6 lat temu

Pierwszy pies w Ameryce – historia szczątków pewnych czworonogów

Historia pojawienia się człowieka w Ameryce nie jest jeszcze do końca ustalona. Tymczasem najnowsze badania rzucają światło na obecność na tym kontynencie jego najlepszego przyjaciela, czyli rzecz jasna psa.

Człowiek i pies to duet, który współpracuje ze sobą już od bardzo dawna. Wprawdzie trudno stwierdzić, od kiedy dokładnie (genetycy prowadzą tutaj spór z archeologami), ale aktualne teorie wskazują, że związek ten może sięgać nawet do 40 tys. lat temu. Podobnie ciekawe jest też, jak doszło do nawiązania ścisłych relacji między człowiekiem a, początkowo, wilkiem, o czym już pisaliśmy.

Można za to stwierdzić, że najlepszy przyjaciel człowieka szybko zapracował sobie na ten tytuł i jako jedno z pierwszych udomowionych zwierząt pełnił w od razu ważną, ale i zupełnie inną w porównaniu do pozostałych stworzeń, rolę w życiu człowieka. Świadczyć o tym mogą odnajdywane dziś przez archeologów specjalne, tworzone celowo, psie pochówki. Dwa tego typu stanowiska udało się odkryć około pół wieku temu w USA w zachodnim Illinois, zaś współczesne badania nad znalezionymi w nich szczątkami doprowadziły do ciekawego odkrycia na temat historii psów w Ameryce.

Genetyczna niezgodność

Patrząc dziś na różnorodność psiej społeczności czasem aż trudno uwierzyć, że jej przedstawiciele to wciąż jeden gatunek. Wystarczy spróbować zestawić ze sobą miniaturowego pinczera, czyli popularnego w swoim czasie ratlerka, z mastifem tybetańskim, albo mopsa z bernardynem. Jednak na szczęście współczesne badania DNA pozwalają rozpracować genetyczne powiązania i pochodzenie współczesnych ras psów. Wspomniane psie kości znalezione na dwóch stanowiskach archeologicznych (Stilwell II i Koster) poddane zostały technice datowania radiowęglowego, czyli metodzie badania wieku przedmiotów w oparciu o pomiar izotopu promieniotwórczego węgla 14C, który z czasem rozpada się w organizmie po jego śmierci. Wyniki pozwoliły określić ich wiek na około 10000 lat, co czyni z nich najstarsze znalezione psie szczątki na kontynencie amerykańskim.

Jak można przeczytać w magazynie Science, jeszcze ważniejsze okazały się badania przeprowadzone przez międzynarodową grupę badawczą, która dokonała sekwencji mitochondrialnego DNA ze szczątków siedemdziesięciu jeden północnoamerykański i syberyjskich psów, datowanych pomiędzy dziesięcioma tysiącami a tysiącem lat temu. Dzięki nim okazało się, że zidentyfikowany „amerykański” pies z zachodniego Illinois stanowił oddzielną grupę, której ślad genetyczny nie został zidentyfikowany u innych psów. Najbliżej spokrewniony był on z psami, których kości znaleziono na rosyjskiej wyspie Zhokhov położonej sto kilometrów na północ od Syberii. Wspólny przodek tych dwóch grup miał żyć podobno jakieś 16 tys. lat temu.

America’s first dog

Wszystko to wskazuje na to, że pierwszy pies przywędrował na kontynent amerykański z Syberii, przechodząc po lądzie znajdującym się w miejscu dzisiejszej cieśniny Beringa. Wybrał więc zatem tę samą drogę, którą najprawdopodobniej parę tysięcy lat wcześniej pokonał pierwszy Amerykanin (o komplikacjach i niejasność w określaniu moment pojawienia się człowieka w Ameryce pisaliśmy w innym artykule).

Dziś Donald Trump jest pierwszym prezydentem USA od 1849 r., który nie wprowadził do Białego Domu żadnego zwierzęcia. Poza tym, że jest to kolejny znak, jak dziwna jest to prezydentura, można wysnuć wniosek, jak ważna jest dla Amerykanów instytucja „Pierwszego Psa”. Jednocześnie jednak wydaje się, że pierwotny amerykański pies doczekał się podobnego losu co rdzenna ludność tej ziemi. Jego wyginięcie potwierdzają badania, które nie znalazły żadnego genetycznego śladu mogącego łączyć znalezione szczątki w prostej linii ze współczesnymi psami. Nota bene nie znaczy to, że różnił się on jakoś specjalnie pod względem fizycznym.

Teorii wyjaśniających możliwe przyczyny takiego stanu rzeczy jest kilka. Naukowcy wskazują, że rdzenne psy mogły zostać po prostu wyparte przez kolonizatorów, tym razem czworonożnych, bądź też wytępione przez Europejczyków. Jak zwykle bywa w tego typu kwestiach na razie mamy zdecydowanie więcej pytań niż odpowiedzi, ale nowe wiadomości na temat najstarszego amerykańskiego psa rzucają kolejne światło na temat długiej, zawiłej, ale i bardzo owocnej wspólnej historii naszych gatunków.