Najwyższe slumsy świata
Oto najwyższy slums na świecie. Zeskłotowana przez wenezuelską biedotę Wieża Davida jest liczącym 45-pięter budynkiem, porzuconym w trakcie budowy na początku lat ’90-tych.
Wieżowiec w pierwotnym założeniu miał stanowić symbol świetlanej przyszłości Caracas. Inwestycję wstrzymano jednak na skutek śmierci inwestora oraz kryzysu gospodarczego, który wkrótce dotknął kraj. Dziś stanowi niechlubną wizytówkę biedy i trudnych warunków życia mas społeczeństwa.
W Caracas, stolicy Wenezueli, prawie 70 procent ludności żyje w slumsach, które malowniczo pokrywają miejskie wzgórza.
W centrum miasta znajduje się Torre David (Wieża Dawida), 45-piętrowy niedokończony biurowiec. Budowę przerwano mniej więcej w połowie inwestycji, gdy zmarł developer, David Brillembourg, zarządzający projektem w 1993 roku. W kolejnym roku kraj dotknęła natomiast katastrofa gospodarcza. Jakieś osiem lat temu ludzie zaczęli samowolnie osiedlać się na opuszczonym placu budowy. Dziś budynek jest uważany za największe na świecie pionowe slumsy.
Wieża ma złą opinię wśród władz, które uważają ją za siedlisko złodziei, handlarzy narkotyków i innych przestępców. Nie mniej jednak, dla jej lokatorów jest po prostu domem.
Budynek nie ma windy lub schodów ruchomych, a liczy jakieś 45 pięter. Osoby starsze oraz mniej sprawne fizycznie żyją na niższych piętrach, młodsi i zdrowi bliżej szczytu. Przestrzenie wspólne, takie jak ta klatki schodowe, są malowane, aby mieszkańcy czuli się jak w zwykłym budynku mieszkalnym.
Z średnią temperatura osiągającą w Caracas 28 stopni, lokatorzy musieli znaleźć sposoby na wentylowanie budynku. Dziury jak te służą jako układ wentylacyjny, a także mają pomóc mieszkańcom łatwiej poruszać się po budynku.
Pomysłowi lokatorzy starają się jak najbardziej przystosować betonowe ściany do warunków mieszkalnych, jak najtańszym kosztem. Każde mieszkanie, lokatorzy starają się wyposażyć z miłością, tworząc jak najbardziej przytulne miejsca do życia.
Wieża funkcjonuje jako własny system mini gospodarki. Na każdym piętrze znaleźć można sklepy i zakładały usługowe. Są tu nawet kościół oraz siłownia, ulokowana na 30 piętrze. Cały sprzęt wykonany jest z nieużywanych elementów dźwigów.
Szkielet budynku tworzy ramy, każdy z mieszkańców wypełnia luki w zależności od swoich własnych potrzeb dostępnymi środkami.
Zdjęcia: Iwan Baan