Czy amerykańscy milionerzy przygotowują się na armagedon?
Elita Doliny Krzemowej znajduje się wśród ludzi najaktywniej przygotowujących się do globalnej apokalipsy – ogłosił niedawno na swoich łamach The New Yorker. Czyżby wiedzieli o coś, czego nie wiedzą zwykli śmiertelnicy?
Liderzy najbardziej prominentnych przedsiębiorstwo z branży Hi-Tech oraz maklerzy z Wall Street masowo uczestniczą w ruchu na rzecz przetrwania “dnia zagłady”.
Lista obejmuje między innymi założyciela portalu Reddit – Steve’a Huffmana, byłego dyrektora Yahoo, który obecnie jest partnerem blisko 500 startup-ów – Marvina Liao, czy dyrektora zarządzającego fundacji Sorosa – Roberta A. Johnsona.
Reid Hoffman, współzałożyciel LinkedIn, powiedział w rozmowie z The New Yorker, że jego zdaniem, ponad 50% miliarderów z Doliny Krzemowej, wykupiło jakiegoś rodzaju “ubezpieczenie w razie apokalipsy”, jak chociażby podziemny bunkier.
Umacniane schrony, zbudowane by wytrzymać różnego rodzaju zagrożenia – począwszy od globalnej epidemii, aż do nuklearnej wojny – przeżywają falę zainteresowania wśród prominentnych nabywców.
Czy jako wyraz obawy przed nową Zimną Wojną?
Mogą chcieć poprawić swoje szanse na przetrwanie również z innych powodów, między innymi popularnej rzekomo wśród pracowników Doliny Krzemowej obawy o wzrost znaczenia sztucznej inteligencji.
Udowodnione niedawno ataki rosyjskich hakerów na amerykańskie serwisy administracji publicznej pokazują, że zewnętrzni gracze są i będą w stanie w znaczący sposób zdestabilizować system państwowy jeśli będą chcieli.
Przygotowania do “końca świata” wyglądają różnie
Antonio García Martínez, były menedżer Facebooka wykupił na północnym Pacyfiku wyspę, gdzie planuje przeżyć ewentualny armagedon w spokoju. Posiadłości wyposażył w generatory prądu, kolektory słoneczne oraz broń. Huffman, CEO Reddit’a, zaopatrzył się w motocykle, broń i amunicję, które składuje w swojej posiadłości w San Francisco na wypadek załamania się porządku społecznego.
Wspomniany wcześniej Marvina Liao podszedł do tematu w nieco lżejszy sposób (pytanie czy nie bardziej absurdalny) zapisując się na lekcje łucznictwa po to, by w razie destabilizacji chronić swoją rodzinę.
Główną destynacją obieraną przez milionerów w razie apokalipsy stała się Nowa Zelandia, gdzie oferuje się coraz więcej nieruchomości mogących służyć jako baza w razie zagłady.
Jak skomentował w wywiadzie dla “New Yorkera” Hoffman, bogacze komunikują się przez portale społecznościowe, aby wzajemnie sobie doradzać odnośnie zakupu nieruchomości, najlepszych lokalizacji oraz potrzebnego do przetrwania sprzętu.
“Ci, którzy się przygotowują niekoniecznie muszą myśleć, że zagłada jest realnym zagrożeniem w najbliższej przyszłości” skomentował Yishan Wong jeden z pierwszych pracowników Facebooka i były prezes Reddita.
“Biorąc pod uwagę jak dużo pieniędzy zarabiają, zabezpieczenie się nawet przed odległym w czasie, ale dotkliwym w skutkach wydarzeniem wydaje się być najbardziej logiczną rzeczą do zrobienia”.
Czy powinniśmy brać przykład z światowych elit i również zacząć robić zapasy?