Niepokojące zdjęcia produktów spożywczych, czyli o tym jak jemy oczami
Niebieski kurczak z ryżem? Różowe płatki śniadaniowe pływające w żółtym mleku? Na zdjęciach fotografki Lawri Brown możemy zobaczyć znane posiłki jednak w nieco odmienionej wersji.
Zmiana koloru czyni popularne przysmaki nieapetycznymi dziwadłami.
Pomysł na projekt zrodził się z zainteresowania artystki Lawrie Brown dodatkami do żywności. Studiując szczegółowo proces produkcji oraz skład codziennych produktów doszła ona do wniosku, że „nie może dokonać dobrych zakupów w sklepie spożywczym”.
Podczas gdy w Stanach coraz częściej dyskutuje się nad szkodliwością dodatków do jedzenia, stajemy się od nich coraz bardziej zniewoleni. Jeżeli chcemy zakupić produkty pozbawione chemii, zmusza się nas do zrobienia tego bezpośrednio u producenta, lub samodzielnego przetwórstwa.
Artystka, chcąc zwrócić uwagę na problem obecności barwników w jedzeniu, postanowiła pomalować niektóre z typowych amerykańskich dań.
I choć zastosowane kolory wydają się dość nienaturalne, nie odstają tak bardzo od tego, co widzimy na sklepowych półkach – wystarczy pomyśleć o słodyczach i napojach gazowanych.
Jednak nadanie produktom bardziej „zabawowego” charakteru nie jest jedynym celem producentów.
Żyjemy w erze obrazowej, w przypadku jedzenia najpierw „smakujemy” je własne oczami. I właśnie na to liczą producenci, nadając produktom wymyślne kształty i kolory.
„Wizualne sygnały mają pierwszeństwo i mogą ustalić nasze oczekiwania wobec tego, jak smakować będzie to, co zjemy” mówi psycholog Charles Spence z Oxfordu. „Te oczekiwania wydają się bardzo silnymi determinantami tego, co faktycznie potem doświadczamy”.
Przykładowo różne odcienie czerwieni mogą spowodować, że będziemy oceniać jedzenie jako słodsze aż o 11%, kolor zielony sugeruje kwaśny smak produktu, a niebieski napawa nas obrzydzeniem.
Za taką oceną stoi oczywiście racjonalne uzasadnienie – owoce i warzywa dojrzewają, przechodząc od koloru zielonego do czerwonego, dlatego nic dziwnego, że nasi przodkowie połączyli te kolory z odpowiednimi smakami. Niebieskie produkty są tak rzadkie w przyrodzie, że najczęstszą okazją do zobaczenia tego koloru jest sino-szare nieświeże mięso.
Zjawisko jedzenia oczami zostało bardzo wymownie zilustrowane podczas słynnego ekskrementu z lat 70., gdy uczestników badania częstowano stekiem i frytkami podświetlonymi specjalnym lampami, aby wyglądały one normalnie i apetycznie. Uczestnicy badania cieszyli się jedzeniem aż do momentu, gdy po zgaszeniu światła mięso okazało się być zafarbowane na lazurowy kolor a frytki na zielono. W mgnieniu oka apetyt znikł.
Jednak odpowiedzią nie zawsze musi być obrzydzenie. Czasem nasz mózg jest bardziej zaskoczony niż zniechęcony. Przykładem może być skuteczna kapania firmy Heinz, gdy w 2000 roku wypuściła ona na rynek inspirowany Shrekiem zielony ketchup. Produkt zainteresował głównie dzieci, stając się na jakiś czas niezwykle popularny.
Do jakiego stopnia konsumenci zaakceptują spożywczą gamę kolorów?