6 lat temu

„Zaryzykuję!”, czyli hazard w mózgu

Jak świat światem a cywilizacja cywilizacją hazard jest obecny w życiu praktycznie każdej społeczności. Neuronaukowcy starają się odpowiedzieć na pytanie o to, jakie obszary w naszym mózgu odpowiadają za podejmowanie tego typu ryzykownych zachowań.

O tym, jak ważne miejsce we współczesnej kulturze zajmują wszelkiego rodzaju gry hazardowe, najlepiej świadczy popularność takich miejsc jak legendarne Las Vegas czy Monte Carlo. Nie jest to zresztą nic nowego, gdyż jakaś forma hazardu była obecna praktycznie w każdej antycznej cywilizacji. Przykładowo w starożytnym Rzymie bardzo dużą popularnością cieszyła się gra w kości (o czym najlepiej świadczą słynne słowa Juliusza Cezara – Alea iacta est – „kości zostały rzucone”), ale też najróżniejsze gry planszowe. Tym bardziej zastanawiająca wydaje się przyczyna powszechności powierzania swojego losu i niejednokrotnie sporej sumy pieniędzy, w ręce przypadku.

Więcej wody? Zaryzykuję!

W końcu taka jest definicja hazardu, która określa go jako zaangażowanie w grę losową o stawce pieniężnej lub związanej z innymi dobrami materialnymi. Jest to też oczywiście zjawisko, które nieuchronnie wiąże się z poważnym i trudnym tematem uzależnienia. Starając się rozwikłać kwestię podejmowania przez człowieka ryzykownych działań, neuronaukowcy z Uniwersytetu Johna Hopkins w Maryland zaprojektowali bardzo interesujące badania. Badania przeprowadzone na rezusach, które pomogły w identyfikacji regionu mózgu istotnego dla podejmowania ryzykownych decyzji.

W eksperymencie wzięły udział dwie małpy, które wyszkolono w grach hazardowych, aby w ten sposób mierzyły się z komputerem w grze o kubek wody. Zostały one postawione przed wyborem pomiędzy dwudziestoprocentową szansą otrzymania dziesięciu mililitrów wody a osiemdziesięcioprocentową szansą wygrania zaledwie trzech mililitrów. Okazało się, że nawet jeśli małpy nie były już  spragnione i tak zdecydowanie bardziej wolały podejmować ryzyko, licząc na większą wygraną.

Gałki oczne i ryzykowne decyzje

To oczywiście nie wszystko. Po „wyłączeniu” aktywności obszaru w mózgu (SEF) odpowiedzialnego za tzw. sakadowe ruchy gałek ocznych (mimowolne, wykonywane podczas obserwacji obiektów) również zaangażowane w podejmowanie decyzji, skłonność do ryzykownych zakładów spadła u małp nawet do czterdziestu procent. Jest to wynik o tyle zaskakujący, że jak wskazuje Veit Stuphorn, jeden z autorów badań, wygląda na to, że obszar ten jest ściśle związany z przetwarzaniem ryzyka związanego z konkretnym działaniem bez faktycznego powodowania danego działania. Zatem przede wszystkim odzwierciedla on wkład obszarów odpowiedzialnych za wyższe procesy kognitywne, budujące model środowiska i wykorzystujące go do przewidywania ewentualnych możliwości i zagrożeń. W ten sposób wydaje się on kształtować stosunek do poszczególnych niebezpiecznych zachowań.

Stuphorn jednocześnie podkreśla, że na razie jest za wcześnie, żeby mówić o praktycznym wykorzystaniu tego typu wiedzy, ale jeśli uda się dowiedzieć więcej na temat sieci odpowiedzialnej za podejmowanie ryzyka, będzie można śmiało wykorzystać ją w terapii hazardzistów.