Wszystko czego nie wiecie o NASA
Jeśli zajmujesz się badaniem sfery pozaziemskiej, to jest duże prawdopodobieństwo, że czasem może wydarzyć się coś dziwnego albo nieprzewidziana wpadka.
W ciągu sześciu dekad działalności amerykańskiej agencji kosmicznej zdarzyło się to nawet kilka razy – poznajcie tę dziwaczną stronę NASA.
1. Pozew o prawo do Marsa (1997)
Gdy w latach ’90 NASA rozpoczęło programy eksploracji czerwonej planety, trzej mężczyźni pochodzący z Jemenu, postanowili zaskarżyć agencję o bezprawne wtargniecie na ich terytorium.
Mars został im rzekomo podarowany przez zamierzchłych przodków ponad 3 tysiąc lat wcześniej, co mężczyźni chcieli wykazać podpierając się odpowiednimi dokumentami.
Idąc za ciosem w swoim pozwie chcieli wymusić na NASA wstrzymanie się z publikacją jakichkolwiek informacji na temat atmosfery, grawitacji i powierzchni planety, zastrzegając sobie prawo do zgody na publikację.
NASA oczywiście nie przejęło się zbytnio tymi dziwacznymi roszczeniami, ogłaszając w telewizji, że układ słoneczny należy do całej ludzkości, a nie tylko kilku osób.
2. Skasowanie oryginalnego nagranie z lądowania na księżycu (2009 r.)
Zdążyło wam się pewnie kiedyś zgubić coś bardzo ważnego, ale pewnie nie czegoś o znaczeniu światowym, np. dokumentów jednego z najważniejszych wydarzeń w historii ludzkiej cywilizacji… brzmi ciężko.
W 2006 roku pracownicy NASA zorientowali się, że oryginalna taśma z nagraniem pierwszego lądowania na księżycu zniknęła.
Przez kolejne trzy lata próbowano znaleźć zaginioną taśmę jednak finalnie w 2009 roku przedstawiciele agencji przyznali, że nagranie zostało skasowane podobnie jak 200 tysięcy innych nagrań, w celu ponownego użycia taśmy magnetycznej i zaoszczędzenia tym sposobem pieniędzy.
Aby odtworzyć historyczną dokumentację NASA zwróciło się z prośbą o przekazanie nagrań z transmisji do stacji telewizyjnych. Jednak ze względu na słabe możliwości ówczesnych odbiorników jakość materiałów pozostawiała wiele do życzenia.
Agencja zatrudniła firmę specjalizującą się w restauracji starych taśm filmowych, do wybrania najlepszych fragmentów, jakie udało się naleźć w telewizyjnych archiwach i połączenia ich w jedną całość.
Taka sytuacja z pewnością pobudza wyobraźnie zwolennikom spiskowych teorii na temat lądowania na księżycu.
3. Deszcze padające we wnętrzu budynków
Powiedzmy to wprost – budynek, w którym montowane są rakiety wysyłane w kosmos jest OGROMNY.
Moloch wybudowany w 1966 roku w centrum kosmicznym Kennedy’ego ma gigantyczny system wentylacyjny, jednak mimo to w deszczowe i wilgotne dni chmury są w stanie uformować się pod sufitem, powodując deszcze we wnętrzu pomieszczenia!
Liczący 160 metrów hangar jest czwartym największym budynkiem na świcie, same drzwi do pomieszczenia mierzą 138 metrów – to się nazywa wielkie wejście!
Ten cud budowlany można z resztą zobaczyć na własne oczy zwiedzając go w zorganizowanej wyciecze. Zwiedzanie zostało ponownie udostępnione dla szerokiej publiczności w 2011 roku po czterdziestoletniej przerwie.
4. Astronauci trenują loty kosmiczne w zwykłym basenie
Aby uzmysłowić kosmonautom jak wyglądają warunki na międzynarodowej stacji kosmicznej, NASA wybudowało replikę stacji na ziemi – jest nią… gigantyczny basen.
Wodne środowisko jest w stanie najlepiej oddać charakter przestrzeni bez grawitacji.
System wodnych szkoleń jest realizowany od lat ’60 tych. Podczas treningów kosmonauta spędza w basenie od sześciu do ośmiu godzin trenując m. in. spacery w przestrzeni kosmicznej.
Basen, jak wszystko w ośrodku NASA jest gigantyczny – może pomieścić 6,2 mln litrów wody, tak aby w całości zakryć model stacji kosmicznej.
5. Jak NASA przyczyniło się do wynalezienia pistoletu na wodę.
Magister inżynierii jądrowej Lonnie Johnson dołączył do zespołu inżynierskiego NASA w latach ’70-tych, zajmował się systemami inżynieryjnymi dla misji Galileo, która udała się w stronę Jowisza.
W 1982 roku próbował opracować model pompy ciepła w swojej domowej przestrzeni do pracy, a mianowicie łazience.
Podczas eksperymentu podłączył wykonane domowymi metodami dysze i turbiny do umywalki, tworząc tym samym jeden z najpopularniejszych obecnie modeli pistoletów na wodę Super Soaker.
Swoim przypadkowym wynalazkiem Johnson podbił rynek stając się zupełnie niespodziewanie milionerem.
Czym różni się Super Soaker od tradycyjnych pistoletów? Dzięki wykorzystaniu ciśnienia powietrza jego pistolet mógł strzelać strumieniami z większą mocą i precyzją oraz na większe odległości.
Wynalazca musiał jednak stoczyć spór o prawo do patentu z firmą zabawkarską Hasbro, finalnie zwycięstwo przyniosło mu zyski rzędu 73 milionów dolarów.