Jak znaleźć tanie wakacje?
Zwiedzanie krańców świata za grosze? Ekskluzywne wakacje, które nie uszczuplają portfela? Dalekie kraje bez chwilowych bankructw? To możliwe!
Dla części osób wakacje to czas, na którym nie można oszczędzać – czas spełniania swoich podróżniczych fantazji, wybierania odległych kierunków i pozbywania się fortuny, ponieważ (zgodnie z pewnym przekonaniem) przyjemności muszą odpowiednio kosztować. To grupa, która nie wierzy, że udany wypoczynek nie musi być drogi – i nie chodzi tutaj o popołudniowy relaks na działce naszego dobrego znajomego. A przecież wczasy w egzotycznych krajach mogą być tanie – wystarczy, że dobrze je zorganizujemy.
Na własną rękę
Tanie wakacje znaleźć można… samodzielnie. To pierwszy sposób na zapewnienie sobie udanego wypoczynku w niskiej cenie. W wersji ekstremalnej: do ręki bierzemy globus lub mapę świata, zamykamy oczy i palcem wskazujemy kierunek, który nas interesuje. Skoro wybraliśmy miejsce, pora spakować plecak, uwzględniając w nim taki ekwipunek, jak m.in. namiot czy menażka. Biletów lotniczych czy kolejowych nie potrzebujemy – podróżowanie tą metodą opiera się na korzystaniu tylko z autostopu, który, co do zasady, jest darmowy (chyba że zdecydujemy się wręczać kierowcom w podzięce drobne, lokalne upominki). Hotelu, hostelu czy schroniska również nie rezerwujemy – spać będziemy tam, gdzie dojedziemy i rozbijemy namiot. Mogą to być gorące hiszpańskie wybrzeża, skandynawskie lasy lub zaułki wzdłuż średniowiecznych murów zamku. Możemy jednak wylądować na stacji benzynowej lub po środku pola, zatem jest to, owszem, podróżowanie bardzo tanie, ale tylko dla osób lubiących wyjazdowe wyzwania i nie bojących się trudnych nieraz warunków!
Alternatywą jest zaplanowanie taniego wyjazdu przy pomocy rozmaitych wyszukiwarek promocji. W ten sposób znaleźć możemy bardzo preferencyjne przeloty (np. Sycylia w dwie strony za mniej niż 300 zł czy lot do Nowego Jorku za nie więcej niż 1000 zł). Skorzystać można bezpośrednio ze stron tanich linii lotniczych albo wyszukiwarek grupujących wszelkie promocje, rabaty i błędy w systemach komputerowych, które pozwalają podróżnikom na oszczędności. Kiedy już wykupimy lot – w odpowiadającym nam terminie – pora zarezerwować nocleg. Najlepiej: metodą podobną, jak transport. W sieci wiele jest stron, które porównują oferty hoteli i hosteli we wszystkich zakątkach świata: bardzo często okazuje się, że ten sam pokój na różnych stronach wynajmowany jest w różnych cenach. Poświęcenie chwili na porównania pozwoli nam wybrać najkorzystniejszą ofertę. W dodatku nie jest też wykluczone, że za bardzo niewielkie pieniądze znajdziemy hotel czy pokój z wieloma kosztownymi udogodnieniami – wystarczy dobrze poszukać. Jeżeli naszym planem jest intensywne zwiedzanie, jeszcze zanim znajdziemy się we właściwym miejscu, warto zorientować się, które muzea, zabytki czy inne obiekty umożliwiają darmowy wstęp danego dnia oraz z jakich zniżek możemy skorzystać. Jeśli planujemy wynająć samochód, wcześniej można też rozejrzeć się za kuponami i kodami rabatowymi, dzięki którym przejazdy mogą być nawet 20% tańsze. Wyjazd w całości kosztowny nie będzie, za to z pewnością wrócimy z wieloma cennymi wspomnieniami!
Przez biuro podróży
Kiedy samodzielnym planowaniem i organizacją wakacji zainteresowani nie jesteśmy, zwróćmy się do biura podróży, w którym również znaleźć możemy dobre oferty tanich wczasów. Czas na przejrzenie propozycji touroperatorów, które zaprezentowane są na ich stronach internetowych, również będzie potrzebny. Będzie on jednak odgrywać także inne, dużo ważniejsze role.
Wyjątkowo tanie wakacje w biurach podróży sprzedawane są przede wszystkim pod dwoma nazwami, które znać powinna każda osoba licząca na przyjemny wypoczynek w równie przyjemnej cenie. To głównie: first minute oraz last minute.
Wyjazdy first minute sprzedawane są z dużym wyprzedzeniem czasowym na zasadzie „wcześniej – taniej”. W tym przypadku już wracając z jednych wakacji planujemy kolejne, jesienią przeglądamy nowe podróżnicze katalogi, określamy preferowany kierunek, a w trakcie zimy – w grudniu, styczniu lub lutym – rezerwujemy wybraną wycieczkę. W promocji first minute otrzymujemy komfortowy wypoczynek, z luksusowym zakwaterowaniem i pełnym wyżywieniem oraz z przejazdem. Na miejscu do niczego nie dopłacamy, niczym się też nie przejmujemy. Zawczasu pomyśleliśmy o tanich wakacjach, więc właśnie z takich skorzystamy. Tym bardziej, że oferty przedsprzedażowe od ofert regularnych odróżnia jedynie niższa (nawet o 50%!) cena.
Na popularności nie traci również proponowana przez biura podróży oferta wczasów „w ostatnim momencie”, czyli last minute, stanowiąca dokładne przeciwieństwo wyjazdów przedsprzedażowych. W tej wersji musimy być elastyczni, ponieważ aż do wykupienia wycieczki nie będziemy wiedzieli ani tego, kiedy dokładnie wyruszymy, ani tego, gdzie spędzimy swoje wakacje. Rezerwując tanie wczasy w opcji last minute w biurze podróży pojawiamy się na kilka (rzadziej kilkanaście) dni przed planowanym wylotem. Uwzględnić musimy jedynie swój zapas czasu wolnego – wyruszać możemy zarówno nazajutrz po wizycie u touroperatora, jak i za trzy dni. Takie wycieczki mogą być tańsze nawet o 60% od tych z oferty regularnej – biurom podróży zależy na sprzedaniu ostatnich wolnych (a przez nie już opłaconych) miejsc: w samolocie możemy więc siedzieć obok kogoś, kto za ten sam wyjazd zapłacił aż dwa razy więcej! My zaś musimy być nieco bardziej otwarci: okazać może się, iż wylot odbędzie się z innego polskiego lotniska lub kierunek, na który się zdecydujemy, nie będzie tym, który pierwotnie planowaliśmy. Spontaniczność ma jednak swoje prawa – tak samo, jak oferta na ostatnią chwilę, która stanowi pełnowartościową wycieczkę. My również pozostajemy pełnoprawnymi podróżnikami. W dodatku – z nieuszczuplonym portfelem!
(artykuł sponsorowany)