Niesamowite podwodne cmentarzysko samolotów
Wody atolu Kwajelein w archipelagu wysp Marshalla skrywają niesamowity cmentarz ponad 150 alianckich samolotów z czasów II wojny światowej. Co ciekawe maszyny przedstawione na fotografiach nie padły ofiarą działań wojennych i nie zostały, jak można by przypuszczać, zestrzelone przez Japończyków.
Po prostu po zakończeniu wojny samoloty stacjonujące na pobliskim lotnisku nie były już nikomu potrzebne, a wysłanie ich na zezłomowanie z powrotem do USA było zbyt drogie. Najprostszym rozwiązaniem było więc zatopić je w płytkich wodach nieopodal bazy lotniczej. Wiele osób może dziwić takie potraktowanie pełnowartościowych maszyn bojowych. Należy jednak mieć na uwadze, że w momencie zakończenia II Wojny USA miały o tysiące samolotów za dużo w stosunku do wymagań nadchodzących nowych czasów.
Podwodne cmentarzysko skrywa wraki różnych typów amerykańskich samolotów bojowych z okresu II wojny światowej: od myśliwców F4U Corsair i F4F Wildcat, przez torpedowo-bombowe Grummany TBF Avenger i bombowce takie jak SBD Dauntless czy B-25 Mitchell, po duże maszyny transportowe typu Curtiss C-46 Commando. Wraki leżą na głębokości ok. 40 metrów pod powierzchnią wody, co z technicznego punktu widzenia czyni je stosunkowo łatwo dostępnymi dla amatorów podwodnej fotografii. Dostęp do tego niezwykłego miejsca jest jednak bardzo utrudniony dla nurków, ponieważ na terenie atolu Kwajelein znajduję się poligon Ronald Reagan Ballistic Missile Defense Test Site. Amerykańskie siły zbrojne testują tu m.in. rakiety balistyczne oraz systemy przeciwrakietowe.
Przedstawione w artykule niesamowite zdjęcia wraków wykonał marynarz Brandi Mueller, który otrzymał na potrzeby tego projektu specjalne zezwolenie od Straży Wybrzeża Stanów Zjednoczonych.
Vought F4U Corsair – samolot myśliwski lotnictwa Marynarki Wojennej i Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych. Na Pacyfiku maszyny tego typu wylatały 64 tysięcy misji bojowych, z czego 10 tysięcy z pokładów lotniskowców. F4U dowiodły swojej skuteczności podczas walk z japońskimi myśliwcami.
Grumman F4F Wildcat był najskuteczniejszym amerykańskim myśliwcem pokładowym używanym w pierwszym okresie walk z Japończykami w latach 1941-1942. Samolot mógł latać z dużą jak na tamte czasy prędkością do 531 km/h. Do końca wojny maszyny te zanotowały korzystny stosunek zwycięstw do strat: 6,9 do 1.
Douglas SBD Dauntles – podstawowy pokładowy bombowiec nurkujący amerykańskiego lotnictwa morskiego. To właśnie te maszyny posłały na dno cztery japońskie lotniskowce i ciężki krążownik podczas decydującej dla losów wojny na Pacyfiku bitwy o Midway.
Curtis SB2C Helldiver – Kolejny pokładowy bombowiec nurkujący, który począwszy od 1943 roku, zastępował w lotnictwie US Navy samoloty SBD Dauntless.
North American B-25 Mitchell, dwusilnikowy bombowiec używany zarówno przez Korpus Powietrzny Armii Stanów Zjednoczonych, jak i Marynarkę Wojenną. Maszyny wsławiły się w kwietniu 1942 roku, dokonując pierwszego amerykańskiego nalotu na Tokio podczas II wojny światowej. W 1943 roku B-25 latały w operującym z Wysp Brytyjskich polskim 305. Dywizjonie Bombowym „Ziemi Wielkopolskiej i Lidzkiej” im. Marszałka Józefa Piłsudskiego.
Grumman TBF Avenger – samolot bombowo-torpedowy używany przez Amerykanów od bitwy o Midway w 1942 roku, aż do lat 60. XX wieku. Jednoczesne zaginięcie pięciu samolotów tego typu 5 grudnia 1945 roku na wschód od wybrzeża Florydy dało początek legendzie Trójkąta Bermudzkiego.
Curtiss C-46 Commando, średni samolot transportowy, który był największą dwusilnikową maszyną używaną podczas II wojny światowej. C-46 są wojskową wersją samolotów pasażerskich CW-20. Niektóre egzemplarze latają do dnia dzisiejszego, zapewniając transport do Arktyki i odległych lokacji w Ameryce Południowej. Czyni je to jednymi z najbardziej długowiecznych samolotów w historii lotnictwa.