Na przekór innym, czy da się pokonać konformizm?
Obserwując tragiczne wydarzenia ostatniego stulecia, naukowcy zaczęli zastanawiać się co stoi za przyczynami masowego i bezkrytycznego zachowania ludzi, którzy ślepo podążyli za swoimi przywódcami.
Współczesne społeczeństwa również nie są wolne od tego rodzaju zachowań – samozwańczy prorocy, przywódcy religijni, wszelkiego rodzaju „mistrzowie”, czy „nauczyciele”. Za ich słowami podążają tłumy często w poczuciu osobistego spełnienia i zadowolenia.
Przyczyną rezygnacji z własnego rozsądku jest zjawisko konformizmu wobec osób oraz grupy.
Psychologia dysponuje całkiem pokaźną wiedzą na temat przyczyn i źródeł postaw konformistycznych w społeczeństwie. W wyniku licznych eksperymentów podzielono konformizm na dwie odmiany – normatywny i informacyjny.
– 10 kontrowersyjnych eksperymentów, które obecnie nie miałyby szans na realizację
– Pięć eksperymentów, które ujawniają naszą ciemną stronę
Ludzie w windzie
Przykładem konformizmu informacyjnego jest szybki i bardzo wymowny eksperyment zarejestrowany na tym filmiku.
Do windy zaczynają powoli wchodzić ludzie. Jedna osoba jest zwykłym, przypadkowym uczestnikiem badania, trzy są poinstruowanymi aktorami. W windzie zaczyna robić się nieco dziwnie, trzy osoby ustawiają się plecami do drzwi. Jak widzimy, znajdujący się w mniejszości uczestnicy (stojący twarzą do drzwi) szybko dostosowują swoje zachowanie do pozostałych pasażerów windy i ze zdziwieniem też się odwracają.
To przykład konformizmu informacyjnego – gdy czerpiemy od innych osób informacje na temat tego, jak powinniśmy się zachować.
Czasami po prostu nie wiemy, jak należy postąpić w danej sytuacji, naturalnie więc zaczynamy obserwować innych, aby „poznać” prawidłowy wzorzec zachowania. Wychodzimy z założenia, że skoro inni tak postępują, to właśnie tak należy robić.
W wielu sytuacjach okazuje się to być całkiem dobrym rozwiązaniem, przykładowo, kiedy zatrzymujemy się przed przejazdem kolejowym, mimo iż nie widać pociągu – skoro inni tak robią, to my również powinniśmy.
Mechanizm ten działa nie tylko w kwestii naszych zachowań, lecz również emocji, gdy patrząc na innych uczymy się nieświadomie tego, co powinniśmy w danej sytuacji czuć. Skrajną wersję tego rodzaju konformizmu jest tzw. psychoza tłumu, gdy w danej grupie ludzie zaczynają odczuwać podobne fizyczne objawy, bez wyraźnej przyczyny. Informacja o tym, co i dlaczego czują inni, szybko zostaje przyswojona przez koleje osoby, które zaczynają odczuwać to samo.
Konformizm informacyjny ma miejsce szczególnie gdy:
- sytuacja jest dla nas niejasna
- mamy mało czasu na zaplanowanie działania
- postrzegamy innych jako ekspertów.
Naukowcem, który jako pierwszy badał skutki tego zjawiska, był Muzafer Sherifa. W eksperymencie prosił uczestników o oszacowanie odległości przemieszczania się punktu światła wyświetlanego w ciemnym pomieszczeniu, w którym znajdował się uczestnik.
Eksperyment wykorzystywał zjawisko optyczne zwane efektem audiokinetycznym, ponieważ światło w rzeczywistości nie przemieszczało się. Indywidualne szacunki przesunięcia światła były dość zróżnicowane – od 2,5 cm do nawet 25. Jednak gdy uczestnicy musieli udzielić odpowiedzi, znajdując się w pomieszczeniu z dwoma innymi osobami, dokonywali bardziej przybliżonych uśrednionych szacunków.
