NASA rozpoczyna testy pod kątem zasiedlania Marsa
Misja na Marsie – to brzmi niesamowicie, ale w rzeczywistości dla ludzi, którzy tam polecą oznacza to przebywanie przez większość czasu na małej, odizolowanej przestrzeni z współtowarzyszami. A to może skończyć się źle. Dlatego naukowcy NASA chcą przygotować śmiałków do tego trudnego zadania. Pierwsza szóstka śmiałków została umieszczona w specjalnych komorach ćwiczebnych. Będą w nich izolowani przez kilka miesięcy.
Eksperyment przygotowujący przyszłych astronautów do misji kosmicznej rozpoczął się pod koniec sierpnia. Sześć osób – w tym astrobiolog, fizyk, pilot, architekt, dziennikarz i gleboznawca – zostali wprowadzeni do odizolowanej kopuły liczącej zaledwie 10 na 6 metrów, ulokowanej w pobliżu nieczynnego wulkanu na Hawajach.
Pozostaną w zamknięciu przez rok. Będą musieli poradzić sobie z utratą osobistej przestrzeni, żyjąc w totalnej bliskości z pozostałymi członkami załogi. Jeśli będziemy mieli szczęście, to wszystko pójdzie dobrze i być może uda im się nawet zaprzyjaźnić.
Po przeprowadzeniu dotychczasowych eksperymentów NASA nie ma póki co powodów do obaw. Podczas ostatniego podobnego eksperymentu przeprowadzonego przez agencję kosmiczną obeszło się bez mordów i przemocy.
Nie zapominajmy również o eksperymencie Mars 500, przeprowadzonym wspólnie przez Rosjan, Chiny i Europejską Agencję Kosmiczną, w którym sześć osób zostało umieszczonych na 18 miesięcy w przerażających metalowych tubach, symulujących statek lecący na czerwoną planetę. Jak widać ludzie są w stanie znieść wiele by doprowadzić do dominacji w kosmosie.
Pozostaje życzyć śmiałkom powodzenia.