6 lat temu

„Obudziłam się w kałuży krwi” – horrory pisane przez Sztuczną Inteligencję

Sieć neuronowa „Shelley” zaprasza do opisywania swoich lęków.

„Obudziłam się w kałuży krwi”, „Byłam przykuta do szpitalnego łóżka”, „Myślę, że ktoś mnie śledzi”. W strasznych opowiadaniach takie zdania opisują sceny mrożące krew w żyłach i przyspieszają bicie serca. Jednak ich autorka nie posiada serca ani krwi.

Oto „Shelley”, sieć neuronowa karmiona fikcją. Shelley wyciąga wnioski z przerażających zakończeń takich opowiadań i tworzy własne straszne historie, przy użyciu Sztucznej Inteligencji – jak również z małą pomocą podobnie myślących ludzkich współpracowników.

Imię Shelley pochodzi od pionierskiej, wiktoriańskiej pisarki horrorów Mary Wollstonecraft Shelley – autorki „Frankensteina” – a sama SI została powołana do życia w laboratoriach medialnych MIT,, przez grupę naukowców odpowiedzialną wcześniej za zaprogramowanie „Maszyny Koszmarów” w 2016 r. Ta jakże trafnie nazwana sieć neuronowa również ma smykałkę do kreowania niepokojących prac – przeobraża zwykłe zdjęcia w przerażające, koszmarne sceny grozy.

Podczas gdy Maszyna Koszmarów zajmuje się wyłącznie obrazami, Shelley karmi się słowami – strasznymi słowami – „ucząc się” z ponad 140.000 opowiadań grozy, umieszczanych na forum Reddit – mówi Pina Yanardag, dr habilitowany na MIT Media Lab.

Kiedy Shelley nauczyła się rozpoznawać typy elementów narracyjnych pojawiających się w strasznych historiach – niepokojące opisy, słowa klucze i scenariusze – mogła już pisać na własną rękę, „zaczynając od przypadkowych zwrotów czy krótkich skrawków tekstu,” mówi Yanardag.

Czasami rezultaty są naprawdę zaskakujące:

„Siedziałam samotnie przez kilka minut, zanim w końcu znalazłam odwagę, by powiedzieć sobie, że nic się nie stało. Byłam w błędzie.”

„Spojrzałam na niego i obdarzyłam go znaczącym uśmiechem, a następnie rzuciłam w niego ogromnym motylkiem.”

To, co wyróżnia tą SI, jest zdolność do kolaboracji. Shelley tworzy nową historię i umieszcza na Twitterze co godzinę, a każdy może do niej dodać własną sentencję, pomagając rozkręcić złowrogą fabułę. W dwóch tweetach umieszczonych Shelley opisała puste wrota oraz „lekki przypływ niepokoju”, kończąc hashtagiem #yourturn. Inny użytkownik Twittera dołączył opis narastającego poczucia bycia obserwowanym przez coś niewidocznego, dodając „czułem ciarki na skórze, jak gdyby ta obecność się zbliżała”.

Październikowy debiut Shelley nie był przypadkowy, ponieważ jej programiści są wielkimi miłośnikami Halloween, i oczywiście horrorów – mówi Manuel Cebrian, kierownik badań w MIT Media Lab.

Jesteśmy ciekawi jak SI wywołuje emocje – w tym przypadku strach – a Halloween to najlepszy czas na wypróbowanie jej możliwości pod tym kątem.”

Z uwagi na nieustającą popularność filmów, książek, gier video i programów telewizyjnych o tematyce horroru, można stwierdzić, że ludzie uwielbiają się bać – o ile wiedzą, że nie wiąże się to z żadnym realnym zagrożeniem. Wywołanie tego dogłębnego uczucia jest nie lada wyzwaniem dla wielu pisarzy, filmowców i projektantów gier – a teraz również programistów pracujących z SI – mówi Iyad Rahwan, profesor nadzwyczajny w MIT Media Lab.

„To wyzwanie jest tym bardziej istotne, gdyż nadal zastanawiamy się, jakie są granice Sztucznej Inteligencji. Czy maszyny mogą nauczyć się nas przerażać?” – pyta Rahwan. „Sądząc po zeszłorocznych reakcjach na twórczość Maszyny Koszmarów i jej strasznych obrazów, jest to możliwe. Badania pokazały, że te obrazy istotnie wywołują u ludzi strach w skali psychologicznej. Obecnie pracujemy nad artykułem naukowym, analizującym te dane, będące jednymi z pierwszych wyników badań nad strachem wywołanym przez SI.”