Głębszy poziom internetu
Określenia Deep Web i Dark Web (głęboka, ciemna sieć) są często używane zamiennie, ale nie są one tym samym.
Internet bez wątpliwości jest fantastycznym narzędziem do pracy i relaksu. Korzystamy z niego codziennie. Dlatego powinniśmy wiedzieć też, co skrywa pod powierzchnią.
Głęboka sieć (Deep Web)
Deep Web odnosi się po prostu do tego, czego nie można znaleźć za pomocą wyszukiwarki.
Oznacza to wszystko, co jest chronione hasłem lub jest dynamicznie generowane i nie ma stałego adresu URL – o wszystkich tych rzeczach mówi się jako o „głębokiej sieci”, ponieważ nie funkcjonuje na widocznej „powierzchni” internetu.
Dostęp do głębokiej sieci mamy codziennie, są to wszystkie e-maile, wirtualne wyciągi bankowe, biurowy intranet, wiadomości z Twittera, zdjęcia przesłane do Facebooka oznaczone jako prywatne. To wszystko składa się na głęboki internet.
Przeciwieństwem głębokiej sieci jest sieć powierzchniowa, indeksowana za pomocą standardowych wyszukiwarek, która stanowi całą zawartość, jaką można znaleźć poprzez zwykłą wyszukiwarkę.
Jak duża jest głęboka sieć?
Tego nie wiadomo, ale szacunki naukowców sugerują, że może ona stanowić zdecydowaną większość wszystkich treści online. Nie da się zmierzyć wielkości głębokiej sieci, ponieważ większość informacji w niej zawartych jest ukryta lub zablokowana wewnątrz baz danych.
„Wcześniejsze szacunki sugerowały, że Deep Web jest od 400 do 550 razy większa niż w internet powierzchniowy. Jednak ponieważ coraz więcej informacji i stron jest stale dodawanych, można założyć, że głęboka sieć rozrasta się wykładniczo z szybkością, która nie może być określona ilościowo” skomentował Denis Shestakov z Uniwersytetu Tureckiego.
Pojęcie Deep Web może być też używane do niewidzialnego internetu lub ukrytej sieci. Z Deep Web mamy do czynienia również w przypadku gromadzenia mas “surowych” danych. Wszystko jedno czy są to zasoby państwowe, dane wykorzystywane przez naukowców, lub w formie baz danych, które można wykorzystać do własnych celów. Istnieje jednak jeszcze głębszy poziom głębokiej sieci …
Ciemna sieć (Dark Web)
Dark web – ciemna, mroczna sieć, jest częścią – ale to nie tym samym – co głęboka sieć. Nie tylko nie możesz jej znaleźć poprzez wyszukiwarki, ale nie możesz też uzyskać do niej tak łatwo dostępu. I to do tej konfidencjonalnej właściwości odnosi się nazwa ciemnej sieci.
Ciemna sieć jest domem dla anonimowych stron internetowych, które zajmują się głównie pośrednictwem w nielegalnych transakcjach. Badanie ciemnej sieci, przeprowadzone przez Daniela Moore i Thomasa Rid, wykazały, że z 5 tysięcy analizowanych stron ponad połowa dotyczyła nielegalnej działalności, w tym obrotu narkotykami, nielegalną pornografią, bronią i ekstremistycznymi poglądami.
Z drugiej strony, ponieważ jest to skuteczny sposób komunikowania się bez możliwości namierzenia, ciemna sieć jest również wykorzystywana przez dysydentów i dziennikarzy w krajach, gdzie internet jest mocno ocenzurowany lub tych, którzy po prostu nie chcą być monitorowani w internecie.
Rozwiązania gwarantujące prywatność takie jak opensourcowa wyszukiwarka DuckDuckGo, która zgodne z zapewnieniami twórców nie gromadzi żadnych danych o użytkowniku, również oparta jest o świadczenie usługi w ciemnej sieci.
Większość witryn internetowych wykorzystuje narzędzia szyfrujące Tor, I2P czy Freenet. Aby uzyskać dostęp do serwisów i stron wykorzystujących je, potrzeba jednak specjalistycznego oprogramowania.
Deep Web – globalny czarny rynek
Ciemna sieć istnieje dosyć długo, jednak głośno zrobiło się o niej po zamknięciu przez policję serwisu SilkRoad, będącego witryną handlującą narkotykami, i aresztowaniu jego twórcy. Ross Ulbricht został aresztowany w 2013 roku po rzekomym wynajęciu zakamuflowanych agentów FBI do zamordowania jednego ze współwłaścicieli witryny, który szantażował mężczyznę. Miał też usiłować zabić pracownika, w obawie przed ujawnieniem jego tożsamości policji.
Mimo likwidacji popularnej w półświatku witryny, setki innych wyrosło na jej miejscu, sprzedając wszystko, począwszy od leków, skradzionych tożsamości, nielegalnej broni do obrzydliwej pornografii dziecięcej, a nawet materiałów wybuchowych.
Wiele z tych witryn używa nawet sloganów i technik marketingowych, które gdyby nie ich makabryczne treści, mogłyby znaleźć się na stronie dowolnego sklepu internetowego.
„Najlepsze miejsce, na twoje problemy to umieścić je w grobie” głosi jeden z nich.
Służby policyjne są bezsilne, jeśli chodzi o zamykane tego rodzaju stron – na miejscu każdej usuniętej powstają niczym grzyby po deszczu, setki kolejnych. Jedyne co mogą robić to dążyć do ograniczenia rozwoju sieci.
Warto jednak pamiętać, że Deep Web to nie tylko mordercy i handel organami. Internetowi oszuści oferują w nim wszystko, co może skompromitować lub zostać wykorzystane do szantażu zwykłych użytkowników, jak np. wykradzione kompromitujące zdjęcia, czy informacje z kont bankowych. W cenie są również zwykłe dane osobowe, służące np. do wzięcia pożyczki na cudze nazwisko, czy konto na popularnym serwisie internetowym.
Jak w przypadku każdej technologicznej innowacji, narzędzie to może znaleźć różne zastosowania – niekontrolowana przeglądarka jest ucieleśnieniem anarchistycznej wizji kompletnej wolności, w której może stać się wszystko w zależności od intencji użytkowników.
Warto pamiętać, że wchodząc na ten głębszy poziom, możemy wkroczyć do bardzo niekomfortowej rzeczywistość, narażając się na drastyczne doświadczania.