Badani dostosowywali swoje odpowiedzi do normy wypracowanej przez grupę, rezygnując z indywidualnych ocen i milcząco zakładając, że zdanie grupy jest bardziej adekwatne niż ich indywidualne oceny.
Co ciekawe, gdy z grupy usuwano jedną osobę i wprowadzono nową, okazywało się, że po kilku takich zmianach, gdy grupa składała się już z całkowicie nowych osób, obowiązywała nadal ta sama, „stara” norma!
Wyniki wskazują na mechanizm przekazywania sobie norm zachowań z pokolenia na pokolenie.
Myśleć tak jak inni
Drugim aspektem konformizmu jest konformizm normatywny, który polega na podporządkowaniu się zasadom, normom obowiązującym w danej grupie.
Jeśli chcemy być członkiem danej społeczności, musimy zaakceptować szereg zasad rządzących grupą lub przez nią uznawanych, czyli musimy ulec normatywnemu wpływowi społecznemu. W zamian otrzymujemy różne psychologiczne korzyści – aprobatę, akceptację, poczucie przynależności, dobre samopoczucie.
Normatywny konformizm od informacyjnego różni to, że może odbywać się bez naszej osobistej akceptacji. Nie musimy być przekonani o słuszności danych zachowań, możemy nawet zdawać sobie sprawę, że postępujemy niewłaściwie, a mimo to ulegamy pokusie podporządkowania, ponieważ chęć dostosowania się do grupy jest silniejsza.
Istnienie tego paradoksu wykazał słynny eksperyment Ascha. W czasie badania uczestnicy mieli oceniać długość odcinków przedstawionych na pomocach. Gdy siedzieli sami w pomieszczeniu badawczym, udzielali prawidłowych odpowiedzi, wskazując na dwa odcinki tej samej długości. Gdy jednak musieli wyrazić swoje zdanie w obecności myślących inaczej, podstawionych uczestników, zmieniali zdanie, dostosowując się do opinii większości.
Asch zinterpretował ten wynik jako objaw uległości wobec większości – konformizmu – motywowanego lękiem przed odrzuceniem przez grupę oraz pragnienie bycia akceptowanym przez jej członków. Jest to główny motyw tak zwanego konformizmu normatywnego.
Cena za pozostanie nonkonformistą jest dość wysoka – wyłączenie, odrzucenie, niechęć i irytacja członków grupy, często bez możliwości powrotu. Normatywny wpływ społeczny to nie tylko reguły funkcjonowania małych grup, ale również większych społeczności.
Zjawiska można doświadczyć w globalnej rzeczywistości – świetnym przykładem może być podążanie za modą.
Występowanie konformizmu normatywnego jest szczególnie silne jeśli:
- grupa liczy przynajmniej trzy osoby,
- grupa jest ważna dla nas, atrakcyjna,
- członkowie grupy są jednomyślni – mają te same poglądy, przekonania, wartości,
- jeśli posiadamy specyficzne cechy osobowości – niską samoocenę i dużą potrzebę aprobaty.
Istnieje tak wiele norm społecznych, silnie wpisanych w naszą psychikę, że często w codziennych sytuacjach postępujemy według nich bezrefleksyjnie, nie zastanawiając się nad nimi. Działamy automatycznie nie tracąc czasu na zbędne rozważania, co pozwala nam funkcjonować w wielu codziennych sytuacjach. Powyższe zjawisko nazywane jest konformizmem bezrefleksyjnym.
Mając jednak na uwadze fakt, że w niektórych sytuacjach postępowanie takie może być tragiczne w skutkach, warto czasem pozwolić sobie na zachowanie nonkonformistyczne.
Czy da się być nonkonformistą? Czy postępowanie wyłącznie zgodnie z własnymi poglądami jest w ogóle możliwe?
Jak widać, ilość zachowań konformistycznych w naszym codzienny życiu jest tak rozległa, że czasem kompletnie nawet nie zdajemy sobie z nich sprawy. W wielu sytuacjach zachowanie takie zapewnia nam możliwość funkcjonowania.
Warto jedna pamiętać o możliwych negatywnych skutkach w wymiarze np. całości społeczeństwa.