w 2011 roku norweski badacz z uniwersytetu w Olso, doktor Erik Thorsby. Jakkolwiek teoria o zasiedlaniu wysp Polinezji przez ludność Azji okazała się słuszna, to w testach genetycznych przeprowadzonych na mieszkańcach Wysp Wielkanocnych odkryto również pewne elementy DNA, które mogły pochodzić tylko od rodowitych mieszkańców Ameryki. Nie da się jednak stwierdzić czy wymiana nastąpiła wskutek podróży Indian na wyspę, czy podróży do Ameryki (i z powrotem) mieszkańców wyspy. Dalsze badania pozwoliły też stwierdzić, że południowoamerykańskie geny pojawiły się wśród populacji wyspy Wielkanocnej mniej więcej w okresie od połowy XIII wieku do końca XV. Częściowo więc Heyerdahl miał rację, jednak nie do końca.