W czerwcu 100-metrowe tsunami uderzyło na Grenlandii – świat milczy
Gdyby to wydarzyło się w Stanach Zjednoczonych, czy w Europie, to byłoby to najgłośniejsze z wydarzeń w ostatnich dekadach, jednak 100-metrowe megatsunami uderzyło w Grenlandię i zniszczyło tylko niewielkie lokalne wioski.
Tsunami mogą powstawać w wyniku trzęsień ziemi, jak np. ta, która spowodowała katastrofę w Fukushimie (więcej na ten temat pisaliśmy w tym artykule) i mogą być niemal niezauważalne – w szczególności na otwartym morzu.
To nie było trzęsienie ziemi!
Jest też drugi typ tsunami, o którym mówi się rzadziej i jest to tsunami wywołane przez osunięcie się ogromnych mas ziemi, skał, błota, bądź lodu do zbiorników wodnych. Jednym z takich wydarzeń było megatsunami w zatoce Lituya na Alasce – ogromne masy skał wpadając do zatoki wywołały ogromną falę, która zmyła przeciwległe wzniesienie do wysokości 500 metrów! (cały artykuł tutaj)
Przypadek zatoki Lituya był bardzo dobrze opracowany przez naukowców i dzięki powstałym wtedy modelom możemy zobaczyć jak takie wydarzenie wygląda. Na poniższej animacji ze wzgórza na dole odrywa się ogromna ilość skał, które wpadając do wody wywołują ogromną falę.
Fizycy doświadczalnie udowodnili, że przy dużej prędkości osunięcia woda pchana jest przez nadciśnienie powstałe na styku osuwiska i wody, co wygląda jak na poniższej grafice:
Czerwcowe tsunami na Grenlandii powstało w bliźniaczy sposób – doszło tutaj do osunięcia ogromnych mas skalnych i sama fala sięgnęła zawrotnej wysokości 100 metrów. Na poniższym zdjęciu naukowcy z Georgia Institute of Technology zaznaczyli kolejne bardzo niebezpieczne miejsce, w którym materiał skalny jest luźny i w najbliższym czasie prawdopodobnie też się osunie. Osuwisko, które wywołało tegoroczne tsunami znajdowało się po prawej stronie zdjęcia.
Wydarzenie na Grenlandii było tak wielkie, że okoliczne sejsmografy odnotowały wstrząsy o sile 4.1 magnitudo, jednak to właśnie one były następstwem osuwiska, a nie na odwrót. Dzięki historycznym przypadkom takim jak zatoka Lituya i dzięki badaniom jesteśmy w stanie lepiej rozumieć tego rodzaju wydarzenia i możemy je też przewidywać. Już dziś wyspy Kanaryjskie – jeden z najpopularniejszych kierunków wakacyjnych w Europie – szykują się na megatsunami wywołane osunięciem się do Oceanu Atlantyckiego wulkanu Cumbre Vieja.
Naukowcy doskonale zdają sobie sprawę z tego jakie będą konsekwencje tego wydarzenia. Wiedzą też, że nastąpi, nie wiedzą tylko kiedy.
Jak widać już dziś opracowywane są modele zniszczeń, a wydarzenia takie jak tegoroczne megatsunami na Grenlandii pozwalają nam na dokładniejsze zbadanie zjawiska i lepsze przygotowanie się na przewidzenie kolejnej katastrofy i w efekcie zapewnienie większego bezpieczeństwa ludziom mieszkającym w zagrożonych rejonach.
W wydarzeniu na Grenlandii 4 osoby prawdopodobnie poniosły śmierć – uznaje się je za zaginione.