Zmiany klimatyczne – teraz jest czas na działanie
Jesteśmy zgubieni, nadciąga koniec świata – tak często określa się zmiany klimatu. Oczywiście takie zmiany są w perspektywie czymś strasznym – doprowadzą w końcu do już nadciągających kryzysów ekonomicznych, fali uchodźstwa i utraty wszystkiego, co człowiek ceni. Jednak jest to zgoła odmienna wizja od uderzenia asteroidy czy inwazji zombie i ważne, aby zrozumieć dlaczego.
W filmach złoczyńcy nigdy nie próbują wymusić zmian w systemach podatkowych czy społecznych. Próbują za to zniszczyć cały wszechświat i zabić każdego bohatera stojącego im na drodze. W założeniu widownia po prostu nie oczekuje niczego innego niż totalnego unicestwienia.
Można dbać o coś, nie myśląc jednocześnie o tym, że może to zniszczyć całe życie we wszechświecie. Zmiany klimatu to unikalny problem, o którym trudno dyskutować i są ku temu trzy powody.
Po pierwsze, zmiany klimatu nie są do końca przewidywalne jak złoczyńcy w filmach, którzy na ogół dokładnie wyjaśniają swoją motywację do siania zniszczenia. Czasami najlepsze informacje pochodzące od naukowców budzą zastrzeżenia. Na przykład, przy obecnych trajektoriach gazów emisyjnych można założyć przekroczenie ocieplenia dwustopniowego ustalonego przez paryskie porozumienie klimatyczne już w 2030 r. lub w trakcie następnego pokolenia. Co można zrobić z tą informacją?
Ta niepewność może prowadzić do paraliżu i zamieszania. Ludzie kiepsko odnajdują się w myśleniu o różnych możliwościach, co każdy prezenter pogody, który „błędnie” ją zapowie, dobrze wie.
Po drugie, apokalipsa spowodowana zmianami klimatu nie dotknie całości ludzkości, a przynajmniej nie od razu. Spora część badań pokazuje, że ci, którzy najdotkliwiej odczują skutki globalnych zmian, będą tymi, którzy najmniej się do nich przyczynili. Bogactwo może zapewnić pewną ochronę, nawet w cieplejszym i bardziej chaotycznym środowisku.
I w końcu, klimatyczna zagłada może już powoli stawać się faktem, jednak uwagę od niej odwracają inne, bardziej osobiste apokalipsy. Oczywiście każdego kiedyś czeka koniec, chyba że w przyszłości pojawi się na tyle zaawansowana technologia, która pozwoli ludziom żyć wiecznie, jednak kwestią dyskusyjną jest to, czy lepiej jest umrzeć w spokoju ducha niż spędzić wieczność w towarzystwie miliarderów, mogących pozwolić sobie na taki luksus.
Rzecz w tym, że zmiana klimatu postępuje nadzwyczaj szybko w kontekście geologicznym a relatywnie powoli w porównaniu do długości ludzkiego życia. Z uwagi na biedę, rasizm i nierówności w społeczeństwie, zmiana klimatu rzadko kiedy jest dla jednostki problemem numer jeden. Do pewnego momentu.
Są jednak powody, aby zachować optymizm. Ludzie nadal podejmują ważne decyzje w warunkach niepewności. Może istnieć 50% szansa na deszcz w dniu czyjegoś ślubu, a przecież nie można pobrać się w połowie. Można zrozumieć niesprawiedliwość zaostrzania się zmian klimatycznych i nadal pracować dla dobra społeczeństwa. Ponadto istnieją narzędzia w postaci nauki, technologii i kreatywności, dzięki którym można wyobrazić sobie lepszy świat dla przyszłych pokoleń.
Mamy wybór w kwestii tego, co możemy zrobić z tym wspaniałym miejscem, które zamieszkujemy.